Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
ufok


Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: czaniec

Widzę że niektóre osoby dochodzą do wniosku ze zloty to zloty AA. Mnie niestety nie było dane być jeszcze na zlocie (zaliczyłem urodziny na Gibasach) ale z osobnikami z forum zacząłem chodzić po górach (ostatnio Babia z Darkiem , takim1gosciem i jeszcze z paroma osobami) i jakoś nikt sie nie nawalił jak przysłowiowa świnia. Przegadywanie sie czy trasa na zlot była na 2 czy 8 godzin uważam za śmieszne ponieważ owszem chodzi sie po górach i o to w tym chodzi ale i idzie sie po to by poznać nowych ludzi czy spotkać ze starymi znajomymi. Trasę na ileś tam godzin można zawsze ustalić z kimś z forum i niekoniecznie musi to byc tylko trasa na zloty ale obojetnie jaki obrany cel. W góry mogę iść kiedy chce a zobaczyć, poznać , napić sie piwa z kimś nowym lub znajomym w schronicku czy chatce na zlocie bezcenne.
Zobacz profil autora
darkheush
Stary zgred

Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 1367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrychów (Beskid Mały)

Angi napisał:
Chodzę po górach dla GÓR, a nie dla akloholu, czasem zdarzy mi się coś wiecej wypić i nie wstydzę się tego(...)

Dodałbym od siebie jeszcze prócz gór - LUDZI!!! Bo spotkałem prześwietną ekipę dzięki temu forum, z którymi można w górach zarówno poimprezować jak i się zmęczyć na szlaku. A to że zdarzy mi się od czasu do czasu. Cóż nie jestem świętym górskim i wcale tego nie ukrywam. Tyle ode mnie.

Pozdrawia dziadek darkheush


Ostatnio zmieniony przez darkheush dnia Nie 10:56, 14 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

chemica napisał:
Nie wiem w jakim celu odbywają sie ostatnie zloty. Ale te, w których miałam przyjemność "kiedyś" uczestniczyć miały na celu przede wszystkim wspólną wędrówkę po górach, całodzienną z wieczornym dotarciem na nocleg i tam spotkanie z ludźmi. Spotkać się nie oznacza pić.Owszem alkohol bywał ale nie przypominam sobie mocno nawianych gości, a z ostatnich relacji można takich wynaleźć.

Nie mam nic pzeciwko alkoholowi który jest w rozsądnych granicach, a te jak wiadomo są bardzo ruchome w zalezności od osobnika.

Szkoda, że zloty przeistoczyły się w jak najkrótsze dojście do miejsca X.

A co do szeleszczących woreczków nad ranem-faktycznie to jakaś epidemia Wink

jak zwykle masz słabą pamięć, bo od zawsze na zlotach część ludzi robiła długie trasy, a część szła jak najkrócej, z różnych zresztą powodów. A odnośnie całodziennych wędrówek to jak sobie przypominam, prawie zawsze jak przychodziłem na miejsce to ty już tam byłaś, a nie wspinałaś się na szlaku (z wyjątkiem Hawiarskiej, ale tam miałem uszkodzone kolano, więc to inna bajka). Tak więc mity to sobie możesz dzieciom opowiadać, a nie na forum tym, co byli prawie na każdym zlocie i mają pewien pogląd na te sprawy.

Co do zawianych i innych haseł, to też sobie nie przypominam, żeby to były zloty prawie abstynenckie a kieliszek symboliczny. Tak więc znowu kolejny mit, który sobie ubzdurałaś i próbujesz wmawiać innym forumowiczom.

Co do ostatnich zlotów i jej formy - na szczęśćie na nich nie bywasz, więc nie możesz płakać jak to dużo tracisz. Nie wiesz w jakim celu się odbywają? To przecież jasne - banda alkoholików przyszła napić się za nieobecnych, żeby długo jeszcze byli nieobecni Very Happy

I na koniec podsumowanie - każdy dochodzi na chatkę czy schronisko według siebie. Jedni dłużej, inni krócej - tak jak było zawsze. A to że w twojej wyobraźni kiedyś było super, a teraz to pijackie orgie - cóż, za mitomanów nie odpowiadamy...
Zobacz profil autora
ufok


Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: czaniec

No co mogę pudelku dodać? wszystko zostało powiedziane. AMEN!
Zobacz profil autora
chemica


Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stargard Szczeciński

Wows! Laughing
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

chemica napisał:


Szkoda, że zloty przeistoczyły się w jak najkrótsze dojście do miejsca X.

:


czemu szkoda??

czy to jest istotne ile sie nabije kilometrow szlaku? jakis licznik chodzi czy jak?

jeden ma potrzebe przejsc 30km , drugi 3km.. ale jeden i drugi jest w gorach i przezywa to na swoj sposob.. chyba najwazniejsze zeby czlowiekowi ten wyjazd sprawil radosc, zeby obcowanie z gorami i ekipa zapadlo w pamiec i pozostalo milym wspomnieniem, zeby ten pobyt pozwolil naladowac akumulatory aby przezyc kolejny tydzien w "normalnym" miejskim swiecie...

ja tam nigdy nie mialam potrzeby aby robic wyczynowe trasy, zabija mi to radosc z przebywania w gorach jak mysle tylko o zmeczeniu ktore przeslania mi widoki, a jedynym niedosciglym marzeniem jest to aby usiasc.. po co sie katowac? czy dlatego moje wyjazdy w gory sa gorsze? ktos zrobi trase 30 km w jeden dzien , a ja pojade 5 razy i tez poznam te wszystkie miejsca w ktorych on byl.. i jakos nie mam poczucia ze cos stracilam..

kazdy ma inna wizje wypraw gorskich, jeden lubi wedrowac z piwem lub flaszka w reku zaliczajac po drodze wszytskie knajpy, innego alkohol odrzuca albo mu nie sluzy czy ma inna ideologie i spozywa tylko wode zrodlana, jeden lubi wspolna pulpe -inny wcina tylko wlasne kanapki, jednemu radosc daje bieg,migajace po drodze tabliczki z nazwami szczytow ,pot zalewajacy oczy, otarte piety i zakwasy w nogach, inny woli sie w tym czasie wylozyc na łące, sluchac swierszczy i patrzec jak szybuja obloki, jeden lubi ciepla kapiel w schroniskowym prysznicu a inny woli omszala studnie czy szemrzacy potok... ale przeciez nie jest wazne to co nas dzieli!!! piekne jest to ze mimo ze jestesmy tak rozni, tak roznie patrzymy na swiat-- potrafimy razem sie spotkac w jednym miejscu i w jednym czasie i wspolnie milo spedzic czas. Wspolnie cieszyc sie tym co wszyscy lubimy.. znalezc ten kawalek wspolnego swiata -wiec mysle ze lepiej jest patrzec na to co nas laczy a nie co nas dzieli..


darkheush napisał:
Angi napisał:
Chodzę po górach dla GÓR, a nie dla akloholu, czasem zdarzy mi się coś wiecej wypić i nie wstydzę się tego(...)

Dodałbym od siebie jeszcze prócz gór - LUDZI!!!


otoz to, darek, otoz to..

ja nie jezdze na zloty ani dla gor, ani dla piwa.. (choc nie ukrywam ze ani piwo ani gory mi nie przeszkadzaja i sa milym dodatkiem) a glownie ze wzgledu na ludzi.. piwo i gorska wyrype moge sobie zafundowac i samotnie.. ale bezcenna jest mozliwosc pogadania i poznania duzej ilosci ciekawych i wyjatkowych ludzi zgrupowanych na malej przestrzeni.. cos, co nie zdarza sie na codzien..


Ostatnio zmieniony przez buba dnia Pon 0:29, 15 Lut 2010, w całości zmieniany 5 razy
Zobacz profil autora
grzesiekodm
Moderator

Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 950
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Beskid Mały

chemica napisał:
Nie wiem w jakim celu odbywają sie ostatnie zloty...

No widzę, że nie jestem jedynym śmiałkiem, który ma odwagę pisać o takich sprawach na forum Wink

Taka refleksja mnie naszła... Podczas jednej z wypraw w zupełnie nowym i nieznanym mi jeszcze wtedy towarzystwie rozmowa zeszła na temat forów turystycznych. Było też o forum beskidzkim. W pewnym momencie jedna z koleżanek (która przegląda to forum) zwracając się do mnie powiedziała (...) ale oni tam chyba tylko chleją na tych wyjazdach... Prawdę mówiąc wcześniej nie zwracałem na to uwagi ale skoro ktoś z zewnątrz zwrócił to chyba jednak coś jest na rzeczy.
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

grzesiekodm napisał:
chemica napisał:
Nie wiem w jakim celu odbywają sie ostatnie zloty...

No widzę, że nie jestem jedynym śmiałkiem, który ma odwagę pisać o takich sprawach na forum Wink


dziwnym trafem dziwią się ci, co na zloty nie chodzą... nie przypominam sobie natomiast przypadku, żeby ktoś ze zlotów zrezygnował z powodu obecności alkoholu na stołach


Ostatnio zmieniony przez Pudelek dnia Pon 12:49, 08 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
dmirstek


Dołączył: 23 Gru 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Widzę, że i ja muszę zabrać głos...
Piszą nieobecni, bo obecni nie mają sobie nic do zarzucenia Wink
Ja pić nie mogę, byłem na ostatnim zlocie lubów i jakoś nie czułem żadnego dyskomfortu... Spędziłem 2 dni w kapitalnym towarzystwie i jakoś nie patrzę na ten zlot przez pryzmat tego, co leżało na stole...
Zobacz profil autora
darkheush
Stary zgred

Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 1367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrychów (Beskid Mały)

No cóż, muszę dodać coś od siebie... jeszcze.

Nie tak dawno miałem niewątpliwą przyjemność uczestniczyć w zlocie pewnego maleńkiego forum górskiego (na 40 zarejestrowanych użytkowników stawiło się nas 13 osób, więc wynik jak na pierwszy w dodatku zlot tegoż forum chyba niezły). Fakt faktem, że niemalże połowa uczestników zlotu jest związana z naszym forum, ale nie zmienia to faktu, że nowo poznani ludzie jakoś nie pouciekali z chatki w las widząc piwko na stole. Zaznaczę również to, że nie wszyscy uczestnicy owego zlotu pili alkohol - z różnych przyczyn, nie wnikam jakich. Nie przeszkodziło to w nawiązaniu fajnych znajomości, nie przeszkodziło we wspólnej wędrówce zarówno na zlot, jak i ze zlotu. Nie przeszkodziło również w stworzeniu naprawdę fajnej integracyjnej atmosfery na chatce, kilku głupich pomysłów, żartów, karcianej rozgrywki, nocnej śmiechawy na "lotnisku". Krótko - było miło spędzić z tymi ludźmi weekend w górach.
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

tak mi sie skojarzylo z tematem Wink

o szkodliwosci spozycia alkoholu Wink

"Znam 94-letniego starca, który całe życie pił, dziś jeszcze pije i jest zdrów jak ryba. Brat jego natomiast nie brał nigdy kropli do ust i umarł, mając 2 lata". (Julian Tuwim)
Zobacz profil autora
jarek


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Beskid Śląski

To się chyba nazywa-KIJ W MROWISKO Twisted Evil
Zobacz profil autora
Markela


Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Ziemie polskie

Sorry ale powinno sie pic tak by nie Żygać
Zobacz profil autora
AAa
Markela


Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Ziemie polskie

dmirstek napisał:
Widzę, że i ja muszę zabrać głos...
Piszą nieobecni, bo obecni nie mają sobie nic do zarzucenia Wink
Ja pić nie mogę, byłem na ostatnim zlocie lubów i jakoś nie czułem żadnego dyskomfortu... Spędziłem 2 dni w kapitalnym towarzystwie i jakoś nie patrzę na ten zlot przez pryzmat tego, co leżało na stole...


nie musisz sie tłumaczyc ze nie pijesz to dobrze swiadczy ze wytrzymujesz mimo że ciągnie jak cholera do kieliszka
Zobacz profil autora
Górnik


Dołączył: 19 Cze 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

nie wiem co jest dla mnie gorsze Rozrabiający pijaczki czy niszczacy przyrode lesną Quadowcy i motocyklisci Markela ma racje umiar we wszystkim i bedzie O.K


Ostatnio zmieniony przez Górnik dnia Sob 9:43, 19 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
alkohol a góry
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 7 z 11  

  
  
 Odpowiedz do tematu