 |
|
 |
Asia Pisarek
Dołączył: 31 Sty 2007 |
Posty: 170 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Śląsk Cieszyński |
|
 |
Wysłany: Śro 22:01, 28 Mar 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Wyjales mi to Stan z ust!
Nie chce tu nikogo obrazac, wiec nie bede kytykowac paru wypowiedzi, ktore tu padly. Powiem tylko, ze mi by duma nie pozwolilaby nie szukac pracy, bo mi mama da chleb.
Szesc miesiecy tu, szesc miesiecy tam, a gdzie rodzina?? Moze to jest sposob na zycie, ale czy mozna cale zycie przetanczyc na linie!
A dodam jeszcze, ze do pieniedzy trzeba miec dystans, moga uderzyc do glowy, ale nie koniecznie kazdemu. Czy zawsze oznaczaja, ze jestem lepsza? Czy czuje sie z tego powodu lepsza? Nie, ale jestem dumna z siebie i mam poczucie wlasnej wartosci i wcale mi nie jest przykro, ze mnie stac! A zazdrosc to narodowa cecha Polakow. Czy nie?
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Makuć
Dołączył: 13 Lut 2007 |
Posty: 551 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Kraków / Nowa Huta |
|
 |
Wysłany: Śro 22:28, 28 Mar 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Buba, jak najbardziej wypoczywać na wschodzie, ale czy Twoi znajomi planują mieć rodzinę? dzieci? aż się dziwię sam sobie, żem taki młody a tak myślę...
Konsupcjonizm to cecha naszych czasów... tego się nie uniknie, choć można to omijać , sęk w tym żeby umieć sobie powiedzieć dość, a nie ocknąć się w wieku lat 50 (nikomu nie chcę ubliżyć) i popatrzeć za siebie i okaże się że nic nie zrobiłem... a w końcu mogłem... a teraz to tylko sightseeing z autobusu... więc Zachować dystans do dzisiejszego świata by się przydało...
a teraz na temat
np. amerykanie mówią sami za siebie... połowa uczniów nie umie wskazać własnego kraju na mapie...
my też nie interesujemy się narodami "ze wschodu" może to taka tendencja ? każdy patrzy "na zachód"
polityków polskich szkoda, komentować... choć ostatnio widziałem jak na EuroNews wypowiadał się Pan Geremek... po francusku i on np może reprezentować Polskę... przyznam, że nawet poprzedni prezydent jak się upił to lepiej reprezentował Polskę jak trzeźwy obecny... i żona z siatką idąca do samolotu... gdzie ludzie od wizerunku? ech... kraj jak będzie przymus to opuszczę, ale i tak tu wrócę by mieszkać bo ładniejszego wg nie ma i Beskidy ładne i morze blisko... i małe "Alpy"...
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
Dołączył: 10 Lis 2006 |
Posty: 5794 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln |
|
 |
Wysłany: Czw 18:01, 29 Mar 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Stan48 napisał: | Pudelek napisał: |
od kiedy to obowiązkiem jest założyć rodzinę? |
To nie o obowiązek chodzi. Wiesz Pudelek mam już trochę lat, mam wspaniałą żonę i dwie kochane córki. I mam kilku znajomych również w moi, wieku, którzy są samotni. I wiesz czego mi najbardziej zazdroszczą? Nie domu, samochodu itp. Oni to w większym czy mniejszym stopniu mają. Nawet w większym, bo policz: moje zarobki + zarobki żony + dwoje dzieci. Czyli dwoje dochodów dzielone na cztery osoby. U nich jeden dochód na jedną osobę. Zazdroszczą mi rodziny, domowej atmosfery ..... Człowiek jest istotą stadną i jako taki lubi żyć w gromadzie. Na chwilę taką "gromadą" może być grono znajomych, przyjaciół/ Ale na dłuższą metę? Na dłuższą metę zostaje rodzina. Pomyśl o starszych latach. O tej ciszy i pustce w mieszkaniu (domu). A jak przyjdzie starość? Człowiek stanie się niedołężny??? |
zatem nie jest to obowiązek. podejście ludzi zmienia się ostatnio do tej kwesti - czego jak czego, ale dzieci nikomu nie zazdroszczę i broń mnie boże przed nimi! argument o starszych latach i pustym domu od razu odrzucam - znam masę starszych osób, które mimo wielkich rodzin żyją samotnie - niedawno taka jedna sąsiadka zmarła i, wybaczcie określenie - kurwica mnie brała, gdy widziałem co robi jej syn. gnoja i jego żonę należałoby bić bez ustanku - ci, którzy jej najbardziej pomagali to właśnie przyjaciele i znajomi.
nikomu nie zakazuje się żenić i mieć dzieci, ale do diabła, nie traktujcie wszystkich według swojego sposobu myślenia i odczuwania
|
|
 |
 | |  |
ziolek
Dołączył: 26 Kwi 2006 |
Posty: 650 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Piotrków Tryb |
|
 |
Wysłany: Czw 20:11, 29 Mar 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Pudelek napisał: |
...- kurwica mnie brała, gdy widziałem co robi jej syn. gnoja i jego żonę należałoby bić bez ustanku - ci, którzy jej najbardziej pomagali to właśnie przyjaciele i znajomi.
nikomu nie zakazuje się żenić i mieć dzieci, ale do diabła, nie traktujcie wszystkich według swojego sposobu myślenia i odczuwania |
Cóż, dobre wychowanie dzieci do wyzwanie trudniejsze od awansowania w pracy. Tutaj błędy się trudniej poprawia, praca trwa dłużej, ale i satysfakcja większa.
Pudelek, a ja Tobie nie każe się żenić. Będziesz chciał to się ożenisz nie to nie.Znam wiekszych tfardzieli, którzy nie czuli potrzeby "rozmażania się" a potem dorośli 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Stan48
Dołączył: 05 Gru 2006 |
Posty: 402 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Myślenice |
|
 |
Wysłany: Czw 21:01, 29 Mar 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Wiesz Pudelek nie chciałem Cię urazić. Tak jak Ty tak i ja mam prawo do swoich poglądów i oboje je tutaj wyraziliśmy ( ja trochę spokojniej ). Wcale nie było moim zamiarem pouczanie Cię, czy moralizowanie. Każdy wybiera model życia jaki mu odpowiada. Ja wybrałem rodzinę
Smutne jest to co piszesz o starej sąsiadce, ale jak napisał Ci Ziołek z którym absolutnie w tej kwestii się zgadzam
Cóż, dobre wychowanie dzieci do wyzwanie trudniejsze od awansowania w pracy. Tutaj błędy się trudniej poprawia, praca trwa dłużej, ale i satysfakcja większa. |
Napisałem Ci o moich samotnych znajomych. I wiesz co jednak wszyscy mi zazdroszczą. Nikt nie mówi, że jest mu wspaniale w stanie "samotnym"
A tak dla rozweselenia skopiowałem sobie do prywatnego archiwum ten fragment Twojej wypowiedzi:
po za tym dla mnie łączenie małżeństwa i potomstwa też jest kolejną polską zmorą - jedno z drugim nie ma dla mnie nic wspólnego. małżeństwa nie wykluczam - w daaalszej przyszłości, choć raczej jestem na "nie". od choroby, ognia, wojny i dzieci uchowaj nas Panie | .
Może Pan da, że spotkamy się za dzieścia parę lat, to z przyjemnością Ci pokażę
Pozdrawiam żonaty, dzieciaty i zadowolony Stan 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
buba
Dołączył: 20 Kwi 2006 |
Posty: 3022 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: oława |
|
 |
Wysłany: Pią 8:34, 30 Mar 2007 |
|
 |
|
 |
 |
a ja bym sie bala momentu ze mam 70 lat, wszystkie dobra materialne jakie mozna posiasc i poczucie ze zmarnowalam zycie. "do grobu mozna zabrac jedynie wspomnienia" - czesto ludzie zbyt pozno sie orientuja ze nie sa wieczni. A jaka rozpacz zostawic to wszystko na co sie harowalo cale zycie??
akurat jedni znajomi ktorzy pracuja na zachodzie a wypoczywaja na wschodzie sa malzenstwem i maja dzieciaka. Dzieciak ma 5 lat i zwiedzil juz 17 krajow wiec sie da.. a ze nie jest to popularne to inna sprawa
z drugiej strony wkurza mnie troche podejscie ze jedynym szczesciem w zyciu jest maz, dwoje dzieci, dom z ogrodkiem, pies i cieple kapcie..no i wypasiona bryka zeby sasiadow szlag trafil i pelne konto.. ale ludzie sa rozni.. pojecie szczescia nie dla kazdego jest takie samo.. czasem szczesciem jest widziec droge przed soba..
mam tez znajomego ktory przez 20 lat pracowal jak oblakany, nie spal nie jadl i tylko zapierniczal jak niewolnik..zreszta jak duza czesc jego znajomych. Teraz ma 40 klka lat i powiedzial "dosc". Rzucil prace i zyje z tego co kiedys zarobil. Wszyscy sie pukaja w glowe ze chyba zwariowal, taka rewelacyjna praca, status w spoleczenstwie, szacunek ogolu- i to rzucic?? a gdzie duma i ambicje??? a on im mowi ze " na jeden obiad juz ma, a drugiego i tak nie da rady zjesc""
|
|
 |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 5 z 7
|
|
|
|  |