Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Nie mnie ani Tobie oceniać które publikacje są warte marnowania papieru (czyt. drewna-drzew). Każdy ceni to co go interesuje, jeden monografie G.Stołowych inny kioskowe szmatławce.

Nie mówię teraz tego złośliwie ale nie widzę róŻnicy w marnowaniu papieru na gazety n.p. muzyczne a tymi wydawnictwami [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] i.t.d.. Bo niby kto ustalił, że wyd ekologiczne są mniej degradujące lasy. Drzewo trzeba ściąć by to wydać. A wartość merytoryczna tekstu to sprawa umowna, dla p. Jadzi z budki warzywnej właśnie "Wróżka" będzie lekturą godną uwagi a dla prof. UW "Analiza petrograficzna skał magmowych"

Nadal nie wyjaśniłeś skąd brać drewno na nasze ludzkie potrzeby (meble, zapałki, książki i.t.d.). Mam na myśli konkretne rozwiązania a nie lanie wody o zbyt konsumpcyjnym społeczeństwie bo z tego nic nie wynika.

A co do błądzenia-może błądzę ja, może Ty.
Zobacz profil autora
HARNAŚ


Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CIĘCINA

Nie lubię się bawić w takie słowne przepychanki ale kolega Molfar mnie do tego zmusza Evil or Very Mad .Kolego ja rozumie ekologia ochrona środowiska i wszystkie te gadaniny.Trzeba mniej gadać więcej działać.Kiedyś na tym forum zarzuciłem temat Sprzątania beskidzkich szlaków.Oczywiście każdy twierdził że nam nie wyjdzie że załatwiamy sprawy pocztą pantoflową itd. Gadaczy i krytykantów było wiele ale do pomocy nikogo...A nam udało sie zorganizować tą akcje i wszystko wyszło super!!! Ciekawe gdzie wtedy były organizacje ekologiczne!!! Gdzie były organizacje do których zwracałem sie o pomoc!!! Nawet nie raczyli odpisać na maila!!! A kto nam pomógł!?!?! Właśnie nadleśnictwo ,szkoły ,gmina !!! Potem następna akcja sadzenia drzew i znowu pisanie proszenie i zero chętnych!!! I znowu pomoc Leśnictwa szkoły i gminy.Gdzie ci Gadacze wtedy byli?!?! Przecież pisaliśmy na tym forum zapraszaliśmy i co?!?! I ku...a nic!!!Miłośnicy gór,ekolodzy i inne gady...Gdzie byli jak była pomoc potrzebna....W du....e byli!!!Pomogła firma Żywiec Zdrój bo bez nich też nic byś my zdziałali ...Oczywiście jak było sadzenie drzew na Boraczej z udziałem tvn to organizacje ekologiczne zabijały się jedna o drugą bo przecież lanserka !!!I co tam na działali?!?! No tyle że posadzili kilkaset drzewek a po całej imprezie pijane gnoje podpaliły las i spłonęły dwa hektary Evil or Very Mad Evil or Very Mad Evil or Very Mad .Dajcie mi lepiej spokój z tymi ideowymi hasłami i ryczeniem na forum!!! Trza sie roboty chwycić a nie lanserki patrzyć!!! Sory że użyłem nie ciekawych słów ale naprawdę ponosi mnie na takie gadanie....Zainteresowanych kieruje na stronę ciecina.eu aby zobaczyli jak czterech gości potrafiło zorganizować akcje sprzątania szlaków bo jak to mówią dla chcącego nic trudnego...I w przyszłym roku odbędzie sie następną i nie będziemy sie prosić już żadnych ekologów o pomoc bo żeby zareagowali to byś my musieli tvn zaprosić ...Pozdrawiam
Zobacz profil autora
dakOta


Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Harnaś, nie muszę organizować akcji sprzątania gór, żeby to po prostu robić. Po prostu, przy okazji, schodząc z jakiejś góry. Piotrek, z tego, co mówił - też to robi. I pewnie parę innych osób takoż. Szkoda, że nie podałeś nam tu, na forum informacji o skutkach Twojego działania. Może ktoś z nas też tam by się zjawił. Pamiętam, jak zacząłeś temat, może przegapiłam "zaproszenie".
Natomiast udział firm w takich akcjach...no cóż, jestem sceptyczna - im się to po prostu opłaca. W końcu odkładają jakiś tam fundusz na takie akcje. Nie będę rozwijać tematu, nie siedzę w tym. Reklama na pewno przy okazji jest.
Zobacz profil autora
HARNAŚ


Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CIĘCINA

niech będzie że firmy robią to dla reklamy ale wydaje mi sie że jest to w tej chwili mało ważne a ważnym jest że chcą pomóc i pomagają.A nie wydaje mi sie żebyście zrobili taką robotę jak my idąc sobie szlakiem i podnosząc pojedyncze papierki oczywiście chwała wam za to i niski ukłon z mojej strony że to robicie.Ale my na tej akcji nazbieraliśmy tyle śmieci że spółka Beskid Ekosystem nie mogła tego na dwa razy zabrać i musieli dużą śmieciarę wysłać.Jeżeli kogoś interesuje w jakim stanie były lasy w okolicy szlaku zapraszam na stronę ciecina.eu do mojej galerii z fotkami w której są właśnie te wysypiska zanim nie zostały przez nas posprzątane. A ja dziś w tym miejscu zapraszam na przyszłoroczne sprzątanie które prawdopodobnie odbędzie sie w maju.Dokładne namiary będą podane na stronie ciecina.eu....Pozdrawiam
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Trochę tego było jak widać [link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
HARNAŚ


Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CIĘCINA

Na tej fotce do której podałeś link to śmieci które zostały oczyszczone z jednego wysypiska na szczycie Abrahamowa zaraz obok czerwonego szlaku w lesie. A oto kolejny link do fotki tak wyglądał las obok czerwonego szlaku przed naszą interwencją [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] .A więc po spojrzeniu na te fotki powiedzcie mi czy nie opłacało sie zorganizować tej akcji i doprowadzić do porządku te miejsca???Ekologia to nie tylko głoszenie szczytnych haseł ale przede wszystkim działanie działanie i jeszcze raz działanie.Można na przykład zamiast tracić czas na rzucanie pustych słów zorganizować z wiosną sadzenie drzew...Może wspólnie z forumowiczami uda się taka akcje zorganizować .Jak będą chętni to ja mogę się podjąć przez okres zimowy załatwieniem spraw organizacyjnych.Na przykład załatwieniem sadzonek i wszystkich związanych z taką akcją pozwoleń.Czy znajdą się chętni????? Jeżeli tak tao proszę pisać i zacznijmy coś działać a mniej gadać ,bo chyba lepiej żeby zostało po nas kilkaset drzew niz kilkaset zapisanych stron Smile Pozdrawiam
Zobacz profil autora
Molfar


Dołączył: 19 Sie 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze świata

Piotrek-właśnie że NAM oceniać co jest wartościowe a co nie -po to nosimy łepetyny aby odróżniać dobre rzeczy od chłamu .Nie zgadzam się z Tobą.Ja niestety widzę wielką różnicę pomiędzy tymi bzdetami a wartościową książką,tak samo jak widzę różnicę pomiędzy wycinką iluś tam drzew aby zapewnić potrzeby lokalnej społeczności (a te nie są wcale tak wielkie jak wmawiają nam leśnicy )na opał,meble itp.a masową rzezią i niszczeniem przyrody.Chłopie-tutaj chodzi o SKALĘ zjawiska.Odpowiedziałem Ci na pytanie tylko może tej odpowiedzi nie wyczaiłeś-więc jeszcze raz odpowiadam skąd brać drzewo-Z LASU-tyle ,że rozsądnie i w zgodzie z zasadami ochrony przyrody.Nasze żywotne potrzeby (chodzi mi o prawdziwe potrzeby a nie konsumpcyjne zachciewajki)nie wymagają takiego rabunku i zagłady dla lasów.A gadanie o konsumpcjonizmie to nie mrzonki ani nie lanie wody.Stary-na przykład w Puszczy Białowieskiej jest taki myk,że chcąc powiększyć teren Parku Narodowego zagwarantowano pozyskanie drewna wystarczające potrzebom lokalnej społeczności ale leśnicy i lokalni decydenci i tak nie chcą się zgodzić i chcą ciąć dużo więcej.I tutaj pies jest pogrzebany-im nie zależy na zaspokojeniu potrzeb,im chodzi o kasę,o sprzedaż drewna i ciągłe bogacenie się.Kumasz czacze?Nie ważne ,że ginie ostatni naturalny nizinny las w Europie,nie ważne ,że za judaszowe srebrniki wyprzedaje się ogólne dobro-liczy się szmal ,szmal i jeszcze raz szmal.I to jest właśnie problem do k...y nędzy.
A ja walcząc z takim podejściem i rabunkową gospodarką nie będę się zastanawiał skąd panie z kiosku wezmą papier na Wróżkę czy inną Klaudię-nie to jest moim problemem,i g... mnie to obchodzi.To tak jakby(wiem ,wiem ,że przeginam ale co tam...)osoby walczące z holocaustem np. powstańcy z getta musieli odpowiedzieć skąd to biedni hitlerowcy mają wziąć opał do krematoriów jeśli przestaną zabijać Żydów.Paranoja.Oczywiście -trzeba wiedzieć skąd brać drzewo na istotne potrzeby ale tego WYSTARCZA-zapewniam Cię.Jeśli Ci nie wystarcza taka odpowiedź obiecuję,że postaram się przedstawić konkrety w tej sprawie z danymi,liczbami itp.(chociaż może to trochę potrwać).
Teraz odpowiem Harnasiowi (swoją drogą super ksywka-zawsze pociągały mnie zbójnickie opowieści i historie :Janosik,Ondraszek,Dowbosz,Bury,Martyn Portasz i cała reszta tego towarzystwa):
tak samo gadasz na tym forum jak i ja więc o cóż Ci chodzi z tym gadaniem?Wiem ,że są ekolodzy do dupy,obiboki,fanatycy i inne ciule.No i co z tego?A co, myślisz,że ja nic nie robię tylko siedzę na forum i gadam?Nie lubię się chwalić ale w ramach stowarzyszenia jest roboty sporo i to roboty konkretnej-w terenie.Co prawda nie pomagamy leśnikom w sadzeniu drzew na miejscu zniszczonego przez nich cennego przyrodniczo terenu,ale za to udało nam się NIE DOPUŚCIĆ do wycinki kilkuset starych dębów w rezerwatach przyrody (pewno ktoś powie ,że źle zrobiliśmy gdyż te dęby usychały i były zarażone opiętkiem i mądrzy leśnicy powinni je wyciąć,przeznaczyć na różne meble i fajne gazetki a na ich miejscu posadzić nowe),udało nam się zlikwidować KILKA a może i KILKANAŚCIE TYSIĘCY wszelkiego rodzaju wnyków,sideł,potrzasków i innych urządzeń służących do kłusowania (w tym wnyki na sarnę,dzika,jelenia,łosia oraz klatki służące do łapania prawnie chronionych jastrzębi i innych ptaków drapieżnych),udało nam się namierzyć cichą umowę wśród myśliwych ,dotyczącą lewych odstrzałów na wilki i doprowadzić do aresztowania i postawienia przed sądem (sprawa w sądzie w toku od dwóch lat)dwóch myśliwych (jeden z nich jest leśnikiem ,i ma w swym nadleśnictwie nienaganną opinię),którzy prowadzili nielegalny handel skórami z wilka.Ten leśnik miał na chacie cztery skóry z wilka i świeżo odstrzeloną czaplę białą ze śrutem wewnątrz -także znajdującą się pod ścisłą ochroną).Poza tym przeprowadziliśmy kilkaset prelekcji i warsztatów dla młodzieży i dzieciaków,zorganizowaliśmy 6 obozów przyrodniczych i wiele wiele innych rzeczy...
Jeśli to mimo wszystko za mało to ja przepraszam,może faktycznie za dużo gadam a za mało robię.No cóż-taka już moja leniwa kurde mać natura...
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

No wszystko fajnie tylko, że sam sie zastanów czy nie żyjesz równie konsumpcyjnie co czytelnik "Pani domu".

Jaka różnica między oglądaniem filmu przyrodniczego a "Barw Szczęścia"?
Wyobraź sobie, że telewizor tego nie rozróżnia i tak samo zżera prąd. A produkcja świetnych filmów przyrodniczych BBC jest równie energochłonna co telenoweli.
Cykl wyprodukowania książki o paprotnikach jest tak samo kosztowny jak romansu Harlequina.
A ile prądu zużywamy siedząc tu i prowadząc te jałowe dyskusje?! Smile

Wiesz, ja sobie lubie pooglądać "Złotopolskich" i nie czuję sie z tego powodu gorszy intelektualnie.

To co mówisz miało by sens gdyby zacząć od końca. Czyli najpierw doprowadzić do tego by ludzie żyli oszczędniej, zużywali mniej towarów, oddawali do skupu surowce wtórne i.t.d. czyli ogólnie zmniejszyli popyt.
Wtedy można sobie pozwolić na zmniejszenie pozyskania drewna.
Inaczej nic tego nie zmieni. Choćbyśmy nie wiem jak tego chcieli.

więc jeszcze raz odpowiadam skąd brać drzewo-Z LASU-tyle ,że rozsądnie i w zgodzie z zasadami ochrony przyrody.Nasze żywotne potrzeby (chodzi mi o prawdziwe potrzeby a nie konsumpcyjne zachciewajki)nie wymagają takiego rabunku i zagłady dla lasów.


Ale to nie jest konkretna odpowiedź.
Jak by to miało wyglądać, reglamentować? Określić jakie książki można wydawać? Ile krzeseł mieć w domu? Ile belek na więźbę dachową? I kto by to miał określić i jak decydować?
Z resztą ile to jest drzew by było wycięte zgodnie z zasadami ochr przyrody, jak mówisz? Bo nawet teraz (nie licząc tych skrajnych przypadków takich jak teraz z zamieraniem lasów w Beskidach) nie prowadzi sie zrębów zupełnych w górach a jedynie pielęgnacyjne, czyszczące i.t.p.

Generalnie to zgadzam sie z "duchem" Twoich poglądów ale nie widzę konkretnych rozwiązań tylko same ogólniki.
Zobacz profil autora
kuba


Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków

Tak mi przyszło do głowy
Może i dawny system był zły, ale świetną sprawą było to że dziecaki z podstawówki opiekowały się (o ile była blisko) szkółką leśną. Sadziły drzewa itd itd, potem leśnicy je rozsadzali po lesie. Mam przykład lasów w Pogórzu Wielickim - Wiele szkółek w lasach są zdziczałe, zarośnięte, poprostu nie funkcjonują.
Zobacz profil autora
HARNAŚ


Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CIĘCINA

Drogi kolego Molfar ja zgadzam się w pełni z twoją ideologią i wcale nie napisałem że konkretnie ty nic nie robisz pisałem o pseudo organizacjach i pseudo ekologach którzy pchają się tylko tam gdzie jest rozgłos .Ja nie nalezę do żadnej organizacji, to co robię, robię dla własnej satysfakcji nie reklamuje przy tym swojej firmy czy samego siebie.Odkąd zacząłem łazić po lasach a było to już bardzo dawno bo w sumie od dziecka łażę po Beskidach ,to zlikwidowałem masę wnyków żelaz ,oklepców,i innych wynalazków które zakładają kłusownicy.Przy każdej okazji staram się uczestniczyć w akcjach ku ratowaniu środowiska,ale niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć...To że tną lasy to cięli i ciąć będą bo jak nie wiem który raz zaznaczam to nie park narodowy i nawet nie rezerwat .Jak łazisz po Beskidach nie po wyznaczonych szlakach to na pewno wiesz gdzie zaczyna się rezerwat Romanka od strony żabnicy...Jak na pewno zauważyłeś tam gdzie zaczynają się kamienie wkopane w ziemie z niebieską literą R to tam zaczyna się krajobraz rezerwatu.Obalone od starości drzewa i sterczące kikuty złomów drzewnych.Jak uda się wywalczyć żeby całe Beskidy weszły w skład rezerwatu to tak będzie wszędzie jeżeli nie to ZAPOMNI !! i niema sie tu co szarpać czy leśnicy robią dobrze czy źle tylko trzeba utworzyć rezerwat i po temacie Smile Ale czy jest to możliwe???? Odpowiedz mi na to pytanie.Jeżeli tak to w jaki sposób a jeżeli nie to nasza dyskusja na nic bo wycinka się nie skończy i ciąć będą puki będzie co...Pisałeś że uratowałeś dęby, ale gdzie?? W Rezerwacie. No i ok i chwała ci za to ale nasze Beskidy w dużej części tym rezerwatem niestety nie są... Tną niech tną ,bo co poradzimy ? NIC! Dobrze że chodź sadzą i młodniki pielęgnują i szczerze mówiąc u mnie w okolicy wcale te góry nie są takie ogołocone nawet wręcz przeciwnie ,stare wyręby które kiedyś pamiętam dawno już pięknie porosły młodym lasem...A tak na marginesie co do mojej ksywy to właśnie powstała od tego że moim wielkim zainteresowaniem i hobby jest historia zbójectwa karpackiego Very Happy ...Pozdrawiam
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

kuba napisał:

Może i dawny system był zły, ale świetną sprawą było to że dziecaki z podstawówki opiekowały się (o ile była blisko) szkółką leśną.


i dodatkowo zbieraly makulature...na ocene. sama pamietam jak wyciagalismy nawet ze smietnikow zeby miec wiecej Wink

mysmy sie opiekowali drzewkami i krzewami jako ze nasza szkola praktycznie w lesie byla polozona.. ale tylko w pierwszej klasie..bo potem system sie zmienil i przestalo sie oplacac..
Zobacz profil autora
dakOta


Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

HARNAŚ napisał:
A nie wydaje mi sie żebyście zrobili taką robotę jak my idąc sobie szlakiem i podnosząc pojedyncze papierki oczywiście chwała wam za to i niski ukłon z mojej strony że to robicie.Ale my na tej akcji nazbieraliśmy tyle śmieci że spółka Beskid Ekosystem nie mogła tego na dwa razy zabrać i musieli dużą śmieciarę wysłać.


Zapominasz o "drobiazgu": robimy to z przekonania. I nie zostawiamy po sobie własnych śmieci. ZAWSZE. A nie tylko wtedy, gdy jest akcja.

Dlatego o niebo bardziej cenię tych, co "robią swoje" na codzień, a nie tylko "w ramach ogólnopolskiej akcji" czy jakoś tam.
Zobacz profil autora
kuba


Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków

buba napisał:
kuba napisał:

Może i dawny system był zły, ale świetną sprawą było to że dziecaki z podstawówki opiekowały się (o ile była blisko) szkółką leśną.


i dodatkowo zbieraly makulature...na ocene. sama pamietam jak wyciagalismy nawet ze smietnikow zeby miec wiecej Wink

mysmy sie opiekowali drzewkami i krzewami jako ze nasza szkola praktycznie w lesie byla polozona.. ale tylko w pierwszej klasie..bo potem system sie zmienil i przestalo sie oplacac..


teraz dopiero tam na "górze" się przyznają do błędów, jakie popełniono 19 lat temu, że nie wszystko trzeba było tak od razu likwidować. Takie szkółki leśne są tego przykładem. Chociaż u nas podstawówka działa pozytywnie i dzieciaki makulature zbierająWink
Zobacz profil autora
katmandu


Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław / Bystra Śląska

Molfar, co do zasady nadal zgadzam się z Tobą, podobnie jak inni dyskutanci. Natomiast mam taki pogląd, że działania, gdzie ideologia przysłania trzeźwość umysłu, są niebezpieczne albo co najmniej chaotyczne, krótkowzroczne i mówiąc kolokwialnie – o kant ... rozbić.

Podobnie jak Piotrek stoję na stanowisku, że prowadzona w chwili obecnej wycinka w Beskidach jest konieczna i w zasadzie tyle argumentów zostało przytoczonych na tych siedmiu stronach, że nie będę ich przepisywać swoimi słowami.


Molfar napisał:
więc jeszcze raz odpowiadam skąd brać drzewo-Z LASU-tyle ,że rozsądnie i w zgodzie z zasadami ochrony przyrody.Nasze żywotne potrzeby (chodzi mi o prawdziwe potrzeby a nie konsumpcyjne zachciewajki)nie wymagają takiego rabunku i zagłady dla lasów.


Molfar, przecież to w prostej linii prowadzi do ręcznie sterowanej gospodarki! Jak to sobie niby wyobrażasz – tzn. kto miałby decydować, które potrzeby są „prawdziwe”, a które są „zachciewajkami”? I dalej – ktoś przecież musiałby to kontrolować! Przecież to jakiś orwellowski koszmar. Pomijając ten prosty fakt, że scentralizowana gospodarka drewnem nie mogłaby działać w oderwaniu od innych – rynkowo sterowanych – gałęzi gospodarki. Absurd. Dlatego właśnie nie przekonują mnie ideolodzy, ponieważ zbyt często ich teorie wiszą w powietrzu, bez żadnego sensownego umiejscowienia w realnym świecie.

Na stronie czwartej tego wątku już zarówno ja, jak i Piotrek wyraziliśmy taką opinię – dlaczego organizacje ekologiczne nie przekonują nawet tych, którym dobro przyrody również leży na sercu. Ano właśnie m.in. ze względu na takie kwiatki jak te powyżej, od których prosta droga do absurdalnych rozważań o wyższości drukowania Witkacego nad drukowaniem Życia na gorąco. A w zasadzie na taką zachciewajkę, jak ładnie wydane powieści Witkacego też bym się skusiła, mimo posiadania ich wydań z lat 60’. Domyślam się, że jestem okropną konsumpcjonistką… Wink


dakOta napisał:
HARNAŚ napisał:
A nie wydaje mi sie żebyście zrobili taką robotę jak my idąc sobie szlakiem i podnosząc pojedyncze papierki oczywiście chwała wam za to i niski ukłon z mojej strony że to robicie.Ale my na tej akcji nazbieraliśmy tyle śmieci że spółka Beskid Ekosystem nie mogła tego na dwa razy zabrać i musieli dużą śmieciarę wysłać.


Zapominasz o "drobiazgu": robimy to z przekonania. I nie zostawiamy po sobie własnych śmieci. ZAWSZE. A nie tylko wtedy, gdy jest akcja.

Dlatego o niebo bardziej cenię tych, co "robią swoje" na codzień, a nie tylko "w ramach ogólnopolskiej akcji" czy jakoś tam.


I popełniasz duży błąd moim zdaniem. Nie jestem przekonana do takiego wallenrodyzmu – szlachetnej i samotnej walki, podszytej jednak chyba trochę snobizmem, prawda?

Jestem przekonana, że dzięki tym ogólnopolskim akcjom, o których dzięki mediom mogą być poinformowani ludzie z Łodzi, Torunia czy Świnoujścia, narodowa świadomość ekologiczna jednak wzrasta. Dzięki nagłaśnianiu akcji ogólnopolskich, co roku coraz więcej miast, a w miastach szkół, organizacji, czy nawet urzędów, włącza się w różne akcje proekologiczne. I jestem pewna, że również robią to z przekonania.

Wierzę, że zbierasz po sobie papierki, ja również, ale nie robiłabym z tego sztandaru. Raczej pozwoliłabym na to, aby takie ogólnopolskie akcje rozpropagowały podobny sposób myślenia wśród całej masy społeczeństwa, która nawet jeśli nie ma wrodzonej wrażliwości ekologicznej, to z całą pewnością może nabyć dobre nawyki.


dakOta napisał:
Natomiast udział firm w takich akcjach...no cóż, jestem sceptyczna - im się to po prostu opłaca. W końcu odkładają jakiś tam fundusz na takie akcje. Nie będę rozwijać tematu, nie siedzę w tym. Reklama na pewno przy okazji jest.[/color]


Właśnie – odkładają fundusz na takie akcje. A nie muszą przecież. Nie rozumiem też, co rozumiesz pod pojęciem „opłacania się” i „reklamy” dla firm, angażujących się w akcje sprzątania czy inne ekologiczne. Może zejdźmy z tego pomnika „prawdziwych ludzi gór, którzy brzydzą się zarabianiem pieniędzy” i otwórzmy oczy na to, co obserwuję z satysfakcją od jakiegoś czasu – że jednak coś drgnęło w tak niedochodowym i nieatrakcyjnym biznesowo temacie, jak świadomość ekologiczna i – po części również – etyczna prowadzenia biznesu.

A tak już całkiem przyziemnie ujmując problem – kto jeśli nie sponsorzy miałby dać pieniądze na nagłośnienie takich akcji (plakaty, banery, spoty), worki na śmieci i całe logistyczne zaplecze?


kuba napisał:

Może i dawny system był zły, ale świetną sprawą było to że dziecaki z podstawówki opiekowały się (o ile była blisko) szkółką leśną.


Nie mieszajcie systemu ze świadomością ekologiczną. Przykro mi, że po raz kolejny w tym poście biję w ideologiczne błądzenie, ale poprzedni ustrój nie miał nic wspólnego z ekologią. Szkółką leśną dzieci się opiekowały, bo była państwowa, a każdy obywatel robił wtedy na państwo, a nie na siebie. Nie chciałabym rozwijać tutaj dalej polemiki politycznej, bo nie o tym traktuje ten wątek, ale pozwalam sobie wrzucić powyższą krótką ripostę.
Zobacz profil autora
dakOta


Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

katmandu napisał:
I popełniasz duży błąd moim zdaniem. Nie jestem przekonana do takiego wallenrodyzmu – szlachetnej i samotnej walki, podszytej jednak chyba trochę snobizmem, prawda?

Primo - to jest ocenianie na równi z opiniowaniem o wyższości Witkacego nad "Życiem na gorąco". Secundo - nie neguję wartości wielkich akcji, uważam jednak, że obie formy działania na rzecz gór czy innych dóbr powinny współistnieć. Nie wiesz, co zaowocuje skuteczniej, więc nie Tobie oceniać. Mówię tu o efektach dalekosiężnych (kolejne pokolenia, etc). Tertio - nic nie poradzę, że robię się czujna przy wielkich, często odgórnych akcjach (niesmakiem napawały mnie komunikaty "W związku z ogólnopolską akcją przestajemy wydawać jednorazówki" - pamiętam, jak parę lat temu te same sklepy "w związku z ogólnopolska akcją" właśnie zaczęły je wydawać). Quattro - w pewnej piosence jest: " żeby mogły nasze dzieci z tego świata też się cieszyć". Jeśli to nazywasz snobizmem, to owszem, jestem snobką.

katmandu napisał:
Wierzę, że zbierasz po sobie papierki, ja również, ale nie robiłabym z tego sztandaru. Raczej pozwoliłabym na to, aby takie ogólnopolskie akcje rozpropagowały podobny sposób myślenia wśród całej masy społeczeństwa, która nawet jeśli nie ma wrodzonej wrażliwości ekologicznej, to z całą pewnością może nabyć dobre nawyki.


Nie robię sztandaru. Informuję, nawet nie reklamuję. W przeciwieństwie do owych akcji.

katmandu napisał:
Właśnie – odkładają fundusz na takie akcje. A nie muszą przecież. Nie rozumiem też, co rozumiesz pod pojęciem „opłacania się” i „reklamy” dla firm, angażujących się w akcje sprzątania czy inne ekologiczne. Może zejdźmy z tego pomnika „prawdziwych ludzi gór, którzy brzydzą się zarabianiem pieniędzy” i otwórzmy oczy na to, co obserwuję z satysfakcją od jakiegoś czasu – że jednak coś drgnęło w tak niedochodowym i nieatrakcyjnym biznesowo temacie, jak świadomość ekologiczna i – po części również – etyczna prowadzenia biznesu.

A tak już całkiem przyziemnie ujmując problem – kto jeśli nie sponsorzy miałby dać pieniądze na nagłośnienie takich akcji (plakaty, banery, spoty), worki na śmieci i całe logistyczne zaplecze?


Ja chciałabym tylko wiedzieć, jakie są proporcje. Po prostu.
I kto Ci powiedział o tym, ze brzydzimy się zarabianiem pieniędzy?
Tak w ogóle to ostatnimi laty ekologia stała się bardzo dochodowa i atrakcyjna biznesowo. I mnie o to chodzi - niech będzie. Ale mój protest wywołuje wykorzystywanie idei w celach, nazwę to oględnie, prywatnych. Jednak tu już wchodzimy w rozważania etyczne.
Co do technicznej strony porządkowania - przecież są gospodarze tych terenów, którzy zarządzają naszymi pieniędzmi (podatki).


katmandu napisał:
Nie mieszajcie systemu ze świadomością ekologiczną.


Jestem absolutnie za. Przy czym "system" dla mnie niekoniecznie ogranicza się do politycznego. A świadomość ekologiczną niekoniecznie tylko wielkie akcje pobudzają.
Zobacz profil autora
Wielkie wycinanie w Beskidach
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 7 z 9  

  
  
 Odpowiedz do tematu