StopQuadom. Stowarzyszenie?

Dołączył: 27 Mar 2009

npietrow napisał:

Bo ludzie, którzy chcą ją założyć robią ze mnie idiotę takimi właśnie wypowiedziami.
To co mówię sprowadzają do absurdów (jacht pełnomorski). Nie wykazują nawet odrobiny dobrej woli i chęci zrozumienia (mówię o wspieraniu powstawaniu tras i torów nie koniecznie własną łopatą, różnica chyba jasna?) itd...
Nie widzę możliwości aby ludzie z takim stosunkiem do innych byli coś w stanie zdziałać nawet jeśli miałbym zaszczyt z nimi współpracować. Zanim przyjdzie czas na zmianę programu trzeba zmienić nastawienie do ludzi.
Rozumieć?

Twoja argumentacja polega tak na prawdę na braku argumentacji - wychodzisz z założenia że celem stowarzyszenia miałoby być przekonanie ludzi którym crossowcy nie przeszkadzają (takich jak Ty) żeby walczyli z tym procederem. Oczywiście że nie taki jest cel - zawsze znajdą się tacy którym to nie będzie przeszkadzać wcale, a nawet będą to popierać i promować, podobnie jak znajdą się inni którym nie przeszkadza np. sąsiad który puszcza głośną muzykę. Celem działania stowarzyszenia miałoby być raczej dotarcie z informacją do ludzi którym tego typu działania przeszkadzają, ale nie wiedzą w jaki sposób mogą na nie reagować. Ja poruszając temat crossowców często słyszę argument że "też mnie denerwują, ale powiadomienie policji i tak nic nie da bo zanim przyjadą to goście na crossach będą już parę kilometrów stąd". I chodzi właśnie o uświadomienie że takie bierne postawy są złe, bo jeśli takich zgłoszeń przyjdzie kilka i dotyczyć będą tej samej grupy crossowców to szansa ich złapania rośnie, co więcej Policja będzie musiała się tą sprawą dokładniej zająć.

Drugi z Twoich quasi-argumentów brzmi mniej więcej w ten sposób: "promujmy budowanie torów motocrossowych, zachęćmy samorządowców do takich inwestycji a problem sam zniknie". Nie jest to żaden argument - zadaniem państwa nie jest realizowanie indywidualnych, kosztownych zachcianek obywateli, tylko stanie na straży prawa, i w przypadku nielegalnego ruchu pojazdów po lasach państwo z tego obowiązku wywiązuje się jak do tej pory miernie. Ja osobiście wolałbym aby publiczne pieniądze były przeznaczane na drogi, szkoły, szpitale, itd. a nie na spełnianie kosztownych zachcianek marginesu obywateli. Idąc dalej Twoim rozumowaniem władze powinny dopłacać do budowy tras narciarskich, karnetów na siłownię, skoków na bungee, itd. Widać że całe to rozumowanie nie trzyma się kupy - wszędzie na świecie masz tak że jak chcesz uprawiać jakiś sport amatorsko to robisz to na własny rachunek - dopiero jak jesteś bardzo dobry i wygrywasz międzynarodowe konkursy możesz liczyć na jakieś stypendia i nagrody.

Podsumowując nie przedstawiłeś żadnych faktów i rzeczowych argumentów, a wszystkie Twoje posty można sprowadzić do tego że Ciebie stowarzyszenie nie interesuje bo Tobie crossowcy nie przeszkadzają. Toteż nikt Ci nie każe do niego należeć, przynależność do każdego stowarzyszenia jest dobrowolna. Jeśli jednak dany problem Cię nie interesuje to nie wiem po co zabierasz na jego temat głos - zostaw go lepiej tym którzy go rozumieją.

Dołączył: 06 Mar 2010

ad mortem defecatum
powodzenia chłopny i pamiętajcie kosy na sztorc a proce w gotowości

Pamiętaj że jeżeli to ruszy będziesz pierwszym w historii stowarzyszenia maruderem i to po stronie turystów. Obyś kiedyś nie powiedział k**** m** szlak był a nie ma, mieli rację.