Na narty w Beskidy

Może ktoś ma informacje z pierwszej ręki, gdzie warto się wybrać w ten weekend żeby warunki śniegowe były w miarę dobre, interesuje mnie Beskid Śląski lub Żywiecki?

W Śląskim już chyba nic nie zostanie. Najwyższe temperatury w kraju są teraz właśnie tam Neutral

WojtekB napisał:

Soszów

+ nawet fajne i długie trasy

- dojazd (dla PKS-owców)
- cena
- muldy itp.
- strasznie długi wyciąg orczykowy

fakt, trasy są fajne, jak działa cały wyciąg a nie połowa. długość orczyka mnie nie przeraża, ale już przygotowanie "trasy" pod nim owszem - we dwójkę to się można zabić na lodzie lub dziurach Evil or Very Mad

Jechałeś kiedyś samotnie na tym wyciągu? Wrażenia gwarantowane. Pierwszy raz w życiu tak kurczowo się trzymałem orczyka. Oj mieli ludzie na co popatrzeć Laughing

Bierz orczyk między nogi, niby to niedozwolone ale wygodne.

WojtekB napisał:

Jechałeś kiedyś samotnie na tym wyciągu? Wrażenia gwarantowane. Pierwszy raz w życiu tak kurczowo się trzymałem orczyka. Oj mieli ludzie na co popatrzeć Laughing

chyba kiedyś jechałem, ale nie pamiętam.

co do rady kmusiala to mi się tak jednak nie jeździ zbyt wygodnie, no i raz mi orczyk wyleciał, bo nie zdązyłem wsadzić Embarassed

Tak jest zdecydowanie najwygodniej... Ale za rok o ile plany się sprawdzą będzie krzesełko na Soszowie, więc problem z głowy Smile

Co do Szczyrku to Piotrek miał rację z tymi działkami Evil or Very Mad

[link widoczny dla zalogowanych]

...ale jest nadzieja Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Oby się udało, bo bez inwestycji ten duży ośrodek z pięknymi trasami, nigdy odpowiednio nieprzygotowanymi, zginie...

keraj napisał:

Tak jest zdecydowanie najwygodniej... Ale za rok o ile plany się sprawdzą będzie krzesełko na Soszowie, więc problem z głowy Smile

krzesełko ma być tylko do połowy... więc biorać pod uwagę jakie ceny są tam już teraz - finansowo na pewno nie będzie się to opłacać. po za tym czy doczekamy się w końcu w Beskidach krzesełka z zasuwanym dachem? sprowadzają niby "cuda" z Austrii lub Włoch, a okazuje się, że to te najprymitywniejsze - jak pada śnieg to wjeżdzasz jak bałwan Evil or Very Mad

Dokładnie. Pudelek ma rację. Ceny są tam najbardziej kosmiczne. Bodajże ok. 5 zł za wjazd.

A na Soszowie nie ma całodniowych, dopołudniowych itp.?

Krzesełek z zasuwanym dachem Laughing

Jak u nas postawią w beskidach 4 osobowe krzesło to już jest sukces, do tego sezonu w Beskidzie Śląskim nie było takiego żadnego, a gdyby nie Zawoja to Żywiecki byłby w tej samej sytuacji... Wystarczy jakby stawiali 6-osobowe np. tatrapomy, juz by stykło... Ach.. pomarzyć dobra rzecz Wink

A na Soszowie nie ma całodniowych, dopołudniowych itp.?

sa czasowe, ale te ceny - 2 godz 40zł a 4 godz - 60 zł (jesli dobrze pamiętam) Evil or Very Mad

Dokładnie. Pudelek ma rację. Ceny są tam najbardziej kosmiczne. Bodajże ok. 5 zł za wjazd.

od pon do pt 4zł a w weekendy 5zł (btw. jakis czas temu byłem tam w czwartek, nie było żadnej kolejki, podchodziło sie na bieżąco a niektóre osoby wchodziły przez bramke vip która chyba 6zł kasuje Shocked

)

4 zł za wjazd niby na górę, ale jak już pisałem - gdy wyciąg działa do połowy to itak skurczybyki kasują całość. a bramka VIP jak byłem ostatnio nei działala - to była specjalna bramka dla mieszkańców osrodka "Soszów", a nie VIPowska...

są rzeczywiście bilety jednodniowe, ale... mają cień opłacalności tylko w przypadku braku całkowitej kolejki! a jaką masz gwarancję, że pół godziny po kupieniu takiego biletu nie zwali się nagle kupa ludzi??

co do krzesełek... ja wiem, że w Polsce sukcesem są już jakiekolwiek, ale na litość boską - powtórze to samo co w przypadku "Beskidexpressu" - równajmy do najlepszych, a nie byle jak lub do średniej krajowej (co zresztą wychodzi na to samo)

No równajmy się, też jestem za tym. Może jakby GAT połączył siły z COS to byśmy mieli ośrodek z prawdziwego zdarzenia.
Ale pod warunkiem:
1. COS nie mógłby być właścicielem swoich wyciągów
2. GAT nie mógłby być właścicielem swoich wyciągów

Jest szansa, ze GAT nie będzie... ale co będzie to się dopiero okaże Wink

właśnie wróciłem z Korbielowa. no cóż, to chyba był mój ostatni wyjazd w polskie góry na narty na dłużej niż 1 dzień. ale po kolei...

plusy kompleksu na Pilsku:
+ wrzescie ktoś wpadł na pomysł, że karty (karnety) można dać narciarzom razem ze smyczami
+ w razie ładnej pogody piękne widoki z Hali Miziowej i z wyciągów pod Pilsko i Kopiec.

i to jest w zasadzie tyle...

minusy:
- fatalnie przygotowane trasy. te, które GAT opisuje jako BARDZO DOBRE nadają się do normalnej jazdy. na pozostałych - kamienie, kamienie, kamienie... na cały ośrodek widziałem może 4 pracujące armatki! od dwóch tygodni był tam mróz, a oni nie mogli nawet naśnieżyć, bo nie mieli czym! fatalnie przygotowane trasy pod wyciągiami - jazda niektórymi z nich to była prawdziwa męczarnia.
- organizacja ośrodka - np. mapy tras. chyba są 2 lub 3. jeśli ktoś wjeżdza krzesełkiem i później jedzie na Pilsko, to ani razu nie zobaczy mapy! chyba, że sobie ją z netu wydrukuje. fatalne oznakowanie tras. i w ogóle fatalne trasy - na niektórych trzeba się więcej namęczyć przy podchodzeniu, niż przy zjeżdzaniu. mało działających kas, wcześnie zamykane niektóre wyciągi (np. 15.20, a jeszcze przez godzinę można jeździć bez oświetlenia).
- fatalny stan infrastuktury. to żadna nowość. reklamowany jako atrakcja stary wyciąg krzesełkowy z importu to też porażka.
- drogo! dla nich prawie cały czas jest "gorący" sezon. płacisz za jazdę na kamieniach i męczarnie na orczykach.
- gastronomia. Halę Miziową i jej "specjały" pominę przez litość. oprócz tego oferowano narciarzom głównie napiot Żywca, stragany z wędzonymi oscypkami, gofry i szaszłyki w drewnianych budach (przy minus 9 średnia atrakcja).
- parking. jak zwykle zapchany. a i podejść też trzeba, na krzesełko po całkiem ładnych schodach.

ogólnie - fa-ta-lnie!
na pocieszenie zostały kapitalne grzane piwa, serwowane w restauracji "U Kuby" Very Happy