Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
miki818


Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

tak chodzi o ten odcinek z plytami i asfaltem.. jaklos go nie lubie Smile
Zobacz profil autora
Asia Pisarek


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk Cieszyński

Very Happy
Od siebie dodam, ze z Bazyliszkiem, kazdy szlak w Beskidach, nawet ten najlatwiejszy moze by trudny, bo ma chlop kondyche i niestety ja zawsze za nim biegiem. Embarassed


Ostatnio zmieniony przez Asia Pisarek dnia Śro 22:25, 07 Mar 2007, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
mateusz_j


Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: bielsko-b

ja na tym odcinku po 100km rowerem nie mogłem sobie dać rady.. .po prostu odchylało do tyłu (a efektu dodawał tylko ciężki plecak:)
Zobacz profil autora
Bazyliszek76


Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Podbeskidzia

Słynna "zachodnia ściana Lackowej"-podejście zielonym szlakiem od przełęczy Beskid-czy ktoś tam był? Shocked
Bo słyszałem(i czytałem) że to najtrudniejsze podejście w całych wschodnich Beskidach-nachylenie-30stopni ,czasem nawet znacznie wiecej,a na odcinku 1km szlak pokonuje 300m. przewyższenia Shocked
Moze ktoś,kto tam szedł,podzieli się wrażeniami,bo liczby,jak na Beskidy,imponujące Exclamation
Zobacz profil autora
WojtekB


Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Byłem. Zdecydowanie bardzo ciężko, choć największą trudność sprawia nie stromizna, ale podejście po kamieniach. Bardzo kruche i łatwo uciekające spod nóg. Generalnie w czasie deszczu raczej Amba Fatima. Również w czasie upałów nie polecam (poszło 6 litrów Multi Vity na 2 osoby!!!). Przy dobrej kondycji i dobrych butach da się zrobić. Smile
Zobacz profil autora
Pete


Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 1506
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chełm Śląski/Kraków

WojtekB napisał:
Byłem. Zdecydowanie bardzo ciężko, choć największą trudność sprawia nie stromizna, ale podejście po kamieniach. Bardzo kruche i łatwo uciekające spod nóg. Generalnie w czasie deszczu raczej Amba Fatima. Również w czasie upałów nie polecam (poszło 6 litrów Multi Vity na 2 osoby!!!). Przy dobrej kondycji i dobrych butach da się zrobić. Smile


To trzeba zdobyć Lackową w tych warunkach. Wtedy jest dopiero satycfakcja, że się na nią weszło... Smile
Zobacz profil autora
WojtekB


Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Oj zdecydowanie satysfakcja jest Smile . Polecam też taki marszyk w takich warunkach odchudzającym się Smile
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Wychodziłem na Lackową z dol. Bielicznej bezpośrednio na szczyt, na przełaj bez szlaku. Jest masakra Very Happy a do tego bardzo utrudniajce wspinanie chaszcze.
Tak sobie przypomniałem Waligóre w Górach Kamiennych. Podejście na szczyt od schroniska jest prawie pionowe. Gdyby nie to, że jest krótkie byłoby jedno z njgorszych podejśc. Podobnie Tyle, że sporo dłuższe jest ze Szczawna Zdroju na Chełmiec w G.Wałbrzyskich niebieskim szlakiem. Niezła jazda.
Sorry za wstawkę z Sudetów Very Happy
Zobacz profil autora
Johnson


Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 30 km od Beskidu Małego

Dodam tutaj kilka stromych podejść Twisted Evil , które osobiście poznałem. Wink a o których tutaj nikt nie wspominał

- zielony na Mogielnice z przełęczy. E.Rydza-Śmigłego - druga połowa (B. Wyspowy)

- niebieski z Kasiny Wielkiej na Śnieżnicę (B.Wyspowy), początek bardzo stromy

- niebieski z przełęczy Gruszowiec na Ćwilin (B.Wyspowy), prawdziwa ściana

- niebieski z Suchego Gronia na Romankę (B.Żywiecki)

- czarny z Rycerki na Praszywke Wielką (B.Żywiecki), bardzo stromy odcinek w lesie

- zielony na Łopień z Dobrej, ostry kawałek w lesie (Beskid Wyspowy)

- czerwony z Miedzybrodzia Bialskiego na Rogacz i Czupel (B.Mały)

- żółty z Targanic na Jawornice (B.Mały)

Gwarantuje, że jeśli ktoś się lubi porządnie zmęczyć to na tych podejściach jest to nieuniknione Little thongue man
Zobacz profil autora
Do-misiek


Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Leżajsk

najtrudniejsze szlaki dla mnie: (może nie są tak bardzo trudne w normalnych warunkach, ja miałam niestety dość cieżkie Cool )
-wejście na Rawki spod bacówki (Bieszczady)->padało, trepy się ślizgały, ciężki plecak wywalał do tyłu, ścianka momentami pionowa, glina pod nogami
-podejście z Wetliny na Przełęcz Orłowicza (Bieszczady)->środek lipca, upał, duchota, stonka wakacyjna idąc za i przed człowiekiem i drąca japę
-z Cisnej na Jasło (Bieszczady)->deszcz, widoczność na 2m, przejście na czas żeby spotkać się z Kimś Bardzo dla mnie Ważnym na szczycie Very Happy
Zobacz profil autora
Makuć


Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 551
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków / Nowa Huta

Johnson napisał:
Dodam tutaj kilka stromych podejść Twisted Evil , które osobiście poznałem. Wink a o których tutaj nikt nie wspominał

- zielony na Mogielnice z przełęczy. E.Rydza-Śmigłego - druga połowa (B. Wyspowy)

w deszczu płynie nim potok Very Happy
Johnson napisał:

- niebieski z Kasiny Wielkiej na Śnieżnicę (B.Wyspowy), początek bardzo stromy

warto dodać, że prowadzi wzdłuż stoku narciarskiego Very HappyVery Happy

Johnson napisał:
- niebieski z przełęczy Gruszowiec na Ćwilin (B.Wyspowy), prawdziwa ściana

mój ulubiony Very Happy
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Generalnie, stromymi podejściami, mimo wyrypy, wolę wchodzić niż schodzić. Schodzenie stromo w dół, szczególnie na dłuższych odcinkach to masakra. Jak do tego dodać jeszcze ciężki plecak to już masakra do potęgi.
Zobacz profil autora
Bazyliszek76


Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Podbeskidzia

Piotrek napisał:
Generalnie, stromymi podejściami, mimo wyrypy, wolę wchodzić niż schodzić. Schodzenie stromo w dół, szczególnie na dłuższych odcinkach to masakra. Jak do tego dodać jeszcze ciężki plecak to już masakra do potęgi.

Zgadzam się Embarassed
U mnie zwłaszcza cierpią kolana
Zobacz profil autora
WojtekB


Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Ja też wolę wchodzić. Wtedy dostaję naprawdę jakiegoś "Powera" i na - nawet dość stromych odcinkach - jest mnie ciężko prześcignąć. Nawet nie bardzo wiem dlaczego. A schodzenie w moim przypadku (obciążone rzepki kolanowe po treningach) jest straszne. Smile
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

podchodząc można trochę "nadrobić" czas przejścia podawany na mapach czy tablicach i później więcej czasu jest na odpoczynek. przy schodzenia jest ciężej...

ostatnio, gdy musiałem się ponownie po Zlocie wdrapywać na Górową po zapomniane dokumenty to chyba 1 raz w życiu schodziłem dłużej niż wchodziłem - pod górę 1 godzinę, z powrotem 1:10
Zobacz profil autora
Ekstremalne podejścia
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 4 z 10  

  
  
 Odpowiedz do tematu