Gdzie III Zlot?

Można jeszcze z Babiej na jabłuszku

Oczekuję krytyk

Najlepiej na Słowacką stronę Cool

Eee tam... Na Słowacką stronę? Nie lepiej koło perci Akademików? Przecież po perci jest las, a między drzewami byłby niezły odlot...

Mi się bardziej podoba pomysł z jabłuszkiem. Jest bardziej ekologiczne, tańsze, no i chyba jeszcze mam w domu Twisted Evil

, a co do ew. konsekwencji zjazdu powiadomimy GOPR coby w pogotowiu był Laughing

turystykon napisał:

Nie lepiej koło perci Akademików?

Też można.
Trzeba byłoby tylko obliczyć stosunek prędkości ewentualnej schodzącej lawinki\lawiny do pędzącego appletourowca\ów i wywnioskować, czy Ci drudzy pojawią się za granicą regla górnego przed naparzającą siłą natury Laughing

Ja stawiam na remis!

Wszyscy sie nagadaja a jak przyjdzie do zlotu to nagle zamilkna

Mówisz tak jakby życie opierało się wyłącznie na imprezach Razz

. Da się jednak bez nich żyć. Wielu ludzi nie lubi towarzystwa lub też po prostu nie ma czasu czy możliwości w danej chwili się wyrwać i nie stanowi to żadnego odchyłu w ich zachowaniu, to chyba proste i logiczne. Ale nie przejmuj się, Ci którzy na zlocie nie byli, a wypowiadają się w tym temacie niewątpliwie zagoszczą na którymś z nich. Osobiście się pod tym podpisuję jeżeli miałoby Cię to niajako uspokoić Twisted Evil

a nawet Ci, którzy się nie wypowiadają w tym temacie (poza tym jednym razem do tej pory) mają wielką ochotę wybrać się na następny zlot, zachęceni relacjami z poprzedniego Smile

tak samo jak i ja zamierzam sie wybrac jesli tylko czas na to pozwoli!

Z tymi skuterami śnieżnymi to była oczywiście taka mała prowokacja z mojej strony Wink

Nigdy świadomie nie zaproponowałbym czegoś takiego Exclamation

Jestem absolutnym przeciwnikiem wszelkiego rodzaju barbarzyństw odgrywanych na przyrodzie przez rozwydrzone bachory na skuterach, crossach, quadach, czy terenówkach! To tyle, żeby nie zaśmiecać tematu. Ale idea zimowego zlotu jest warta uwagi...

W (niechcianym) Beskidzie Małym jest jeszcze jedno miejsce, którego wcześniej nikt nie wymienił. Na przełęczy Trzonka między Bukowskim Groniem (Palenicą) a Złota Górką jest mała chatka turystyczna o standardzie schroniska studenckiego, własności PTTK o/Andrychów. Obiekt ten jest chyba jeszcze łatwiej dostępny niż wspomniany wcześniej Rogacz. Można tam dojść, (lub zejść) na kilkanaście sposobów. Najkrótsze dojście wiedzie z przystanku MPK Porąbka - Bukowiec i zajmuje około godziny, najdłuższe całodniowe od strony Suchej Beskidzkiej i Wadowic przez Leskowiec. Okoliczne miejscowości są dobrze skomunikowane z Krakowem i z Bielskiem. Miejsce to ma dwie zalety:
pierwsza: nocleg kosztuje 10zł,
druga: leży na całkowitym uboczu - cisza i spokój. Czasem tylko jakiś palant na crossie przejedzie ale to i tak jest nic w porównaniu do tego, co się dzieje w rejonie Rogacza i Magurki, zwłaszcza od strony Straconki! Poza tym z tarasu chatki roztaczają się piękne widoki na cały Beskid Mały, i sporą cześć Beskidu Żywieckiego z Babią i Pilskiem włącznie. Przy ładnej pogodzie widać też Tatry. Ja mieszkam 3 km od samej chatki, więc gdyby trzeba było to mógłbym tam podejść i coś zagadać. Buba też tam była, więc niech coś napisze, niekoniecznie o samym tylko kiblu Wink

Wracając do tematu.
Tak sobie siedziałem przegladałem wcześniejsze wypady i wpadłem na i właśnie...
Naprawde fajne i ciekawe miejsce czyli [link widoczny dla zalogowanych]
Ciekaw jestem co o tym sądzicie (chodzi o jesienny zlot),ale tego sie dowiem po urlopie a wiec do 26 sierpnia papa

szczerze to nie mialem jeszcze kontaktu z nia choc mieszkam w nowym saczu(teoretycznie blisko)

w tej bacówce jeszcze nie byłem i ciekaw jestem jak to tam wygląda. wolałbym jednak, aby wypowiedział się ktoś na temat klimatu, cen, zwyczajów, ktoś kto tam bywał - żeby nie jechać w ślepo. jednak w przypadku pozostałych propozycji zawsze chyba ktoś może takie miejsce opisać

Ceny są tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]

Schronisko ogólnie chyba dosyć łatwo dostępne - po fotkach w galerii widać, że czasem tłoczno tam bywa....