Gdzie III Zlot?

tak to ta ,pamietam po foliach w oknach

hmmm.. chatka na niemcowej jest wspaniale klimatyczna (np. brak pradu, kibelek fantazja, pachnaca dymem kuchnia Smile

) , gorc kamieniecki tez przedstawia sie suuuuper (acz nie wiem czy tam nie zamarzniemy na przelomie pazdziernik - listopad--toz to juz ZIMA!! Sad

chyba ze juz moge zarezerwowac miejsce na piecu Wink

jak gorce to moze hawiarska???? klimat chatkowy a piece cieple Wink

co do pietraszonki to wazny problem poruszyl pudelek.. kumplowi tam kiedys chatkowy wylal wino do zlewu.. doszlo prawie do bojki bo to bylo wino wiezione z bulgarii specjalnie na ta impreze.. nie bylo milo.. poza tym nie za dobry dojazd autobusowo-kolejowy..

najlepszy bylby rogacz!!! mozemy go nawet na czas zlotu umownie przeniesc w beskid slaski jesli jest taka potrzeba Wink

podobal mi sie tez pomysl z impreza u katrin_ Smile

moze bym sie wreszcie przekonala do agroturystyki??? Wink

jeśli będzie głosowanie i Chatka pod Niemcową będzie jedną z opcji to głosuje na nią bo może w końcu na jakiś zlot bym się wybrał Wink

buba napisał:

kibelek fantazja

Sorry buba, za być może głupie pytanie, ale czy ty wybierasz schroniska i inne miejsca noclegowe pod kątem kibli? Wink

Natomiast jeśli Rogacz jest w Beskidzie Małym to uważam, że powinniśmy z niego zrezygnować, no chyba że sprzeniewierzamy się zasadom które wcześniej ustaliliśmy.

kibelek bardzo wazne miejsce!! Very Happy

jesli jest klimatyczny dodaje atmosfery calemu miejscu noclegowemu!! nie jest to oczywiscie jedyne kryterium Smile

buba napisał:

kibelek bardzo wazne miejsce!! jesli jest klimatyczny dodaje atmosfery calemu miejscu noclegowemu!! nie jest to oczywiscie jedyne kryterium

OK dzięki za odpowiedź. Moja ciekawość została zaspokojona Wink

Jeśli chodzi o względy komunikacyjne, to mi akurat wszystko jedno, gdzie będzie następny Zlot - wszędzie mam daleko. Smile

Niestety niezbyt jestem w stanie polecić jakieś miłe schronisko, ponieważ nieczęsto w nich bywam... Jeśli zlot będzie planowany w Bieszczadach - wtedy miałbym kilka typów - np. Jaworzec lub Chata Socjologa na Otrycie - ale to już wyprawa poważniejsza dla większości forumowiczów. Chyba właściwe by było przesuwanie się ze spotkania na spotkanie - ze zachodu na wschód - żeby to nie był zbytni szok komunikacyjny. Smile

A może zrobilibyście jakiś zimowy zlot, np na Babiej Górze?
Przyjechalibyśmy skuterami, nie trzeba by było brnąć po głębokim śniegu!
A i wyścig jakiś można by urządzić na górze. Jak sie odkręci wydechy to taki skuter naprawdę potrafi zapieprzać! Z Diablaka na Przeł. Jałowiecką jedzie się 5 min! Pyszna zabawa!

To już pomysł na IV Zlot chyba. Wink

Ja oczywiście jestem "za".

http://www.babiagora.fora.pl/smrod-i-huk-na-babiej-t719.html Twisted Evil

No niestety, skuterowa forma podróży średnio pasuje. Ja od zeszłego roku próbuję sił na śladówkach. Ciekawią mnie jeszcze rakiety - na ile w praktyce jest przy nich plusów i minusów w stosunku do śladówek... Ale to już inny temat. Wink

Ale Zlot na Babiej - jak najbardziej. Smile

Nikt, kto wypowiadał się w temacie podanym w linku nie jest skrajnie uprzedzony do takiej metody poruszania się po szlakach, w końcu skutery śnieżne, jak sama nazwa wskazuje przeznaczone są do jazdy po większych śniegach - także w trudnym terenie.
Największą barierę (mówiąc jednocześnie o Babiej oraz skuterach) stanowi fakt, iż pojazdy mechaniczne nie są lekko mówąc mile widziane na terenie PN. Druga sprawa to to, że nie ma po co ryzykować bo w każdej chwili mogliby Cię zgarnąć i wlepić Ci rachunek... Neutral

Sama jazda to zapewne nie lada frajda, w dodatku po grzbiecie Babiej Góry - przykładowo, ale realia przemawiają jednak mimo wszystko na niekorzyść uprawiania tej 'metody', w każdym razie w okolicach Diablaka.

kurcze, jak taki skuter zasuwa to chyba jadacemu musi byc strasznie zimno- nie dosc ze zima to jeszcze ped powietrza z powodu predkosci! brrrrr...

Skóry, fury,kominiarki i komóry. I wtedy niby wszystko gra Surprised

Jazda skuterem zimą wg mnie jest najmniej szkodliwą (nie mylić z nieszkodliwą) dla środowiska formą uprawiania górskich sportów motorowych. CO w żaden sposób nie umniejsza faktowi, iż taki skuter jest głośny i tak swoje nasmrodzi, a i zwierzynę wystraszy (pewnie w podobnym stopniu co wrzeszcząca gromadka ludzi). W każdym bądź razie uważam, iż Parki Narodowe nie powinny gościć takich maszyn. Na terenie PN lub rezerwatów widzę to tylko i wyłącznie jako środek transportu towaru do schroniska, już nie koniecznie jako środek transportu dla pograniczników czy pracowników, którzy poza swoimi "tyłeczkami" nie mają nic innego do przewiezienia.

Osobiście nie widzę także obojętnie którego Zlotu BESKIDolubów na skuterach... Już pomijam wszystkie te uwarunkowania prawne, jakie wymienił Ammo, ale to mi jakoś nie pasuje do idei tych Zlotów i ogólnych postaw osób wypowiadających się na forum - zwróciłem uwagę, iż większość to bardziej przyjaciele przyrody niżeli skuterów w górach... - mogę się mylić.

A zlot zimowy sam w sobie jest bardzo interesującą propozycją... - wartą rozważenia jako IV Zlot...