milosc a gory

buba napisał:

czy wyobrazasz sobie posiadanie chlopaka/dziewczyny/zony/meza, ktora nie lubi gor, wycieczek i wedrowki w nieznane???

Na szczęście moja żona lubi wycieczki (nie tylko górskie) więc nie mam kłopotu ani zgrzytów gdzie i jak spędzać wolny czas Very Happy

Jeszcze nie wiem jak będzie z córką bo ma dopiero 8 miesiecy i jak narazie nic na ten temat nie mówiła Very Happy

Ma jednak już swój mały dorobek->w brzuchu zwiedziła trochę Sudetów i Beskidów a za życia tylko spacery na Grojec czy H.Boraczą. W tym roku zafundujemy jej bardziej atrakcyjny program Very Happy

Pamiętam scenę z Bieszczadów gdy mijałem parę z dzieckiem wychodząc na Połoninę Wetlińską. Kobieta emocjonalnie zachwalała jakie to za chwilę będą widoki, jak tu ładnie i.t.p.. Na to gość cały czerwony (bo szlak jednak stromy) i w złości powiedział "a mogliśmy być teraz w Międzyzdrojach".
Trochę przykra sytuacja ale pokazuje, że nigdy nie wiadomo kogo połączy strzała amora Very Happy

. Nie tylko góry czy wędrówki mogą łączyć ludzi.

Moja kobita lubi chodzić po górach, ale nie może (kontuzja kolana). W góry muszę jedzić kilka razy.
1) Z rodziną wybierając proste trasy o których wspomniał Pudelek,
2) Sam lub ze znajomymi na takie na których można poczuć że się żyje.

Co do dzieciaków to jestem na etapie zarażania mojego syna. Do wieku 2 lat zaliczył już kilka górek, ale ponieważ czynił to w nosidle więc jego prawdziwa przygoda z górami dopiero przed nim.

mateusz_j napisał:

a co, jeden Ci nie wystarcza? Wink

jasne ze wystarcza Very Happy

ale fajnych facetow nigdy dosc- zawsze milo na czyms ladnym oko zawiesic Wink

wzgledy estetyczne Very Happy

buba ciekawe czy chłopa tak samo bedziesz glaskac jak tego kota na lasku;D

ewa napisał:

Małżowina moja wykorzystywany jest do taszczenia cięższych elementów wyposażenia i do podtrzymywania mnie na duchu (ponieważ mimo wielu lat w górach nadal mam problemy z wydolnością płucno-sercową przy szybkim podchodzeniu w górę więc mąż cierpliwie czeka na mnie na kolejnych miejscach "do umierania"i zacheca do dalszej drogi).

Jakbym widział mnie i moją siostrę, ja zawsze duży plecak z namiotem, dwoma śpiworami, karimatami, żarciem i piciem. Siostra ma mały plecak z piciem.

ewa napisał:

Nie rozumiem tylko dlaczego mój nastoletni syn odmówił 2 lata temu dalszych wycieczek z rodzicami tłumacząc swoja decyzję "jeszcze zdrowym umysłem"

Ja go rozumiem, woli chodzić ze swoją paczką gdzie można się napić, pośpiewać i różne takie Wink

Po drugie jak wy pójdziecie to chata wolna będzie.

daniel napisał:

buba ciekawe czy chłopa tak samo bedziesz glaskac jak tego kota na lasku;D

nie glaskalam kota na lasku Wink

raczej zadreczalam go robieniem mu zdjec Wink

Za to znajomi nie proznowali Very Happy

Dziś dzień walentynek a właściwie jego koniec.
Z tej okazji życzę wszystkim parom, które kochają chodzić po górach wszystkiego najlepszego oraz odkrywania nowych dróg - niekoniecznie górskich Smile

Pete napisał:

Dziś dzień walentynek a właściwie jego koniec.
Z tej okazji życzę wszystkim parom, które kochają chodzić po górach wszystkiego najlepszego oraz odkrywania nowych dróg - niekoniecznie górskich Smile

muszę kupić okulary, bo przeczytałem "wszystkim parom, które kochają się po górach" Twisted Evil

Wysłany: Sob 23:12, 17 Mar 2007

A co powiecie na pierwsza randke w gorach!!!

To bylo tak, tuz po maturze, przekwitly kasztany, a ze nie wiedzialam jak mu to wyoslic, ze to dla niego te usmiechy i maslane oczka, Rolling Eyes

to wpadlam abysmy poszli cala paczka w gory!!! Wiedzialam, co lubi. I udalo sie!!! Eureka!!! Towarzystwo bylo bystre, wiec nas gdzies po drodze odsadzili i tak z schroniska na Przyslupie na Barania Gore, szlismy ramie w ramie, On i Ja

i tak zostalo. Nie wiem czy go wtedy olsnilo czy jak, ale ciagle mimo wielu trudnych podejsc Embarassed

, jestemy na tym samym szlaku. Heart

Duzo chodzilismy po gorach i mam nadzieje ze jeszcze pochodzimy.
Nie ma jak fajnie trafic.

Wysłany: Nie 16:46, 18 Mar 2007

szkoda tylko, że nie było to bardziej romantyczne schronisko Razz

Kurce-fajny temat:) Smile

zawsze miałem właśnie z tym problem,bo jak miałem dziewczynę to nie za bardzo lubiła chodzić po górach(za bardzo była zmęczona) Smile

I dlatego teraz szukam takiej osoby co by kochała góry,a najbardziej Beskidy! Smile

tak samo jak ja.Ciekawe,czy ktoś taki istnieje na świecie?

Kurcze-fajny temat:) Smile

zawsze miałem właśnie z tym problem,bo jak miałem dziewczynę to nie za bardzo lubiła chodzić po górach(za bardzo była zmęczona) Smile

I dlatego teraz szukam takiej osoby co by kochała góry,a najbardziej Beskidy! Smile

tak samo jak ja.Ciekawe,czy ktoś taki istnieje na świecie?

Mały napisał:

Kurce-fajny temat:) Smile

zawsze miałem właśnie z tym problem,bo jak miałem dziewczynę to nie za bardzo lubiła chodzić po górach(za bardzo była zmęczona) Smile

I dlatego teraz szukam takiej osoby co by kochała góry,a najbardziej Beskidy! Smile

tak samo jak ja.Ciekawe,czy ktoś taki istnieje na świecie?

Myślisz, że takich nie ma?

Przecież tyle dziewczyn chodzi samotnie po Beskidach

Mały napisał:

Kurce-fajny temat:) Smile

zawsze miałem właśnie z tym problem,bo jak miałem dziewczynę to nie za bardzo lubiła chodzić po górach(za bardzo była zmęczona) Smile

I dlatego teraz szukam takiej osoby co by kochała góry,a najbardziej Beskidy! Smile

tak samo jak ja.Ciekawe,czy ktoś taki istnieje na świecie?

Myślisz, że takich nie ma ?

Przecież tyle dziewczyn chodzi samotnie po Beskidach

hmmmmmmmm-ale ja takowe rzadko widze.A Ty widzisz?bo ja czesto przechodze obok zorganizowanych grup(min 3 osoby).Samotnyc hludzi widze mało.