 |
 |
|
 |
 | |  |
Piotrek
Administrator
Dołączył: 21 Kwi 2006 |
Posty: 5888 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Żywiec/Sienna |
|
 |
Wysłany: Czw 13:06, 23 Paź 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Spoko, a może to forum na którym dostałeś tyle uwag i bana to forum lobbystów Czytałem, że wiele firm, producentów zakłada niby to blogi, niby fora by tam, międy słowami sprytnie budować ogólna opinię aby ludzi odpowiednio przemielić na swoje produkty.
To tak trochę w żartach, na marginesie.
Ja przez rok codziennie chodziłem po górach w gumowcach-taka praca była-i przyznam jedno, są niezastąpione. Nie przemakają, w kilka chwil w potoku nabierają czystości i są tanie. Mają jednak jedną wadę-w lecie stopa sie gotuje, zimą marznie choćby nie wiem ile skarpetek ubrać. Ale da się przeżyć. 
|
|
 |
 | |  |
jarek
Dołączył: 28 Cze 2008 |
Posty: 274 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Beskid Śląski |
|
 |
Wysłany: Pią 13:55, 20 Lut 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Chciałbym tu opisać moją przygodę z butami Asolo Power Matic 500 GV.
Zdecydowalem się wydać prawie siedem stówek,bo miałem dobre doświadczenia z tą marką.
Kupiłem sobie te butki w październiku 2007r.
Wcześniej schodziłem już dwie pary butów tej firmy i z tamtych modeli bylem bardzo zadowolony.
Po prostu wyrzucałem je wtedy kiedy podeszwa ślizgała się już tak,że nie można było chodzić po deszczu.
Tym razem było inaczej.
Jesienią 2008r zaczęła się odklejać w prawym bucie część podeszwy,ale to nic specjalnego,bo była to raczej część ozdobna i but stracił zaledwie na wyglądzie.
Gorzej mialo się stać z lewym.
Zimą pojawilo się pęknięcie skóry na połączeniu z gumą która ma zabezpieczać przednią część buta.
Zwyczajnie zaczęła się robic dziura do wnętrza buta.
Prawy w tym miejscu jest idealny.
Po roku i czterech miesiącach użytkowania oddałem je do reklamacji.
Niestety przedstawiciel f-my Asolo,f-ma Summit odrzuciła reklamację,uzasadniając:
"wibram odkleił się z powodu chodzenia po skałach,pęknięcie zaś nastąpiło z powodu intensywnej eksploatacji..."
Z zalożenia to nie miały być buty do garnituru i nie zakładałem,że będę w nich śmigał po parkiecie.
W całej tej sytuacji najporządniej zachowal się sprzedawca firma "Małachowski"
Oddali mi 50% wartości butów według ceny zakupu.
Ciekaw jestem czy ktoś ma jakieś pozytywne doświadczenia z reklamacji jakiegoś sprzętu turystycznego i jaką firmę podalibyście jako dobry przykład.
Wiem,że już kiedyś o tym pisaliście,ale minęło sporo czasu a takie wiadomości warto mieć jak się przekonałem.
|
|
 |
 | |  |
Agatka
Dołączył: 05 Paź 2007 |
Posty: 162 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Łódź |
|
 |
Wysłany: Nie 1:39, 01 Mar 2009 |
|
 |
|
 |
 |
a ja chodzę w glanach. mam bardzo słabe, kilka razy skręcone kostki, i glany je bardzo dobrze trzymają. w lecie jest gorąco, to fakt. ale będąc w Bieszczadach, 3 tygodnie regularnej łazęgi na obozie wedrownym, wszyscy w tych zajedwabistych trekingach i bog wie (albo i nie) czym, mieli gigantyczne odciski, a ja ani jednego. a zaznaczam, ze nosilam tylko zwykłą cienką skarpetkę, nawet nie wiem czy to bawełniane czy sztuczne, kupuje za 2 zł parę . i mogłam chodzić po potokach, do momentu kiedy mi się górą nie nalało
zimą wkładam rajstopy damskie, z tych grubszych, i na to narciarskie podkolanówki i narciarskie spodnie. i jest w miare ciepło.
minus taki, że co wrażliwsze osoby mogą obić stopę, bo glany to jednak bardzo twarde obuwie.
|
|
 |
 | |  |
Piotrek
Administrator
Dołączył: 21 Kwi 2006 |
Posty: 5888 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Żywiec/Sienna |
|
 |
Wysłany: Nie 8:40, 01 Mar 2009 |
|
 |
|
 |
 |
No ja kiedyś podobnie ale w welurach na traperze (niewielkim). Mega sprzet był raczej mało dostępny. Róznica jaką zauważam jest taka, że w te welury niewiele szybciej przemakały od obecnych butów górskich natomiast bardzo szybko schnęły. A teraz jak mi przemoknie but z membramą to nie ma bata by na drugi dzień był idelanie suchy.
A taki welurek szybciutko wysychał. Szczególnie dobry był na długie trasy z namiotem. Na rano zawsze były suche.
Szkoda, że tych butów już nie ma. A przynajmniej ja ich nie mogę spotkać od dłuższego czasu.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
mat
Dołączył: 13 Kwi 2009 |
Posty: 211 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Libiąż |
|
 |
Wysłany: Śro 21:25, 15 Kwi 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Pierwsze buty górskie jakie posiadałem x-lat temu to skórzane pionierki. Później dobrzy rodzice kupili mi buty Campusa. Wytrzymały 2 sezony. Mam złe wspomnienia związane z tymi butami- odklejająca się wyściółka buta, ciągłe przemakanie, obtarcia i pęcherze na małych palcach u stóp. Umarły śmiercią naturalną- pękła podeszwa vibramowa. Następnym zakupem były buty firmy Hanzel (następca Podhala)- model w pełni skórzany(skóra licowana na wierzchu, wyściółka z miękkiej skórki cielęcej)- choć jak to niektórzy stwierdzili bardzo toporny. Cenię go za dopasowanie do stopy i wodoodporność. Ostatnio nabyłem Scarpy... ale testy jeszcze trwają...
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 3 z 3
|
|
|
|  |