Schroniska na "nie"!

Z żadym z nich nie byłem na Ty, zwłaszcza z obecnym hipiskiem... który zresztą lekko nas zdenerwołał i z racji tego nie gadaliśmy z nim... nie było o czym Evil or Very Mad

.
Ale przedostatni dzierżawca (nie wiem na jakiej zasadzie oni się tam zmieniają) był powiem Ci ok. W zeszłą zimę, gdy przybyliśmy w te strony w rakietach wstąpiliśmy do bacówki i fajnie się nawet z nim ględziło. Nigdzie w B. Żywieckim nie zaobserwowałem tak częstego procesu zmieniania się właścicieli. Jeszcze wcześniej pamiętam, że niejaka pani J. Paździorko, obecna współwłaścicielka równoległej bacówki na Krawcowym, przejęła Rycerzową w listopadzie 2005 zdaje się. A ten Darek o którym mówisz prawdopodobnie osiadł tam przed nią.
Ale powiem Ci, że nie mam większej ochoty zagłębiać się w tak odległą i zarazem krótką historię dzierżawienia bacówki na Rycerzowej. Powyższe to jedynie sucha relacja, która być może ma 100% odbicia w rzeczywiestości. Miejsce to jest mi w tej chwili obojętne, podobnie jak kilka innych schronisk i poprostu nie chce mi się o nich zbyt zaciekle dyskutować Razz

Stan48 napisał:

Byłem na Łabowskiej w październiku i było wszystko OK

Bo się właściciel zmienił. Okres królowania "Schabika" poszedł. Nota bene i to schronisku miało takich legendarnych właścicieli - państwa Świtałów. Obecnie prowadzących świetne schronisko na Cyrli.

WojtekB napisał:

Stan48 napisał:

Byłem na Łabowskiej w październiku i było wszystko OK

Bo się właściciel zmienił. Okres królowania "Schabika" poszedł. Nota bene i to schronisku miało takich legendarnych właścicieli - państwa Świtałów. Obecnie prowadzących świetne schronisko na Cyrli.

Byłem również i u Nich schodząc z Łabowskiej do Rytra. Rzeczywiście schronisko super, warunki a zwłaszcza ceny do zaakceptowania.

ammo napisał:

...
Nigdzie w B. Żywieckim nie zaobserwowałem tak częstego procesu zmieniania się właścicieli. ...
Razz

Może do tego schroniska schodzą się tylko tzw "trudni turyści". Smile

Nie pamiętam żebym przeżył jakies dramatyczne chwile w schroniskach ale;
na H.Miziowej, Przechybie, Magurze Małastowskiej, w Chatce Puchatka, Orlicy, Przysłopie Caryńskim (ale to chyba studenckie), Przysłopie pod Baranią G. nie czułem się zbyt przyjemnie. I nie chodzi tu o wygląd schronisk (bo przecież n.p. na Magurze Małastowskiej budynek jest bardzo ładny i stylowy) ale o nastrój, a raczej jego brak. Pobyt w tych schroniskach mnie męczy.

ziolek napisał:

Może do tego schroniska schodzą się tylko tzw "trudni turyści". Smile

I chcesz powiedzieć, że właśnie dzięki nim gospodarze wymiękają i zapadają w depresję lub nerwicę, po czym muszą szybko znależć następcę a sami udać się na szybką i skuteczną terpię regeneracyjną, tak?

Swoją drogą daj sobie spokój z tymi nędznymi prowokacjami

ammo napisał:

Swoją drogą daj sobie spokój z tymi nędznymi prowokacjami

Bynajmniej nie rozpatruj moich odpowiedzi w kategoriach prowokacji.
Po prostu prawda jest taka, że na prowadzeniu schroniska w miejscu gdzie "niedzielni" nie docierają nie przynosi raczej kokosów (co zresztą juz było tu sugerowane). A samo użeranie się z turystami nie ma nic wspólnego z przyjemnością (jeżeli tego nie widzisz to w ramach terapi polecałbym pobyt jako opiekun kolonijny w grupie młodzieży kierowanej przez ośrodek pomocy społecznej - podejżewam, że znajdzie się wiele wspólnego)

Tylko z drugiej strony co mają ze sobą wspólnego:
praca w schronisku - regularne zmiany prowadzącego i "niedostępność" do danego miejsca, w tym wypadku na Rycerzową, turystów niedzielnych z rozmaitych powodów, np. z powodu zbyt długich tras, nawet bezpośrednich lub brak drogi asfaltowej na szczyt ?
Niski ruch w schronisku może być spowodowany różnymi czynnikami, np. słabo utrzymane szlaki zimą, zła opinia o schronisku, zbyt wygórowane ceny czy chociaż by powyższe odnośnie niedzielnej stonki pospolitej.
To, że Rycerzowa to nie Równica na którą wiedzie droga asf., Skrzyczne (kolejka), Szyndzielnia (-||-) czy każde pierwsze lepsze schronisko dolinkowe w Tatrach Polskich (łatwo dostępne) to jest oczywiste i z tym, iż natężenie ruchu nie będzie w stylu Krupówek trzeba się pogodzić. Tyle, że to nie powód aby właściciele tak stosunkowo często zmieniali się na miejscu.

po za tym chyba kandydaci na właścicielo wiedzą, gdzie położone jest schronisko i jaki jest tam mniej więcej ruch. nikt im nie każe się pchać w ten interes, skoro czują, że nie powołają.

Takie schroniska w "trudnym" komercyjnie terenie to chyba mogą z powodzeniem prowadzic tylko pasjonaci,ludzie z powołania,i tacy powinni to robic.

.
Ludzie nastawieni na zysk to mogą sobie być na Przyslopiu albo Szyndzielni,tam stonka im sporo da zarobic Razz

Z Rycerzową tak naprawdę nie wiadomo jak w przyszłości będzie. W każdym razie do Muńcoła zaczynają się już dobierać, planowane są budowy wyciągów na dogodnych zboczach, które zalegają łąki. Do Rycerzowej już nie jest z tamtąd tak daleko, zwłaszcza, że owe tereny do tego typu ingerencji nadają się niestety bardzo dobrze. Co to wszystko oznacza? > wiadomo: koniec problemów finansowych zubożałej i poczciwej bacówki, okolicznej ludności i nie tylko

Bazyliszek76 napisał:

Takie schroniska w "trudnym" komercyjnie terenie to chyba mogą z powodzeniem prowadzic tylko pasjonaci,ludzie z powołania,i tacy powinni to robic.

.
Ludzie nastawieni na zysk to mogą sobie być na Przyslopiu albo Szyndzielni,tam stonka im sporo da zarobic Razz

na Szyndzielni to i ja bym nie splajtował

czarno widzę przyszłość obiektów w gorach - sądzę, że za jakieś 20 lat jedyne klimatyczne to będą te prowadzone przez dyskutantów tego forum Very Happy

nie wierzę. pisałem już o tym, jak na Skrzycznym nie przyznano mi zniżki PTTK. poskarżyłem się spółce Karpaty, bez większej nadziei...

a tutaj - dzisiaj przychodzi mail:

W związku ze skarga Pana z dnia 22 bm. uprzejmie informuję, że wraz ze stanowczym zwróceniem uwagi zobowiązałem prowadzących Schronisko PTTK na Skrzycznem do zwrotu nienależnie pobranej od Pana kwoty obejmującej przysługujący a nie udzielony rabat. Proszę zatem spodziewać się stosownej przesyłki.

Przepraszam za zaistniałą sytuację, która mam nadzieję nie powtórzy się już w tym jak i w innych prowadzonych przez nas obiektach.

Łączę pozdrowienia

Jerzy Kalarus

SiH PTTK „Karpaty”

jestem normalnie w szoku... Very Happy

Są jeszcze normalni ludzie na świecie Smile

Dobrze, że się zobowiązali. A ile to kasy było ?