Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
ammo


Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 1277
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

menelkij napisał:
Nie podobają się wam schroniska to po prostu tam nie chodźcie.

To zbyt uogólniające stwierdznie. Przecież nigdzie nie napisałem\napisaliśmy, że wszystkie schroniska są do bani. Podkreślamy jedynie ogólną tendencję spadkową w sprawach kompetencji i podejścia ludzi zarządzającymi, stanem pokoji itd. Jest pewna ilość schronisk w których coś nie gra, albo w kwestii pokoji, albo toalet, zdarza się niemiła obsługa lub też wysokie ceny za rzeczy zupełnie drogiazgowe.
Wyżej padło pytanie o schronisko na Przegibku. I tutaj dotychczasowy stereotyp jaki zawiązał się w temacie musi zostać przełamany. Otóż do personelu, jego podejścia do turysty, klimatu jaki panuje w schronisku czy jedzenia (obiady) nie mam nic. To wg mnie bardzo miłe schronisko, jakich niestety coraz mniej w Besidach.
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

na Przegibku byłem w listopadzie i w zasadzie wszystko było ok. od strony obsługi, bo wśród klientów zdarzył się pewien wypity, namolny gość, które uraziło, że moja dziewczyna zwróciła mu uwagę... na szczęście swoją wściekłość i wrogość uzewnętrzniał głównie spojrzeniem Neutral
Zobacz profil autora
WojtekB


Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

menelkij napisał:
Nie podobają się wam schroniska to po prostu tam nie chodźcie.


Ale one przecież po to są! Żeby wejść do nich i odpocząć po wędrówce, ew. spożyć coś... Evil or Very Mad
Zobacz profil autora
ammo


Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 1277
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

: W bacówce na Rycerzowej trzeba ściągać buty Evil or Very Mad

Po wejściu do jadalni gość stoji w okienku i strzela hasłem proszę ściągnąć obuwie, na korytarzu są klapki... sorry \ Evil or Very Mad
Żeby jeszcze było ciepło w tym schronisku, ale po ściąnięciu wilgotnych butów jest cholernie zimno i można nawet zachorować, siedząc choćby 20 minut.
Wypychał się tym, że w środę była malowana podłoga. Nie wiem co ma to wspólnego z tą sytuacją, zwłaszcza po upływie 4 dni, ale dobra. Miałem mu powiedzieć g**** prawda - jakieś 2 miesiące temu też kazał zdejmować obuwie, wówczas z powodu zabłocenia. Przypomnę, że wtedy był jeszcze (lub już) śnieg i nie było mowy o jakimkolwiek zabrudzeniu tego kawałeczka schroniska. Ale jeżeli nawet posadzka zostałaby 'naruszona' to facet nie powinien mieć najmniejszych pretensji.
Jeżeli gość podjął się takiej pracy to powinien spełniać swoje obowiązki i nie zniechęcać ludzi. Cały tydzień pierdzi w stołek za przeproszeniem a jak przychodzi wekeend to nawet nie potrafi napalić w piecu, nie mówiąc już o ewentualnym wieczorym przetarciu podłogi po turystach.

Chodzę już trochę lat po tych górach, odwiedziłem przy tym parę schronisk\bacówek PTTK ale jeszcze nigdy nie spotkałem się taką sytuacją. Nie wiem czego jest to przejaw... chyba totalnego lenistwa ze strony gospodarzy. W każdym razie daleko w ten sposób nie zajadą.
W tym momencie naprawdę wolałbym iść do schr. na h. Miziowej. Przynajmniej jest ciepło i nie nikt się do niczego nie doczepi a i klimat z tego wszystkiego wydaje się być przyjemniejszy Confused
Ostatnimi czasy nie bez powodu bacówki w Beskidzie Żywieckim świecą pustkami.


Ostatnio zmieniony przez ammo dnia Sob 17:45, 13 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
WojtekB


Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Skomentuję to jednym słowem: PATOLOGIA

Jestem człowiekiem, który nie nawidzi klapek. M.in. z tego powodu mam kosę z woźnym bo non-stop chodzę w halówkach. Więc do tej bacówki bym po prostu nie wszedł. Ewentualnie tylko po to żeby stoczyć wojnę z chatarem Evil or Very Mad
Zobacz profil autora
marol


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radomsko

W bacówce na Rycerzowej trzeba ściągać buty Evil or Very Mad
Ammo i tu jest właśnie różnica między chodzeniem jednodniowym a wielodniowym Laughing Trampek się nie nosi?
Pomysł na zmianę obuwia osobiście uważam za dobry pomysł, mi było zawsze głupio jak nabłociłem w jadalni, jak śnieg ci się rozpuszcza na buciorach w jadalni to też nie jest miłe dla obsługi schroniska.
Jeżeli gość podjął się takiej pracy to powinien spełniać swoje obowiązki

Powiedz to ciotce na imieninach i wpakuj się jej do domu w traperach
A tak na poważnie, by wyczyścić hol i jadalnie by była czysta, cały czas ktoś by musiał na mopie zasuwać. Nie wymagaj od najemców cudów a zmiana butów to chyba nie taki kłopot. Szlag by cie trafiał, zwłaszcza teraz gdy turystów jest niewielu i regularnie co dziesięć minut zapychałbyś ze szmatą.
Chodzę już trochę lat po tych górach, odwiedziłem przy tym parę schronisk\bacówek PTTK ale jeszcze nigdy nie spotkałem się taką sytuacją

Ammo w wielu schroniskach w Polsce (i nie tylko) to norma, często gęsto na korytarzu jest pułeczka na buty.
Nie wiem czego jest to przejaw... chyba totalnego lenistwa ze strony gospodarzy
Pewnie masz racje ale Twojego chyba troszeczkę też Wink
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

właśnie wróciłem z 3 dniowego wypadu w góry - nocowałem na Klimczoku i Skrzycznem.


Klimczok - bardzo sobie chwalę. 20 zł za wieloosobówkę z toaletą i prysznicem, było ciepło, obsługa miła i sympatyczna.

natomiast Skrzyczne - nie, nie i jeszcze raz nie. po pierwsze - to właściciel odmówił mi zniżki PTTK, tłumacząc, że jest martwy sezon i on musi zarobić !!! nie kłóciłem się z nim bo myslalem, że obnizyl cenę mojemu kumplowi, ktory członkiem PTTK nie jest - rano sie okazalo, że zwyczajnie nas wyciulał. w dodatku cwaniaczek zażądał płacenia wieczorem. po drugie - pokój wieloosobowy zimny jak za cara. normalny kaloryfer nie działa, tylko mały piecyk w rogu, który ciepła w ogole nie dawał. po trzecie - toaleta i prysznice piętro niżej, trzeba przejsc po lodowatej sieni w ktorej ciagle wieje z zewnatrz, pod prysznicem tez zimno jak diabli. po czwarte - drogo jak cholera.

nocowalismy bo musielimy - mowi sie trudno. ale nigdy wiecej - forumowiczom tez nie polecam!
Zobacz profil autora
Stan48


Dołączył: 05 Gru 2006
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Myślenice

Hmmm ...

Powiem tak. Często chodzę z grupą młodzieży po górach i śpimy w różnych schroniskach. Zawsze bierzemy ze sobą obuwie zamienne, choćby dla własnego dobrego samopoczucia Smile Po całym dniu wędrówki dobrze jest zdjąć buty i skarpety (oczywiście należy od razu umyć nogi Smile ) i założyć coś lżejszego. Muszę Wam powiedzieć, że te drugie buty (klapki, halówki, czy jakby je zwał) nie ważą wcale tak wiele .....
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

biorę ze sobą zawsze kapcie i klapki, ale jakoś nie chce mi sie ich ubierac jak wchodzę do schroniska przechodem na pół godziny
Zobacz profil autora
Stan48


Dołączył: 05 Gru 2006
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Myślenice

Pudelek napisał:
biorę ze sobą zawsze kapcie i klapki, ale jakoś nie chce mi sie ich ubierac jak wchodzę do schroniska przechodem na pół godziny


Miałem na myśli noclegi w schronisku Smile
Zobacz profil autora
ammo


Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 1277
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Pudelek napisał:
jakoś nie chce mi sie ich ubierac jak wchodzę do schroniska przechodem na pół godziny

I otóż to.

marol napisał:
i tu jest właśnie różnica między chodzeniem jednodniowym a wielodniowym Laughing Trampek się nie nosi?

Nie, bo nie widzę najmniejszej potrzeby. Dla mnie pod pojęciem wypad wielodniowy mieści się raczej wędrówka z namiotem, nie łarzenie po schroniskach.

marol napisał:
Pomysł na zmianę obuwia osobiście uważam za dobry pomysł, mi było zawsze głupio jak nabłociłem w jadalni, jak śnieg ci się rozpuszcza na buciorach w jadalni to też nie jest miłe dla obsługi schroniska.

Jak pracowałbyś w obsłudze schroniska to nikt nie pytałby Cię co jest dla Ciebie miłe a co nie.
Swoją drogą śnieg się roztopi i wyparuje a obuwie z błota zawsze staram się powierzchownie oczyszczać.

marol napisał:
A tak na poważnie, by wyczyścić hol i jadalnie by była czysta, cały czas ktoś by musiał na mopie zasuwać.

Ale ten "hol" jest wieeeeelki, normalnie rozmiarów Katowickiego spodka. Kto komu każe z mopem zasuwać non stop? Wystarczy raz wieczorem przemyć podłogę i to wszystko, zwłaszcza zimą, gdy nie wnosi się zbytnio błota do schroniska.

marol napisał:
Nie wymagaj od najemców cudów a zmiana butów to chyba nie taki kłopot.

Nie wiem jak Ty, ale ja, tym bardziej zimą do schroniska przychodzę nie po to by gruchać o pierdołach z właścicielami czy organizować imprezy na piętrze. Najnormalniej wchodzę, rozbieram się, kupuję coś gorącego, odpoczywam i idę dalej. Co innego gdybym miał zamówiony nocleg, wtedy siłą rzeczy zabrałbym zmienne papućki, bo trudno żebym chodził w trekach /// Zdejmowanie i ubieranie butów z ochraniaczami za każdym razem jest lekko denerwujące, zwłaszcza, gdy wchodzi się na 15 czy 20 minut. A później w takich klapeczkach czy innych zmiennówkach jest tak ciepło, że hej Confused .

marol napisał:
Szlag by cie trafiał, zwłaszcza teraz gdy turystów jest niewielu i regularnie co dziesięć minut zapychałbyś ze szmatą.

Do schroniska wszedłem z czystą podeszwą - z ręką na sercu. Specjalnie sprawdzałem przed wejściem, bo pamiętałem, że ostatnio też się dowalił. Ale gdzie tam, żadne tłumaczenie nie pomogło.
Turystów właśnie m.in. dzięki temu, że jest zimno i trzeba zachowywać się jak we własnym domu jest niewielu. W takim razie co taki gość ma robić poza ogrzaniem swojej kanciapy i sprzedaniu kilku piw i herbat na tydzień?

marol napisał:
Ammo w wielu schroniskach w Polsce (i nie tylko) to norma, często gęsto na korytarzu jest pułeczka na buty.

A nie są to przypadkiem prywatne schroniska pokroju Viktoria K?, bo mam takie dziwne wrażenie.

marol napisał:
Pewnie masz racje ale Twojego chyba troszeczkę też Wink

Nie ja pracuję w schronisku. Ale przysięgam, że gdyby udało mi się kiedyś dojść do takiej fuchy to nie zgrywałbym dziwaka z dwóch powodów:
- po prostu nie wypada, bo świadczyło by to tylko o tym, że nie chce mi się nawet posprzątać w jadalni. Po co mam się trudzić, skoro obowiązek można zneutraliziwać za pośrednictwem i dzięki turystom.
- po kilku tygodniach schronisko nie odwiedziłaby żadna osoba.

Powiedz lepiej, że rozdrażniło Cię to zdanie:

ammo napisał:
W tym momencie naprawdę wolałbym iść do schr. na h. Miziowej. Przynajmniej jest ciepło i nie nikt się do niczego nie doczepi a i klimat z tego wszystkiego wydaje się być przyjemniejszy Confused


Ostatnio zmieniony przez ammo dnia Sob 17:52, 13 Sty 2007, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

wiem, ale ja tylko tak wspomnialem, bo znam ortodosków co nawet po pieczatke weszliby w skarpetkach
Zobacz profil autora
marol


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radomsko

Powiedz lepiej, że rozdrażniło Cię to zdanie:

ammo napisał:
W tym momencie naprawdę wolałbym iść do schr. na h. Miziowej. Przynajmniej jest ciepło i nie nikt się do niczego nie doczepi a i klimat z tego wszystkiego wydaje się być przyjemniejszy Confused


Nie o to chodzi, po prostu przyzwyczaiłem się już do noszenia trampek, faktycznie na parę chwil pobytu to nie ma to większego sensu. Wiesz ja to staromodny jestem, Miziowej jak wiesz nie cierpie w obecnym wydaniu. Ale żeby czepiać się znajomego z różnych forum o to, że lubi odpocząć na Miziowej? EEEeee... tak bardzo to Miziowej nie nienawidzę Wink

A nie są to przypadkiem prywatne schroniska pokroju Viktoria K?, bo mam takie dziwne wrażenie.

Ammo ten dziadek to Ci musiał jakąś krzywdę zrobić Laughing
Zobacz profil autora
ammo


Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 1277
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Faktem jest, że wkurzył mnie jak rzadko. Tym bardziej, że byłem spragniony, zmęczony i zły a jego ponoć 'akurat' w chałupie nie było Twisted Evil Evil or Very Mad . W kość dał chyba najbardziej ten czarny dojściowy szlak wiodący do jego schroniska. Po drodze kilkadziesiąt bezsensownych trawersów przy fatalnym oznakowaniu...
Zdeprymowało mnie jego zachowanie podczas gdy kroiliśmy chleb na talerzyku, powiedział: co wy chleb kroicie w domu??? Nie wiem do czego to miało być, a jak wychodziliśmy to kolega przebił się przez jedną ze spruchniałych belek którymi wyłożony był taras Confused

Oj muszę go jeszcze kiedyś odwiedzić Laughing Evil or Very Mad

marol napisał:
Ammo ten dziadek to Ci musiał jakąś krzywdę zrobić Laughing

Nie wiele brakowało a zrobiłbym mu kuku Laughing
Zobacz profil autora
ziolek


Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piotrków Tryb

Ja tam się nie znam. Ja noszę klapki, albo trampki. Ale ja słodzę truskawki Smile
Zobacz profil autora
Polskie Schroniska - Czyli jak w nich przeżyć ;)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 4 z 5  

  
  
 Odpowiedz do tematu