Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
bardakon


Dołączył: 24 Sie 2006
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Makowski

A co w takim razie myślicie o rowerach poza szlakami rowerowymi. One co prawda zaczynają się pojawiać, ale to tylko sugestia gdzie jest teoretycznie łatwiej przejechać. Celem twórców często jest zrobić łatwiejszą pętlę niekoniecznie prowadzącą na szczyt czy do schroniska i niekoniecznie łączącą się z innym dalszym szlakiem. Są jakieś inne zastrzeżenia oprócz tego że rowerzysta będzie pierwszym winnym?
Zobacz profil autora
outsider


Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

Tylko coś ta zasada zawodzi przed sądem, na tym forum był opisany wypadek crossa z pieszym i jakoś crossowiec się wywinął.


bardakon: może przejdźmy na priva bo robi się OT.
Zobacz profil autora
slavko


Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Żywiec

Pudelek Skrzyczne to był tylko przykład z ostatniej niedzieli. Podobnie jest na Pilsku, Baraniej Górze w mniejszym stopniu na Rysiance. Masz racje, na Skrzycznem wyjątkowo owocuje debilami Na Baraniej Górze jest rezerwat, sa tablice zabraniające wjazdu rowerami i co? I nic nadew byłem świadkiem jak leśnicy (pracownicy Żywieckiego Parku, nie przygladłem się dokladnie naszywką) przebywali pod szczytem ,a obok nich bez żadnej reakcji z ich strony jeżdzili rowerzyści. Więc się pytam po co te tablice? Po co płaci się tym ludzią za pracę w rezerwacie? Skoro jej nie wykonuja jak należy?
Zobacz profil autora
outsider


Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

A bo ten zakaz tam jest ciut bez sensu: jest szeroka rozjeżdżona droga aż do momentu podchodzenia na Baranią, kiedy już wchodzimy na Baranią i tak targamy rowery na plecach bo jechać się nie da więc nie ma opcji że coś się niszczy, zejście/zjazd jest szeroką wyznaczoną drogą (i tutaj ciekawostka: z reguły turyści piesi zamiast schodzić ta drogą złazili po lesie bo było trochę błota ewidentnie łamiąc zasady).
Faktycznie innym problemem jest czy egzekwować zakaz z niemiecką precyzją bo jest, (to byłoby bardzo dobre gdyby zakazy były robione z głową) czy lepiej czasem przymknąć oko jeśli zakaz jest bez sensu (polska specjalność, robimy zakaz bo np napisali coś w gazecie, tak na odczepne, najlepszym przykładem tego jest piękny asfalt pod Morskie oko, zakaz jazdy rowerem obowiązuje tam tylko dlatego że kiedyś pieszy wszedł pod koła rowerzysty, zamiast zastanowić się jak rozwiązać problem to najprościej i najtaniej jest oczywiście zakazać jazdy rowerem)


Ostatnio zmieniony przez outsider dnia Śro 11:57, 23 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
mateusz_j


Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: bielsko-b

Generalnie po górach więcej poruszam się rowerem niż pieszo. Najważniejsze, żeby się szanować z przyrodą i turystami pieszymi. Osobiście lubię ostrzej pojeździć, ale jak napotykam piechurów, to wbrew pozorom staram się jak najbardziej ich wyminąć, i z górską kulturą naturalnie Smile.

Największa ostrożność zachowana musi być oczywiście przy dzieciach, które bywają nieprzewidywalne.
Kilka razy doszło do wymiany zdań z buńczucznymi turystami, ale to są wyjątki (zawsze na zjeździe staram się w takiej sytuacji zatrzymać, porozmawiać i uspokoić, że nie ma czego się bać ze strony rowerzystów - bo zdaję sobie sprawę, że na niektórych zjazdach łatwo wystraszyć pieszych).

Niemniej zazwyczaj napotyka się przyjaznych ludzi, a nieraz i fajnie usłyszeć słowo uznania (tudzież gest puknięcia się w czoło Very Happy) w jakichś mniej rowerowych górach.

Zeszłego lata, taszcząc rowery na Wielki Chocz, Słowacy na szlaku w większości byli pozytywnie nastawieni... Natomiast z największą pogardą (i... współczuciem?) minęli nas u samego już szczytu Polacy.


Ostatnio zmieniony przez mateusz_j dnia Nie 22:00, 27 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
outsider


Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

A czy ktoś ma doświadczenie z rowerami w schroniskach (noclegi)? tzn czy da się rower gdzieś zamknąć pod dachem czy raczej podchodzą do tego negatywnie?
Zobacz profil autora
bardakon


Dołączył: 24 Sie 2006
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Makowski

Spałem w Boraczej z rowerem. Jak zapytałem czy jest miejsce na rowery to pani była urażona, przecież to oczywiste że jest:) Ale lepiej dzwonić i pytać.


Ostatnio zmieniony przez bardakon dnia Czw 16:41, 24 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Rosiu


Dołączył: 07 Wrz 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piotrków Tryb.

Przeszedłem już trochę szlaków, ale rowerzystą jestem jednak dłużej i przejechałem już kilkadziesiąt tysięcy kilometrów, zawsze starając się robić to jak najbardziej odpowiedzialnie.

Prowadzę grupę rowerową u siebie w mieście, walczymy o ścieżki rowerowe, prawa, zmieniamy świadomość ludzi, kierowców, dajemy radość dzieciom i emerytom, jeździmy na kilkutygodniowe wyprawy, a więc jestem chyba nieco bardziej nawiedzony niż przeciętny zjadacz chleba.

Dlatego nazywanie rowerzysty 'debilem' traktuję nieco osobiście, ale mam nadzieję, że większość użytkowników forum, rozumuje podobnie jak ja:

-otóż nie pochwalam downhillowej jazdy szlakami pieszymi, szczerze mówiąc wkurzałoby mnie to tak samo jak motocross, są do tego wyznaczone trasy i należałoby się ich trzymać
-pamiętajmy, że podobnie można by nazwać pieszego turystę, który godzinę temu wysiadł ze swojego za szybkiego auta, złamawszy po drodze kilkadziesiąt przepisów, i też mógł na swojej drodze spotkać małe dziecko i doprowadzić do tragedii;
a jak nazwać niejakiego Tomasza B. który rozmawiając przez telefon zdjął mnie czołowo z asfaltu swoją świeżo sprowadzoną Mazdą 323, po czym uciekł spod szpitala?
-a więc moim zdaniem nie należy uogólniać; kierowca, pieszy czy rowerzysta to nadal jeden i ten sam gatunek, wszystko zależy od zdrowego rozsądku, podejścia do tematu i charakteru danego osobnika

Debil to debil, nie ważne w jaki sposób się przemieszcza.
Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się urażony moimi wypocinami

Pozdrower
Rosiu


Ostatnio zmieniony przez Rosiu dnia Wto 1:05, 29 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
outsider


Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

No cóż niedługo zostaną nam tylko góry w innych krajach: zjeździłem na rowerze Karpaty ukraińskie i rumuńskie, cisza, spokój ale i prawie całkowity brak infrastruktury. Chociaż akurat w Rumunii zmienia się to b. szybko dzięki kasie z UE.
Zobacz profil autora
skald


Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sucha Beskidzka

A propos wypowiedzi Rosia:
Słowo w słowo moje zdanie. Pisałem już wcześniej w jakimś innym temacie, że debilem może okazać się każdy - tak pieszy, rowerzysta, jak i jeździec konny. Jest to kwestia zupełnie indywidualna i nie ma związku ze sposobem przemieszczania się, dlatego sam - choć nikt mnie nawet siłą nie zmusi, bym wsiadł w górach na rower Smile - przeciwko rowerom w górach jako takim nie mam nic. Z quadami i crossami sytuacja wygląda zupełnie inaczej - w górach, poza terenami specjalnie dla jazdy nimi wyznaczonymi, zawsze są złem, bo to po prostu nie miejsce dla warczących potworów.


Ostatnio zmieniony przez skald dnia Wto 7:16, 29 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

outsider napisał:
No cóż niedługo zostaną nam tylko góry w innych krajach: zjeździłem na rowerze Karpaty ukraińskie i rumuńskie, cisza, spokój ale i prawie całkowity brak infrastruktury. .


i dlatego tam jest tak cudownie!!! Very Happy poza tym jaki brak infrastruktury?? bacowki w gorach sa, piwo i samogon w wioskach leja- jest wszytsko co turyscie do zycia potrzebne Smile

outsider napisał:
. Chociaż akurat w Rumunii zmienia się to b. szybko dzięki kasie z UE.


mam nadzieje ze unia chociaz na ukraine ryja nie wsadzi...


Ostatnio zmieniony przez buba dnia Wto 18:42, 29 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

buba napisał:


mam nadzieje ze unia chociaz na ukraine ryja nie wsadzi...

taaak, to znowu ta brzydka Unia, przyczyna wszystkiego zła.

w sumie na Ukrainę może ryja nie wsadzać. Dla gawiedzi żądnej oddechu od cywilizacji (na codzień tej cywilizacji z aprobatą zażywającej) żywy skansen zawsze się przyda. Tylko jeszcze jakoś ta gawiedź do skansenu nie chce się sama przeprowadzić...
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Pudelek napisał:
w sumie na Ukrainę może ryja nie wsadzać. Dla gawiedzi żądnej oddechu od cywilizacji (na codzień tej cywilizacji z aprobatą zażywającej) żywy skansen zawsze się przyda. Tylko jeszcze jakoś ta gawiedź do skansenu nie chce się sama przeprowadzić...


O właśnie! Celnie to ująłeś.
Zobacz profil autora
Re: Rowery w górach
grzesiekodm
Moderator

Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 950
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Beskid Mały

outsider napisał:
Jestem fanem MTB...

Ja też jestem wielkim fanem MTB, uprawiam XCM/AM, czyli rowerową turystykę górską. Jeżdżę po górach spokojnie, ostrożnie i z poszanowaniem innych. Jeżdżąc w taki sposób nikomu nie zagrażam.

Nie wkładajcie wszystkich do jednego wora. Tak jak nie każdy motocyklista jest barbarzyńcą rozjeżdżającym góry i lasy crossem, tak nie każdy rowerzysta jest DH-owcem mającym w głębokim poszanowaniu tych, których mija na szlaku.

A może tak kiedyś zorganizujemy wspólny wypad na rowerkach, np dookoła Babiej Góry?? Piszę się już teraz Smile
Zobacz profil autora
Re: Rowery w górach
bardakon


Dołączył: 24 Sie 2006
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Makowski

grzesiekodm napisał:

A może tak kiedyś zorganizujemy wspólny wypad na rowerkach, np dookoła Babiej Góry?? Piszę się już teraz Smile


No chętnie, ale chyba bardziej trekkingowo?
Tu kolega Damian_zawoja już trasę zaliczył:
http://www.babiagora.fora.pl/mtb-i-sporty-zimowe,15/wokol-babiej-na-rowerze,842.html

A tu mój opis rajstagu;) [link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Rowery w górach
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 3 z 4  

  
  
 Odpowiedz do tematu