![]() |
| Nieodpowiedzialność i lekkomyślność w zimowych warunkach... |
|
ecowarrior
|
Temat ten już był z pewnością nieraz poruszany...Wczoraj siedząc w knajpie natknąłem się na poniedziałkowe "metro" i czytając artykuł pod tytułem "Głupota w sandałach" postanowiłem go zamieścić poniżej i dodać coś z własnego doświadczenia...
"Tatry. Czwartek, 3 maja. Ratownicy odbierają wezwanie do ciężko rannej turystki. Gdy przybywają na miejsce zdarzenia, nie mogą uwierzyć własnym oczom. Obok rannej kobiety leżała karimata. Nad nimi na śniegu ślady zjeżdżania długie na kilkadziesiąt metrów. - Poszkodowana postanowiła zjechać na karimacie do Doliny Pańszczycy. Przy dużej prędkości wpadła jednak w kosówki i złamała sobie udo - mówi Grzegorz Bargiel, ratownik dyżurny TOPR. To tylko jedna z tegorocznych majowych interwencji ratowników w polskich górach. Dokładne wyliczenie liczby podjętych akcji znać będą dopiero za kilka dni, ale już dziś mówią, że interweniowali niezwykle często. Codziennie podejmowali od kilku do kilkunastu akcji. Nieprzygotowani turyści szli w góry w sandałach i T-shirtach, a co gorsza, widok śniegu zamiast ich otrzeźwić, odbierał im rozum. Nie mogli się oprzeć zabawie. Tak jak młodzi turyści z Łodzi, którzy wyznali ratownikom, że chcieli wykorzystać ostatnią szansę skorzystania ze śniegu - bo w ich mieście już go nie ma. Dlatego na własnych tyłkach zjechali ze szczytu. - Byli lekko poturbowani po tych zjazdach, a w sandałach na nogach nie mieli już sił, aby wydostać się na właściwy szlak - opowiada jeden z ratowników. Ryzykowano nawet na Kasprowym, gdzie było ok. 100 centymetrów śniegu i idealne warunki dla narciarzy. Tu za sanki czy narty posłużyły zwykłe plecaki lub stelaże. Pani Anna, pracownik schroniska na Kasprowym Wierchu, z niedowierzaniem patrzyła na to, co wyprawia polska młodzież. - Kilka razy prosiłam, aby nie zjeżdżali, ale nie mogli odżałować tego, że tu jest tyle śniegu, a oni nie mają nart. Gdy inni turyści widzieli takie zachowania, dołączali do nich - dodaje. Wchodzili bez jakichkolwiek zabezpieczeń na sam szczyt pod budynek Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej i stamtąd rzucali się w ślizgi. - Byłam przekonana, że taka głupia nowomoda odeszła z gór raz na zawsze. Niestety, po tym, co tu zobaczyłam, widzę, jak bardzo myliłam się. Ja nie mogłam nawet na to patrzeć - mówi Anna Starczyńska, turystka z Gdyni. Oprócz tych - którzy, szukając guza, nabili go sobie podczas ryzykanckich ślizgów - ratownicy musieli wychodzić też często po zagubionych. Młodzi ludzie, zjeżdżając po śniegu, nie potrafili potem nawet podać miejsca, w którym się znajdują. - Mówią nam, że szli na Zawrat, a mieli wypadek na Małym Kościelcu. Nasi ratownicy sami muszą ich znaleźć - mówi Grzegorz Bargiel, ratownik dyżurny TOPR." Powyższy artykuł odbiera mi sił na jakikolwiek komentarz...Sandały, karimaty, plecaki jako sanki...Do puki Ci kretyni będą stwarzali zagrożenie dla samych siebie to ok, ale sprawa sie komplikuje gdy w grę wchodzi zdrowie i życie innych osób...W tym miejscu chciałbym wtrącić dwa przykłady z jakimi spotkałem się wchodząc w lutym na Śnieżkę...Otóż wchodziłem na Śniezkę w tym nieszczęsnym okresie jak było pełno "stonki", zresztą tam ona praktycznie zawsze jest...Moje szczęście,że ochydnie wiało, dochodziło do -10 i była straszna mgła.Poprzez te warunki większość "turystów" zatrzymywała się w "domu śląskim" i darowali sobie ostatni, bardzo stromy odcinek na szczyt...podejście było ciężkie i zamieniło się własciwie na ślizgawkę...Gdy wchodziłem to myślałem tylko żeby nie upadać za często, i jakież było moje zdziwienie, gdy z szczytu dosłownie zbiegał jakiś smarkacz, a za nim ojciec i krzyczał do niego "szybciej, biegnij szybciej"...oczywiście obaj się śmiali...Bardzo żałosny widok |
||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||
|
ziolek
|
Taaaaaaaa, najlepiej to siedzieć w domu. Najbezpieczniej.
|
||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||
|
ammo
|
Ten facet z dzieckiem w nosidełku powinien wybrać w tych warunkach zdecydowanie inną trasę, a jak mu już tak cholernie zależało to na ten szczyt gdzie było tak stromo i ślisko mógł zabrać chociaż jakieś byle jakie raki by mieć przyczepność i kijki dla zachowania równowagi. Wtedy ryzyko upadku znacznie by spadło. Idąc samemu nie trzeba by było wymyślać z osprzętem, ale jak ma się ze sobą drugą osobę której zdrowie uzależnione jest wyłącznie od nas to warto a nawet trzeba pomyśleć o zminimalizowaniu zagrożenia.
|
||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||
|
kilerus
|
to z dziecmi, to juz kiedys podobna sprawe gdzies walkowalem. takie warunki jak na tej sniezcce, czy to co ja widzialem (5lenie dziecko na swinicy), to nie sa warunki dla 6tak malych dzieci. one na prawde mja jeszcze czas na to. sa inne gory i inne miejsca do pokazywania dzieciom.
|
||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Ale nie których tatusiów ponosi ambicja, która często graniczy z głupotą.
|
||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||
|
kilerus
|
ja tez zjezdzalem z kasprowego na dupie, tzn. taki kawalek tuz przy dolnej stacji wyciagu krzeselkowego, tylko, ze ja moglem w dowolnej chwili sie zatrzymac (mialem czekan) i staralem sie jechac bokiem.
z tymi zjazdami na dupie, to rewelacyjna zabawa. |
||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||
|
Makuć
|
jeżeli wiesz co robisz i masz doświadczenie to pewnie, ale jeśli robi to ktoś kto w górach, może ze dwa razy był w tym w zimie może w dolinach to jak ratownicy się mają nie irytować? (jeszcze pytanie w którym momencie dzwoniłbyś po TOPR a w którym dzwoni większość tych ludzi co się gubią w głupi sposób) wystarczy, żeby przeszła ustawa o płaceniu za akcję przez poszkodowanego to się trochę ludzi wystraszy |
||||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Przede wszystkim to TOPR/GOPR powinny być utrzymywane, tak jak pogotowie, z budrzetu państwa. Wkoncu jest to ratowanie ludzi. Wiem, że to są zazwyczaj nieodpowiedzialni ludzie i sami się pchają w niebezpieczeństwa bez odpowiedniego przygotowania i wyobraźni ale z drugiej strony pogotowie bez gadania wyjeżdża do pijaczyny co sie na drodze wypieprzył i leży półmartwy (w dodatku w szpitalu wszelkie zabiegi ma robione poza kolejką). Płacenie za ratunek w górach może by trochę lekkomyślnych ludzi odstraszył ale patrząc na to szerzej nie jest to sprawiedliwe. W końcu i ten pijaczyna i gość w górach są w sytuacji z powodu własnej głupoty/lekkomyślności więc dlaczego traktowanie ma być nie równe? Tak się pewnie jednak nie stanie, by GOPR/TOPR był utrzymywany w całości przez państwo bo kto da kase jak teraz jej nie ma nawet na plombę do zęba. |
||||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||||
|
ecowarrior
|
|
||||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||||
|
ecowarrior
|
Nie chodzi o to,że najbezpieczniej, bo zagrożenia są wszędzie, nie mówię równiez o tym, że każdą trasę należy unikać, jak już ammo wspomniał, jeśli facet się uparł to należało wybrać coś lżejszego, bo co innego wchodzić z osobami, które same maja rozum i sa w stanie podejmować decyzje, a co innego wchodzić z dzieckiem na plecach, które nie ma zielonego pojęcia co się dzieje i na dodatek bez odpowiedniego sprzętu...To nie jest tylko moje zdanie, ale również ratowników gopr-u, bo przechodząc obok wyciągu (niestety musiałem cos wypić i zachaczyłem o to miejsce), akurat byłem świadkiem nadejścia tekiej wichury,że wyciąg krzesełkowy z powodu warunków pogodowych został wstrzymany...na górze pozostała masa ludzi zarówno z dziećmi, jak i staruszkami, którzy byli słabo poubierani i w dodau w addidaskach...W schronie wyciągowym miejsc zabrakło, dzieci płakały, a goprowcy tylko klnęli na głupotę ludzką i rozdawali koce... |
||||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||||
|
ziolek
|
Co do akcji ratunkowych to IHMO nie powinni za nią płacić ludzie którzy mieli wypadek spowodowany siłą wyższą (np. akcja ratunkowa spowodowana drastycznym załamaniem pogody i zagrożeniem życia nawet dla dobrze przygotowanego turysty), a jak najbardziej powinna być odpłatna przez takich coto poszli w sandałkach na Rysy. Kiedyś pamiętam jakiś komentarz dotyczący akcji ratunkowej w Alpach, gdzie uczestnicy zapłacili za akcję tylko dlatego, że mieli nieodpowiednie śpiwory do noclegu w wysokogórskich warunkach (bodajże na preclu).
A poza tym szanowne forum pozwoli, że ja dalej będę nosił dzieci na plecach i zjeżdzał na jabłuszku z różnych pagórków. |
||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||
|
kilerus
|
i to wedlug mnie jest zle zalozenie. sluzba zdowia powinna byc niepanstwowa, poza sluzbami ratowniczymi (tzn. powinny byc tylko zarzadzane przez panstwo). wszyscy powinni placic ubezpieczenie zdrowotne (w jakims banku, lub innym zakladzie ubezpieczen) i kazda akcja ratownicza, czy szpitale powinny byc finansowane z tegoz ubezpieczenia. panstwo powinno jedynie wspierac jakies ekstremalne przypadki (poza tym sadze, ze wszelkie fundacje itp. zalatwialyby raczej sprawe). |
||||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||||
|
kmusial
|
Sześć lat temu nocowałem w schronisku na Skrzycznem i widziałem małżeństwo z dwójką dzieci w wieku około 5-6 lat którzy spóźnili się na ostatni zjazd kolejki. Była burza z bardzo mocnym opadem deszczu. Ci ludzie uparli się że muszą zejść mimo późnej pory i intensywnych opadów, nie docierały do nich żadne argumenty. Dzieci oczywiście były w sandałkach, a żeby im nie przemokły skarpetki to rodzice poowijali im nóżki woreczkami foliowymi. I poszli po ciemku w środku burzy na dół do Szczyrku. Na szczęście chyba nic im się nie stało, bo nie słyszałem o żadnym wypadku w tym terminie, ale bezmyślność i głupota nie ma granic.
|
||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||
|
mateusz_j
|
plusik za te worki
|
||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||
|
t_ziolo
|
masakra.. wg mnie takich 'ojców' powinni zamykać na 24h a później wysyłać na przymusowe szkolenia z opieki nad dzieckiem i tego jak może mu łatwo zrobić krzywdę na całe życie!
|
||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||
| Nieodpowiedzialność i lekkomyślność w zimowych warunkach... |
|
||
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.

