Latem quady...Zimą skutery...i co my na to?

To może jakiś wolontariat zrobić przy wejściach do GPN-u?

Piotrek napisał:

Makuć napisał:

to może presja na dzierżawcach schronisk Wink

?żeby takowych nie obsługiwali Razz

To raczej nie przejdzie bo dla dzierżawcy będzie to strata zysku (choć nie wykluczone, że i tacy się znaja którzy z tego zysku w imię ideii zrezygnują). Nie wiadomo też czy nie jest to sprzeczne z prawem (wiem, kłady i krosy też łamią prawo Very Happy

) by odmówić komuś obsługi w miejscu ogólnodostępnym, wtedy nadgorliwy pokrzywdzony mógłby sie sądzić.

odmówienie sprzedaży alkoholu kierowcy. albo osobie po spozyciu alkholu. właściciel quada musiałby udownić, że jest trzeźwy Very Happy

co, pojedzie na policję, żeby go zbadali czy w PN jeździł trzeźwy?

A jak będzie chciał kupić bigos?

sprzedaż bigosu to nie alkohol - nietrzeżwym bigos można sprzedawać

Już pomijając ten bigos Very Happy

to masz rację. Bez różnicy czego by mu sprzedaży odmówił to gdyby doszło do sprawy sądowej mogłoby paść pytanie do krosowca jak tam się znalazł. Bo przecież z tym motorem się pod schroniko nie teleportował. I tu gość mógłby wpaść jak śliwka w kompot Very Happy

z Dziennika Zachodniego:

Crossowcy rozjeżdżają Beskidy! Warkot silników słychać najczęściej w weekendy. Kilku motocyklistów upodobało sobie okolice Przyłękowa i przysiółek Kiełbasów. Nie reagują na zakazy wjazdu nawet na tereny chronione, m.in. do rezerwatu Gawroniec. - Czasem nawet dziesięć motocykli wjeżdża na okoliczne szczyty. A tam jest Żywiecki Park Krajobrazowy - mówi Mieczysław Krzak ze Świnnej. Motocrossowców spotkał m.in. Stanisław Kubik. - Rozlega się potworny huk.

Motocykle jeżdżą po ścieżkach, którymi spacerują rodziny z dziećmi, ludzie uprawiają jogging, chodzą turyści. Robi się niebezpiecznie - uważa Kubik. A Krzak dodaje, że ludzie są zmęczeni hałasem. Zapowiadają, że będą przeciągać metalowe linki na ścieżkach. - Nie żartują. Naprawdę może się komuś coś stać - dodaje Krzak. Już w zeszłym roku policja korzystała z dwóch motocykli terenowych. Policjanci patrolowali na nich ścieżki w rejonie Żywca. A w teren szły wspólne patrole policji i straży granicznej. Co z nimi w tym roku?

- Jeszcze nie wyjechaliśmy w teren motocyklami, ale już niebawem to nastąpi. Przymierzamy się też do patroli ze strażą graniczną. Niestety, nie mamy takich sił, by patrolować wszystkie miejsca odwiedzane przez crossowców lub quady, ale liczymy na to, że mieszkańcy będą nas informować o takich sytuacjach - mówi Wojciech Biernat z żywieckiej policji.

Bo to już nie jest problem tylko w górach.
W zeszłą sobotę, w piękną pogodę zapakowałem córeczkę do wózka i idziemy na spacer brzegiem jeziora. Droga jest tam gruntowa, szerokości ok 2m, czasem mniej. Z jednej strony stromy stok Lasku Wita a z drugiej równie stromy, kamienny spad do jeziora. Aż tu nagle nadjeżdża dość szybko facet na quadzie. No myślałem że pier***ne jakimś kamieniem.
To ze leniwe ludziska wjeżdzają tam czasem autem to już pomine, oni przynajmniej, bo jest wąsko i nie zawsze widac co za zakrętem, jadą wolno, tempem pieszego a ten na quadzie nawalał w najlepsze. Zupełny brak wyobraźnie. Ludzie tam spaceruja, czasem na rowerze ktoś przjedzie a taki imbcyl jedzie jakby był na pustyni.
Całą sytuację emocjonalną uratowały bardzo ładne widoki na beskidy i jezioro (nie licząc śmieci na brzegach

)

daniel napisał:

Już w zeszłym roku policja korzystała z dwóch motocykli terenowych. Policjanci patrolowali na nich ścieżki w rejonie Żywca. A w teren szły wspólne patrole policji i straży granicznej. Co z nimi w tym roku?

- Jeszcze nie wyjechaliśmy w teren motocyklami, ale już niebawem to nastąpi.

policja jak zwykle zaspała. dopiero jak jakiegoś motocyklistę lub innego badziewia zabiją miejscowi, to wtedy się zjawią, żeby potrząsnąć karzącą ręką sprawiedliwości Evil or Very Mad

Pudelek ja moge Ci pokazac miejsce w którym oni dokładnie spią na III zmianie;-)

to zrób miejsce i zaprezentuj Very Happy

Niestety to nasze polskie realia, musi zginąć kilka osób na szlakach żeby nasze służby wzięły się za tych leśnych piratów.
Nasze prawo zabrania poruszania się pojazdami silnikowymi na terenach leśnych, niestety jak zwykle służby odpowiedzialne za utrzymanie porządku zostały w tyle.
Co się tyczy zaś schronisk, mają one stałych klientów w postaci wszystkiego rodzaju pseudo crosowców.
Największym jednak szokiem dla mnie było obejrzenie programu w TVN-turbo gdzie prezentowano jednego z polskich czołowych crosowców śmigającego po lesie, to właściwie reklama terenów leśnych jako najlepszych terenów do treningu. Ciekawe co na to zarząd TVN??
W piątek i sobotę przeszedłem ładny kawałek po Beskidzie sądeckim i powiem tylko że nie spotkałem ani kawałka trasy na którym nie było by śladów opon Sad

Ostatnio jeden znajomy relacjonował mi spotkanie z kolesiem który buszował sobie po lesie quadem na pytanie dlaczego to robi odpowiedział że bardzo lubi jak borowatki wylatują mu spod opon..................

I co możemy zrobić? Spotykając kilku kolesi na crosach którzy mają na licznikach +/- 60km/h pozostaje nam tylko zwiewać w krzaki, inaczej albo nas rozjadą albo jeśli już się zatrzymają obiją gębe!!

zarząd TVN też pewno jeździ po lesie...

Dziś byłem na Śnieżnicy na mszy i podpisałem petycje przeciwko crossowcom.

W TVN-ie wczoraj widziałem inną groźną manię - zjazdy na letnim snowboardzie w Beskidzie Małym. Goście jadą sobie na przełaj. Grunt żeby chociaż dziko było Sad

co to jest??? jada na czym i po czym???