|
|
|
| | |
|
|
|
| | |
turystykon
Dołączył: 06 Cze 2007 |
Posty: 1279 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Rajcza |
|
|
Wysłany: Pon 19:10, 29 Cze 2009 |
|
|
|
|
|
Piotrek napisał: | Zakładasz, że wśród nauczycieli nie ma pasjonatów?
Ja znam kilku, są nauczycielami a zarazem pasjonatami gór. W dodatku za friko prowadzą wycieczki szkolne oraz wakacyjne, cykliczne wycieczki dla uczniów nie wyjeżdźających z miasta. |
Obecnie Kurs liczy 40 uczestników (od połowy października, może początku listopada), z czego 32 osoby to nauczyciele. Nie uważam, że wśród nauczycieli nie ma pasjonatów. Na naszym Kursie są tylko 4 osoby na tyle obłażone, że z głowy mówią każdą panoramkę. Ludzi, którzy kochają Góry i po nich naprawdę często chodzą jest ok. 10. W mojej grupie jest tylko 3 nauczycieli-pasjonatów. Tak mi się trafiło, nie uogólniam tego na całą populację nauczycieli. Z ust niecałych trzydziestu nauczycieli zawsze padają denerwujące słowa, że wyjazd z Bielska o 7:30 to za wcześnie "bo przecież w niedzielę nie będę wstawała o 6:00", a nikt nie myśli, że kilka osób musi wstać o 4:00... O przywiązaniu do Gór najlepiej świadczy frekfencja na wycieczkach górskich nieobowiązkowych (najwyżej 13 osób) i obowiązkowych (najwyżej 25 osób)... Takie są realia mojego kursu, ale całe szczęście pasjonaci tworzą zgraną paczkę i chociażby dla samego towarzystwa warto tam być...
|
|
|
| | |
skald
Dołączył: 09 Cze 2009 |
Posty: 209 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Sucha Beskidzka |
|
|
Wysłany: Czw 13:15, 10 Wrz 2009 |
|
|
|
|
|
Decyzję o pójściu na kurs przewodnicki uważam za jedną z najlepszych, jakie podjąłem w życiu. Przez 20 lat chodziłem po górach sam i nawet do głowy by mi nie przyszło, aby robić jakiś kurs - bo po co mi to? Zresztą na podobnej zasadzie nigdy nie zbierałem punktów do GOT, wychodząc z założenia, że przecież sam wiem, gdzie i ile chodzę, w związku z czym żadne "potwierdzenia" typu odznaka nie są mi potrzebne. Jednak w końcu na kurs trafiłem, prawdę mówiąc nie pamiętam nawet dziś, co mnie ostatecznie do tego skłoniło. I dopiero wtedy, na kursie, zrozumiałem, jak mało tak naprawdę góry znam. Zakres wiedzy do przyswojenia podczas kursu jest ogromny (spokojnie mogę powiedzieć, że są to zwyczajne studia podyplomowe), ale jako że była to tematyka, która bardzo mnie interesowała, więc wszystko było czystą przyjemnością, w zasadzie nawet egzaminy. No a poza tym poznałem na kursie (a w zasadzie - kursach, bo były to równoległe zajęcia przygotowujące do egzaminów na przewodnika beskidzkiego oraz terenowego po woj. małopolskim) grupę wspaniałych ludzi, mających podobną pasję do mojej, z którymi teraz utrzymujemy wciąż stały kontakt. W moim przypadku kurs przewodnicki to były same plusy.
|
|
|
| | |
Do-misiek
Dołączył: 10 Cze 2007 |
Posty: 816 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Leżajsk |
|
|
Wysłany: Czw 20:39, 10 Wrz 2009 |
|
|
|
|
|
A w którym kole robiłeś?
|
|
skald
Dołączył: 09 Cze 2009 |
Posty: 209 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Sucha Beskidzka |
|
|
Wysłany: Nie 23:13, 13 Wrz 2009 |
|
|
|
|
|
W Oddziale Krakowskim PTTK (nie SKPG).
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 3 z 3
|
|
|
| |