Mamy Euro 2012!!! :)

no to widac mamy calkowicie odmienne poglady. Ja lubilam taka polske jak byla 10 lat temu, jak w bieszczadach bylo mniej hoteli i asfaltowych drog, jak wioski przypominaly wioski a nie podmiejskie osiedla dla nowobogackich, jak na przedmiesciach szumialy badyle na nieuzytkach a nie staly szeregi marketow, jak w gorach nie bylo co krok tablicy informacyjnej co tu mozna zobaczyc i w ktora strone odwrocic glowe... kazdy ma inny gust i inne poczucie estetyki..

Jedno drugiemu nie przeczy. Można budowac stadiony, drogi i.t.p. dając tym prace ludziom a przy okazji nie niszczyć przyrody. To jest do zrobienia, trzeba tylko wszystko przeprowadzić odpowiednio, dobrze przygotować projekty.
Tyle, ze nasz rząd robi sobie z naszej przyrody chłopca do bicia i usprawiedliwienie za wszystkie infrastrukturalne porażki. Do tego, jeżeli z powodu swojej niekompetencji i nieudactwa (słyszeliście ostatnio dlaczego nie ma w GDDiA pieniędzy na drogi? bo się ministerstwa dogadać nie potrafią) nie uda sie na czas wybudować wszystkiego to na kłopoty z ochroną przyrody wszystko zwalą. Jakiegoś wroga trzeba mieć w kżdej dziedzinie Very Happy

to wygodna sprawa.

Buba sprzedaj komputer to zaoszczędzisz energię elektryczną i będziesz bardziej ekologiczna.

Stan48 napisał:

buba napisał:

a ja jestem ciekawa czemu wszyscy sa tak za rozwojem i budowaniem wszedzie wszystkiego byle duzo i szybko..jakie sa z tego plusy? rozumiem w pelni entuzjazm kibicow, ale nie umiem pojac radosci "bo sie bedzie budowac" Sad

Bo to są też miejsca pracy dla wielu Polaków.

I niektorzy z nas moze beda mogli powrocic. No bo za godziwe pieniadze, wielu z nas wolaloby pracowac w kraju

Wielu Ukraińców chciałoby pracować za takie pieniądze...

Moze beda miec szanse...

raczej coraz mniej Ukraińców... im także zaczynają przeszkadzać za niskie pensje. o Rumunach i Bułgarach nie wspomnę

coz ja moge... rozwoju i rozbudowy nie powstrzymam.. jedyne co moge powiedziec ze wam zazdroszcze.. zazdroszcze wam ze czujecie sie dobrze w swiecie pelnym i coraz pelniejszym cywilizacyjnej infrastruktury..ze bedziecie szczesliwi w przyszlosci siedzac na lace widzac z kazdej strony jakas szybka droge, market, hotel czy kompleks rekreacyjny.. gdy wszedzie przy drodze beda rosly bilbordy a nie drzewa.. ze nadal bedziecie kochac gory gdy ze szczytow bedziecie patrzec w pelne wielkich budowli doliny(o ile jakas budowla na szczycie widoku nie zasloni), a szlaki beda szly pod wyciagami czy innym syfem.. ze bedziecie potrafili w takich warunkach odpoczac, wyciszyc sie... zazdroszcze ze bedziecie wsrod tego wszystkiego szczesliwi

buba nie przedstawiaj obrazu jakby całą Polskę i świat miał pokryć industrialny kurz i szarość, dużo ludzi szanuje spokój i cały czas można znaleźć miejsca gdzie jest cicho i spokojnie...
Jednakowo nie można zatrzymać tego co się dzieje... trzeba szukać kompromisu

Tak po prawdzie to ja mam podobne zdanie do Buby Very Happy

-bo te wszystkie ośrodki, autostrady, wyciągi i cały ten cyrk do szczęścia nie są mi potrzebne. Z egoisycznego punktu widzenia nie gniewałbym sie gdyby cały ten chaos się nie rozprzestrzeniał. Tyle, że to nie realne. Bedzie co raz więcej obszarów zabudowanych i niewiele można na to poradzić. Byłoby dobrze, gdyby ten rozwój był jakoś sensownie kierowany by budując nie niszczyć zbytnio. I to mnie najbardziej martwi bo jakoś nie widac współpracy "człowiek-przyroda". Jest tylko stawianie sprawy "człowiek albo przyroda" a to w.g. mnie jest błedne i co najgorsze, to nie jest prawdziwe. Można się rozwijać nie niszcząc, trzeba tylko chcieć i jak mówi Makuć, szukać kompromisu.

Mi też się wydaje że buba z czarnowidztwem przesadza.

A przecież droga, czy hotel nie przeszkadzają w turystyce (wręcz przeciwnie). Nie możemy też zapomnieć że nie dla wszystkich góry są priorytetem, natomiast dla większości - praca i czerpane z niej korzyści materialne. A góry (jeśli nie zaczniem się bawić w coraz większe ilości wyciągów) nie zmienią się za bardzo.

wiesz buba, ja się czuję źle, jadąc 100 kilometrów przez 3 godziny po dziurawych drogach, marnując beznyznę i trując środowisko w korkach. również jadać w góry, bo tracę pół dnia na dojazd, który mógłbym spędzić na szlaku.

nie czuję się dobrze, kiedy spędzam cała noc w wolnym i brudnym pociągu żeby jakimś cudem dojechać do interesującej mnie miejscowości. że idać po ulicy co chwila się potykam o dziury albo włażę w kałużę.

a po za tym co mają markety i billbordy do gór? czyżby stadiony mieli w Beskidach budować?

i z drugiej strony - buba, tak narzekasz na postęp i cywilizację... ale chyba korzystanie z internetu to nie jest najlepszy sposób na powrót do natury?

dobrze powiadziane Pudelek

Każdy ma swój światopogląd i powinniśmy to szanować. Każdy jest przecież innym człowiekiem Wink

oczywiście, że tak. dopóki światopogląd kogoś nie wchodzi na czyjś światopogląd Smile