Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
darkheush
Stary zgred

Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 1367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrychów (Beskid Mały)

Pudelku, może nie jest aż tak źle. Kiedyś na Krupówkach widziałem taki obrazek. Chłopak z dziewczyną. Przed nimi puszka na kasę z napisem - "nie jesteśmy biedni, nie cierpimy na żadną chorobę, mamy gdzie mieszkać - zbieramy po prostu na piwo". Ty wiesz ile oni tam mieli kasy nawrzucanej??? Sam ich wspomogłem Laughing
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

szczerze? kiedyś to może taki pomysł chwytał, ale w pewnym momencie wszyscy grajkowie i żebracy na ulicach doszli do wniosku, że zbieranie na dzieci czy bułkę już się przejadło i lepiej mówić "szczerze" - zbieram na piwo albo wino tudzież "panie kochany, brakuje mi paru groszy na flaszeczkę"... i ludzie rzucali, a teraz znowu się przyzwyczaili Very Happy bardzo mi się kiedyś podobał na Krupówkach Miś Puchatek który zbierał na "miodek", a potem mi szeptał do ucha "gdyby ci rodzicie z dziećmi wiedzieli na jaki ja miodek zbieram" Very Happy

generalnie z tym laniem po pysku to bardziej miałem na myśli samego Sylwka - w każdym mieście w tym momencie po ulicach aż roi się od debili, a co dopiero będzie na Krupówkach?
Zobacz profil autora
Nbt


Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gmina Nidźwiedź

koleżanki i koledzy - ja byłem kiedyś na sylwestrze na Krupówkach - w pracy. Szczerze - to takie same bydło jak na Rynku w Krakowie. Po prostu miazga - trzoda,chlew. To są ludzie którzy przyjeżdżają do Zakopanego tylko po to żeby sie napier..olić. Nikomu nie polecam.
Lepiej jakąś domówkę,albo coś takiego.
Z resztą ja i tak mam sylwestra wolnego raz na 3-4 lata,
Zobacz profil autora
kuba


Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków

Pudelek napisał:
"panie kochany, brakuje mi paru groszy na flaszeczkę"...


aż mi się nóż w kieszeni otwiera... wrr nie cierpię tego
Zobacz profil autora
trotyl


Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WARKA

[quote="kuba"][quote="Pudelek"]"panie kochany, brakuje mi paru groszy na flaszeczkę"... To trzeba odpowiedzieć,mnie też


Ostatnio zmieniony przez trotyl dnia Nie 22:36, 08 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
kuba


Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków

ja zazwyczaj odpowiadam, krótko a treściwie "spierd....j"
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

kuba napisał:
Pudelek napisał:
"panie kochany, brakuje mi paru groszy na flaszeczkę"...


aż mi się nóż w kieszeni otwiera... wrr nie cierpię tego


a co w tym zlego? nie rozumiem waszej agresji.. nigdy wam na flaszeczke nie brakowalo?

ja takowych ignoruje (jak nie wzbudzaja mojej sympatii) albo wspomagam (jak sa sympatyczni), nieraz fajnie mozna pogadac a czasem nawet ta flaszeczke potem wspolnie wypic.

mnie wiele razy mili ludzie wspomogli jak mi zabraklo kasy na pociag czy na jakies zakupy wiec nie widze powodu cobym innym nie miala pomagac


Ostatnio zmieniony przez buba dnia Nie 23:47, 08 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

brakowało mi nie raz na flaszeczkę, ale nie łaziłem śmierdzący, zataczający i nie nagabywałem ludzi - zaprawdę nie wiem co może być sympatycznego w kolejnym pijaczynie, któremu się wydaje, że jestem darmowym bankomatem? agresji to u mnie nie wzbudza, dopóki facet nie jest natarczywy, nie przychodzi kolejny raz albo nie jest to kolejny w ciągu ostatniego kwadransa...

i też nie widzę niczego sympatycznego w opróżnianiu winiaka z panem Mietkiem gdzieś w bramie lub pod sklepem... fajna rozmowa? możliwe że fajne jest słuchanie bełkotów albo powtarzanych ciągle tych samym zwrotów zdań ("fajniście som" - to dla tych którzy wchodzili z nami na Jasień Wink), ale mnie to osobiście nie bawi...

a zbieranie na pociąg czy na zakupy to zupełnie inna sprawa - nie wiem w ogóle jak to można łączyć z żebraniną pod monopolowymi?
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

Pudelek napisał:
brakowało mi nie raz na flaszeczkę, ale nie łaziłem śmierdzący, zataczający i nie nagabywałem ludzi - zaprawdę nie wiem co może być sympatycznego w kolejnym pijaczynie, któremu się wydaje, że jestem darmowym bankomatem? agresji to u mnie nie wzbudza, dopóki facet nie jest natarczywy, nie przychodzi kolejny raz albo nie jest to kolejny w ciągu ostatniego kwadransa...

i też nie widzę niczego sympatycznego w opróżnianiu winiaka z panem Mietkiem gdzieś w bramie lub pod sklepem... fajna rozmowa? możliwe że fajne jest słuchanie bełkotów albo powtarzanych ciągle tych samym zwrotów zdań ("fajniście som" - to dla tych którzy wchodzili z nami na Jasień Wink), ale mnie to osobiście nie bawi...


to na jakis samych niesympatycznych zawsze trafiales.. ja tam nie widzialam nic zlego we wspolnym oproznianiu flaszeczki w pociagu z ekipa wracajaca z woodstocku (przy moim sporym udziale finansowym bo oni juz nawet na bilet nie mieli), fajne tez byly grupy punkow w bieszczadach ktorzy nigdy nie mieli na wino ale mieli dowody osobiste wiec czasem dawalismy im na dwa wina wiec jedno bylo dla nich a jedno dla mnie i znajomych (a nam sprzedac nie chcieli bo za mlode geby mielismy).. a fajne rozmowy? nieraz fajnie bywalo gdzies w bieszczadach jakiemus staremu bieszczadnikowi czy smolarzowi piwo postawic i posluchac jak to bywalo w okolicach dawnymi laty.. mnie to interesowalo..

choc w bieszczadach to wiecej piwa ludzie mnie postawili niz ja innym. To takie mile, wchodzisz do siekierazady a juz stawiaja przed toba ze 3 piwa (bo tak sie rozglada smutno, pewnie kasy nie ma Smile )

a ze bywaja nieraz menele o natarczywym i agresywnym usposobieniu, ktorzy traktuja przechodniow jak chodzace bankomaty to tez prawda... ale nie mozna wszystkich do jednego worka wrzucac


Ostatnio zmieniony przez buba dnia Pon 11:31, 09 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
katmandu


Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław / Bystra Śląska

To ja chyba mam takiego pecha jak Pudelek albo... podobnie niski poziom tolerancji. Twisted Evil

Najczęściej niestety przekroczenie magicznej bariery mojej osobistej przestrzeni skutkuje tym, że jestem nieprzychylnie usposobiona...

Wiesz buba, również co innego picie piwa z ludźmi zapoznanymi w pociągu we wspólnym przedziale podczas wyjazdu na wakacje czy w knajpie w Ustrzykach (wiadomo, że COŚ nas łączy), a co innego typ pod sklepem startujący do mnie z jakąś pseudo-śmieszną, pseudo-luzacką i pseudo-kumplowską gadką...

Btw. pamiętam jak moja koleżanka odpowiedziała dziewczynie, która po raz któryś w kolejnych kilku dniach podczas długiej przerwy (to jeszcze w liceum było) prosiła ją o fajkę: "Nauczyłaś się palić, naucz się kupować." W sumie bardzo mądre i wychowawcze.
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

jeżeli ktoś jest jeszcze zainteresowany Sylwestrem w górach to ok. 15 miejsc pozostało w Chatce pod Potrójną. Koszt - 90 zł za Sylwka (sam nocleg - wymagana zaliczka w połowie wysokości opłaty), pozostałe ewentualnie noclegi są w cenie standartowej czyli bodajże 15 zł. Obecnie jest tam już zaklepany 5 czubów plus jeden czub dochodzący Razz

Jeśli ktoś jest zainteresowany to niech kontaktuje sie z chatką albo ze mną i radziłby się śpieszyć.
Zobacz profil autora
kuba


Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków

buba napisał:
kuba napisał:
Pudelek napisał:
"panie kochany, brakuje mi paru groszy na flaszeczkę"...


aż mi się nóż w kieszeni otwiera... wrr nie cierpię tego


a co w tym zlego? nie rozumiem waszej agresji.. nigdy wam na flaszeczke nie brakowalo?

ja takowych ignoruje (jak nie wzbudzaja mojej sympatii) albo wspomagam (jak sa sympatyczni), nieraz fajnie mozna pogadac a czasem nawet ta flaszeczke potem wspolnie wypic.

mnie wiele razy mili ludzie wspomogli jak mi zabraklo kasy na pociag czy na jakies zakupy wiec nie widze powodu cobym innym nie miala pomagac


Co innego jest jak Ci brakuje na pociąg i się nie narzucasz, Podchodzi taki typ jak ostatnio do mojego kumpla i strasznie był natrętny żeby mu dołożyć do tej "flaszeczki", kolega kategorycznie odmawiał, to gość w końcu go opluł. Oczywiście skończył leżąc na chodniku po sprzedaniu mu jednego sierpowego...
Zobacz profil autora
kuba


Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków

Pudelku, mam kilka osób, bede Ci dawał znać na PW
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

kuba napisał:
[, Podchodzi taki typ jak ostatnio do mojego kumpla i strasznie był natrętny żeby mu dołożyć do tej "flaszeczki", kolega kategorycznie odmawiał, to gość w końcu go opluł. Oczywiście skończył leżąc na chodniku po sprzedaniu mu jednego sierpowego...


taki to faktycznie wart w gebe...
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

mam jeszcze 2 miejsca w naszej kompani na Sylwka na Potrójnej - gdyby ktoś był chętny, to proszę się zgłosić do mnie Smile
Zobacz profil autora
Sylwester 2009/2010
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 5 z 6  

  
  
 Odpowiedz do tematu