VII zlot beskidolubów przeszedł do historii-relacje

Trochę padam z nóg, ale muszę Wam wszystkim podziękować za zlot - to było coś wspaniałego!

Kaper - raz przecież wygrałeś w UNO Wink

Teraz moja kolej Smile

Do domu dotarliśmy ok 19, zmęczeni ale zadowoleni !! Czerwony Uniak świetnie sobie radzi, nie ważne czy jest płasko, czy góry, droga równa czy dziurawa jak ser szwajcarski !! Dzięki Xaga za transport Smile

Co do zlotu to jak najbardziej wszystko przebiegło pozytywnie, na upartego zaliczyliśmy 3 pory roku, ze 30 km trasy, po drodze "dziury", pionowe podejścia, świecące choinki, misiowe ślady, przegapiony zachód słońca nad Małą Fatrą, zeleznickę czy też vlak (jak kto woli), morza mgieł, słońce, chmury, deszcz, śnieg po kostki a następnie jego całkowity brak, pyszne kiełbaski z ogniska (dzięki Eco), trzymającą w napięciu rozgrywkę w UNO, ...... itp itd ... długo by wymieniać Smile

Fajnie było poznać na "żywo" coniektórych forumowiczów, mamy nadzieję, że to nie był ostatni raz Smile

Na początek kilka zdjęć, reszta na dniach ....

Po drodze gdzieś już na Słowacji:

Panorama Tatr z Przełęczy:

Jesienno - zimowe widoki z Tatrami w tle:

Jedna z "dziur":

Objawienie:

Ponownie Tatry:

Grupówka

:

Pozor vlak .... a po śniegu już prawie śladu nie ma .....

Generalnie Ci co nie byli, niech żałują !! Ci co nie mogli .... no cóż .... następnym razem niech się bardziej postarają Smile

Pozdrawiamy serdecznie i do zobaczenia następnym razem !!

Michał i Gosia aka Djinn i Małżowinka

EDIT:

zapis trasy z obu dni:

Zdjęcie pt Objawienie przepiękne

widać, że pogoda i zlot udany Wink

na zimę nawet coniektórzy pozbyli się wąsów Very Happy

może i ja się skusze na VIII zlocik

Piękne widoczki i zdaje się fajny klimat chatkowy

ja tym razem wyjątkowo późno, ale wczoraj nie miałem już sił nawet na włączenie kompa Very Happy

zlot rozpocząłem w piątek wieczorem - razem z Kaprem i Angim dotarliśmy do Chatki Chemików, gdzie chwilę wcześniej dojechała buba, toperz i Eco. Po początkowym zamieszaniu dostajemy wygodny, acz chłodny pokój i przenosimy się do jadalni - tam konsumpcja pulpy, piwo pokoju oraz ustawianie wieży Very Happy

zastane tam towarzystwo częściowo patrzy na nas dość dziwnie (chyba jakaś studencka wycieczka integracyjna), ale generalnie część z nas siedzi do 4/5 rano, więc niezbyt się wyspaliśmy Razz

był ambitny plan dotarcia do Vychylówki na 10, ale ostatecznie byliśmy tam dopiero po 12. ruszamy na szlak w czwórkę (ja, Kaper, Angi i Eco) i wkrótce go gubimy - okazuje się że jesteśmy na jakiś rowerowych, droga w ogóle nie jest zaznaczona na mapach! Krzycząc co chwila "jesteśmy w wielkiej, czarnej d...e" idziemy naprzód, w nadziei, że jakoś dotrzemy. W końcu trafiamy na Demanovskie Sedlo, gdzie zastajemy auta Xagi i Drmistka (a mieli stać w Vychylówce Evil or Very Mad

) i piekny widok na Tatry. Po burzy mózgów nad dalszą trasą ładujemy się do... wąskotorówki Very Happy

i zjeżdzamy w dolinę. Stamtąd znowu na ślepo (znowu brak szlaku, tak źle oznakowanej okolicy nie widziałem dawno!) wchodzimy na grzbiet i nad Oravską Leśną, kontemplując widoki, dochodzimy do chaty, która jest zamknięta! Zostawiamy plecaki w schowku i ruszamy do centrum, gdzie jest już prawie cała ekipa i wypaśny obiad Very Happy

Większość ekipy rusza do chatki, gdzie ma dotrzeć ekipa Opka (wraz z JEDNĄ cebulą Twisted Evil

) a kilka osób odwiedza jeszcze sympatyczną, miejscową spelunkę Smile

Potem powrót do chaty,ognisko (skromne, bo drewno mokre, ale jest), rozmowy, piwko i inksze napoje, gry i tak do 4 rano Smile

W niedzielę rano leje, ale potem się przejaśnia i zielonym szlakiem udajemy się do Demanovskiego sedla, gdzie następuje uroczyste pożegnanie (i dramatyczny moment z gwoździami i piwem zniewieściałego Andrzej(k)a Razz

), a potem każdy rusza w swoją stronę...

generalnie - znowu super zlot z super pogodą, ci co nie byli niech żałują i wiedzą, że ich solidnie obgadaliśmy Very Happy

PS>Opek, a myśmy się bali, że siostrę wystraszyliśmy Very Happy

PS2>w statystyce zwycięzyłem (9 punktów Very Happy

), potem Angi (8 ), Kaper (6) i Eco (zaledwie 3)

Dopiero teraz znalazłem czas na forum...Stosowne opisy naszej imprezy zostały już zamieszczone, pozostaje mi więc podziękować Bubie, Toperzowi i Pudelkowi za transport, Wam kochani za wspólną wędrówkę i miło spedzony czas, dzięki za ciasto dla Xagi, za organizacje i świetną pamiąkę dla naszego Keraja. Cieszę się, że poznałem osobiście dmirstka i Anię, siostrę Opka (ufam, ze nie wystraszyła sie naszej ekipy Razz

).
Widzę, że zdjęcia wszelakich "objawień" robia furorę Very Happy

Moja fotorelacja zostanie sklecona zapewne dzis wieczorem bądź jutro...

Ja też ja też! jestem w domku oczywiście Smile

udało mi się nawet zdobyć nowe hasło, więc mogę oficjalnie na forum podziękować wszystkim zlotowiczom za udaną imprezę a dmirstkowi dodatkowo za podwiezienie pod sam "domek"
Smile

Zdjęcia, które już widziałam są naprawdę fajne, a objawienia robią wrażenie, także czekam na kolejne Very Happy

xaga napisał:

Opek- teraz się nie wykręcisz od zlotów Wink

Ale ja się nigdy nie wykręcałem Smile

Pudelek napisał:

PS>Opek, a myśmy się bali, że siostrę wystraszyliśmy Very Happy

Na szczęście poszła spać w odpowiednim momencie, bo patrząc na zdjęcia to mogłaby się przerazić Smile

A tak ma się dobrze i Wszystkich Was pozdrawia.

ecowarrior napisał:

Widzę, że zdjęcia wszelakich "objawień" robia furorę Very Happy

Wszystkie Wasze objawienia są świetne. U mnie objawień nie będzie, ale mimo wszystko zapraszam na Picassę Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

a to moja fotorelacja:

[link widoczny dla zalogowanych]

ładne... tylko jeszcze upublicznij album, bo jest "prywatny" Smile

na razie ma być prywatny, a ci co mają go obejrzeć wejdą przez ten link powyżej Smile

Mi śmiga nie mam problemu Pudelek bardzo dobre zdjęcia misia pandy

Parę widoczków z przedzlotowego Żywieckiego jest też tu:
[link widoczny dla zalogowanych]

W końcu wrzuciłem zdjęcia .....

[link widoczny dla zalogowanych]