Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
AUTO-STOP świat bez granic czyli powrót z Rumuni do PL
chemica


Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stargard Szczeciński

AUTO-STOP ŚWIAT BEZ GRANIC czyli xaga&chemica wracają stopem z Rumuni do Polski
1300 km w 45 h, 4 TIR-y i 2 mniejsze auta
1. Brasov - Sibiu z Gabrielem ( Mercedes Sprinter), czas łapania stopa 10 min
2. Sibiu-Rzeszów z Michałem, TIR,(Renault Magnum)czas łapania stopa 30min
3. Rzeszów - Tarnów z Romkiem, TIR (Scania),czas łapania stopa 3 min
4. Tarnów - A4 gdzieś przed Krakowem z Pawłem, TIR (Volvo), przesiadka z auta do auta - stop nagrany przez CB
5. A4 gdzieś przed Krakowem z Pawłem - Andrychów, osobówka,przesiadka z auta do auta - stop nagrany przez CB
6.DAF- Krzysiek do którego przesiadałyśmy się w potrzebie ( ja przekroczyłam z nim granicę rumuńsko-węgięrską, a xaga przejechała Słowację)przesiadka z auta do auta - ratunek nagrany przez CB

Powrót auto-stopem okazał się WSPANIAŁĄ PRZYGODĄ. Jednak największą radością (która przepełnia nasze serca) są kierowcy, dzięki którym wróciłyśmy do domu, czułyśmy się bezpiecznie, szukali nam z zaangażowaniem kolejnego transportu, dzięki czemu podróż przebiegła sprawnie ( niesamowite!) DZIĘKUJEMY WAM PIĘKNIE!

Rumunia, Brasov, środa, godz. 16.00.Postanawiamy wracać z Rumuni do Polski. Szybki przeładunek plecaków. Bierzemy to, co najpotrzebniejsze. Jest tego trochę.
Idziemy przez Brasov, z poczuciem wolności w sercu, nutką niepokoju, ale radosne. Kupujemy w sklepie flamaster i 4 teczki tekturowe. Po 30 min stoimy na wylocie z Brasov trzymając napisy POLAND i ORADEA. Po 10 min zatrzymuje się Gabriel - Rumun jadący Mercedesem Sprinter’em. Jedziemy z nim 100km, pokazując fotki nawzajem i ucząc się języka rumuńskiego, opowiada nam o górach które zdobył. Czasami nie rozumiemy siebie, jest mnóstwo śmiechu. Gabriel był na tyle pomocny, że przez radio CB szukał dla nas transportu. TIR jadący przed nami zaoferował transport do Niemiec Smile ale szukamy dalej.
Wysiadamy w bardzo dobrym miejscu jakieś 8 km przed Sybiu. My łapiemy stopa z kartkami, a prostytutka stojąca 50 m za nami łapie robotę Wink
Budzimy ogólne zainteresowanie przejeżdżających, zwłaszcza w przeciwnym kierunku:) Trąbią, machają – jest wesoło. Przez 30 min zatrzymały się 3 auta, ale: albo chciał wziąć tylko 1 osobę, albo podwieźć 8 km do Sybiu, albo musiałybyśmy wysiąść o 2 w nocy na trasie. No nic, dziękujemy pięknie i szukamy dalej.
No i nagle zatrzymuje się TIR (Renault Magnum) na polskich blachach. „Wsiadajcie dziewczyny, jadę do Polski” Ładujemy tobołki, Renówka robi wrażenie wielkością i wygodą. Michał okazuje się fantastycznym człowiekiem, o dobrym sercu, przygarnia nas na 1,5 doby
i wiezie do Rzeszowa Smile ( w tym 2 noclegi w „hotelu renault” - wielkoduszność Michała bardzo nas wzrusza ). Gawędzimy, żartujemy, atmosfera naprawdę wspaniała, towarzyszy nam wrażenie, że znamy się od dawien dawna. Zaskakujemy Michała butlą gazową w plecaku, na której gotujemy herbaty/kawy
Pierwszy nocleg na CPNie za Devą, szybki prysznic i piwkujemy z innymi Polakami do 2
w nocy smakując piwo Ursus ( z j. rumuńskiego znaczy niedźwiedź). Atmosfera świetna. O godz. 22.00 termometr pokazuje 24 C Laughing

I rano ruszamy przed siebie

„JEDZIEMY AUTOSTOPEM
W TEN SPOSÓB PRZEJEDZIEMY EUROPĘ
I NIE MARTW SIĘ CO BĘDZIE POTEM” .

Gdzie nie spojrzysz w Rumuni tam góry. Niesamowite tereny. Drogi bardzo dobre. Brak korków.
Zaliczamy po drodze baseny, zapraszamy Michała na obiad i znowu te kilometry. Ale…w takim towarzystwie nawet 35 stopniowy upał i czarny asfalt jest przyjemny Smile
Michał szybko rozwiązuje problem przekroczenia granicy ( gdyż 3 osoby w 1 tirze to za dużo) i nagrywa przez radio CB Krzyśka, który jedzie też TIRem (Dafik) do PL. I tak przesiadam się przed granicą rumuńsko-węgierską do Krzyśka, xaga zostaje z Michałem. Kulam się ze śmiechu jak w CB słyszę dialogi kierowców w stylu„pierd…Madziary wleką się jak muchy w smole…”, momentami robi się też nerwowo gdyż trzeba smarować euro u Madziarów na granicy.
Po przekroczeniu granicy wracam do Renówki i droga należy do nas. Węgry przejeżdżamy szybkim tranzytem. Na Słowacji ostrzegają nas o kontrolach policyjnych zatem xaga przesiada się do Krzyśka (sprawiając mu tym radochę) i tak też przekraczamy granicę w Barwinku na dwa TIRy, mając na pace ponad 1000 litrów rumuńskiego wina i 20 ton paszy dla zwierząt Smile . Nocujemy na CPNie w Dukli skupiając wzrok odpoczywających już tam kierowców – wjechały 2 tiry i z każdego wysiada turystka z uśmiechem od ucha do ucha. Nie mija minuta a już mamy zaproszenie na piwko Żyć nie umierać. Wieczór upływa przyjemnie, poznajemy kolejnych kierowców, m.in. Adama ze Szczecina który robi kursy do Grecji, są też i tacy co robią trasy do Turcji.
Znowu siedzimy do późna i jest fajnie. Kolejna noc w hotelu Renault ( ach, te automatyczne rolety!), rano wpadamy do Rzeszowa, rozstajemy się z Michałem ( towarzyszy nam smutek/wzruszenie gdyż w takich warunkach ludzie szybciej zaprzyjaźniają się, ciągle pamiętamy to szczęście, że w środku Rumuni Michał zabiera nas do PL, ufa nam i oferuje 2 noclegi w kabinie), obiecujemy sobie wspólny wyjazd TIRem do Angli i żegnamy się ze łzą
w oku.
W Rzeszowie stoję z napisem KRAKÓW i po 3 minutach ( xaga nie zdążyła jeszcze zrobić napisu Wadowice) a ja już uśmiechem zatrzymuję Romka, który jedzie Scanią Smile i podwozi nas jakieś 100 km. Znowu śmiech, życzliwość, opowieści, radość ze spotkania z nowym człowiekiem. Romek przez CB nagrywa nam kolejnego TIRa ( Volvo), który jedzie dosłownie przed nami i tak na CPNie zmieniamy auta. Na CB robi się wesoło, bo TIRy jadące z naprzeciwka z zainteresowaniem pytają o 2 dziewczyny :)My odpowiadamy, że po prostu stałyśmy przy drodze…i można było nas przygarnąć Smile
Paweł z kolei nagrywa nam osobówkę prosto do Andrychowa, która na początku A4 podjeżdża pod samą kabinę i przerzucamy się. I tak w bardzo szybki sposób, przede wszystkim szczęśliwy i radosny znajdujemy się w Andrychowie.

Musiało być tak długo, bo było zbyt pięknie by ująć to w 5 zdaniach!!!
PS.Teraz robimy szybkie pranie i jutro ruszamy z xagą w Bieszczady, wszak góry i przygoda czekają.


Ostatnio zmieniony przez chemica dnia Pią 19:23, 31 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
xaga
Moderator

Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 1378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z podnóża Beskidu Małego [Andrychów/Kęty]

na szybko parę fotomontaży: [link widoczny dla zalogowanych]
Very Happy

tak sobie pomyślałam, iż decyzja i cała podróż auto-stopem to był dla nas poważny egzamin i wyszło na to, iż zarówno my-chemica i ja, jak i nasi kierowcy, zdaliśmy go na 6+ Very Happy


Ostatnio zmieniony przez xaga dnia Pią 21:33, 31 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

dziewczyny, suuuuper!!!! niesamowicie zazdroszcze wam tej podrozy, wrazen, imprez, nowych znajomosci i wogole Very Happy
Zobacz profil autora
dakOta


Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

To może i ja się odważę... Niekoniecznie z Rumunii,ale rzeczywiście - podróż marzenie!
Zobacz profil autora
xaga
Moderator

Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 1378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z podnóża Beskidu Małego [Andrychów/Kęty]

dokładnie, czasem warto zaryzykować, my w tej kwestii mamy same pozytywne doświadczenia - kierowcy TIRów to fajne, kulturalne chłopaki, mieliśmy miliony tematów do obgadania, buźki nam się nie zamykały... Smile
po powrocie wciąż puszczamy sobie z chemicą taką jedną pioseneczkę: [link widoczny dla zalogowanych]
polecamy Wink
Zobacz profil autora
TNT'omek


Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kęty

No,no dziewczyny ....super sprawa! Chemica -swietna relacja! Pytanie co sie stało że wracałyście stopem? a co z Uniakiem Xagi??
Zobacz profil autora
Do-misiek


Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Leżajsk

Zazdroszczę takiej przygody Smile A gdzie konkretnie wbijacie w Biesy?
Zobacz profil autora
taki1gość


Dołączył: 12 Gru 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: NIEPOŁOMICE

Jedziemy autostopem, jedziemy autostopem. W ten sposób możesz bracie przejechać Europę... jak śpiewała Karin Stanek. Waszą przygodą przypomniałem sobie swoje wojaże Very Happy

Mam tylko jedno pytanie: Czemu tak szybki powrót z Rumunii?
Zobacz profil autora
chemica


Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stargard Szczeciński

Uniak urlopował się w kraju a my cięłyśmy kilometry przepięknymi maszynami
Zobacz profil autora
xaga
Moderator

Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 1378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z podnóża Beskidu Małego [Andrychów/Kęty]

Do-misiek - jedyne co wiemy, to to, że za moment wskakujemy w uniaka i jedziemy nad Solinę a co dalej, to życie turystyczne pokaże Very Happy

taki1gość - po prostu tak wyszło, zamarzyła nam się podróż dużymi maszynami Wink
Smile
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Jest przygoda. Fajnie dziewczyny Smile
Zobacz profil autora
Ariel Ciechański


Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skierniewice

Wow! Pogratulować i pozazdrościć
Zobacz profil autora
olo23333


Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zdzieszowice

!!! Świetna relacja!!! Świetne przeżycia!!! Gratuluję odwagi i tak wspaniałych ludzi poznanych na trasie.
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

ciekawie to wygląda, ale ja jednak wolę kolej... i mogę na spokojnie poobserwować sobie krajobrazy i pochodzić po korytarzu i mogę poczęstować każdego sąsiada bez obaw piwem, nie patrząc czy jest kierowcą Very Happy
Zobacz profil autora
katmandu


Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław / Bystra Śląska

Absolutnie zgadzam się z chemicą w kwestii rumuńskich kierowców, z którymi podróż na stopa jest miła, szybka, bezpieczna i w ogóle przesympatyczna.

Ja również wróciłam z Rumunii tydzień temu, swoją górską relację już zamieściłam w dziale Karpaty zagraniczne, ale mogę dodać tutaj kilka słów stricte o autostopowych przygodach - więc z PL i do PL mieliśmy podróż autobusami rejsowymi, natomiast już na miejscu korzystaliśmy ze stopa kiedy tylko się dało.

I tak:

19.07 - w sercu bihorskich głębokich dolin, zabłądzeni i zmęczeni - podwozi nas para z Bukaresztu Toyotą RAV4 - ich dwoje, nas czworo (!), ich bagaże, nasze 4 ogromne plecaki + 2 namioty, podwożą nas kilkanaście km w dół doliny przez wioskę do rozejścia drogi na wieś Boga - czas łapania - 0 min., zgodzili się nas podwieźć kiedy tylko nas zobaczyli

20.07 - szosa na wieś Boga - pickup leśny, podwieźli całą naszą czwórkę wraz z majdanem na pace jakieś 5 km do najbliższej wsi (dalej nie jechali) - czas łapania - ok. 10 min.

20.07 - dalszy odcinek szosy do wsi Boga - kolejny leśny pickup z drwalami, podwozi dwoje z nas (bo pozostała dwójka już wcześniej poszła) jakieś 2-3 km., bo skręcają potem w lewo, częstują piwem i są bardzo weseli - czas łapania - 0 min. (to był pierwszy pojazd na tej drodze)

23.07 - nasza zabłąkana trójka w okolicach leśniczówki Canton Luncsoara... - zabierają nas schodzący do swojego samochodu turyści rumuńscy do osobowej Dacii - ich troje, nas troje, ich bagaże, nasze 3 wielkie plecaki i namiot, szutrowa droga, niskie zawieszenie, naprawdę nie sposób wyrazić wtedy naszej wdzięczności, podwieźli nas kilka kilometrów aż do rozejścia szlaku na przełęcz Vartop - czas łapania - 0 min. (pierwsze auto, ale cud że w ogóle tam coś jechało)

24.07 - już podróżowaliśmy we dwójkę, zabiera nas Ford Transit ze Stei do Devy (130 km), czas łapania - ok. 10 min. (to był drugi bus jaki jechał, pierwszy też się zatrzymał, ale powiedzieli że skręcają niebawem, więc podziękowaliśmy)

27.07 - z Busteni do Sinai, w sumie kilkanaście km, ale czekaliśmy naprawdę dość długo w porównaniu do innych przypadków, a to dlatego, że z Busteni jechały same wyczesane BMW, Mercedesy i Audi, a więc domniemany profil kierowcy nie pozostawiał nadziei... Wziął nas w końcu gość jadący starym Renault, mieszkaniec Sinai, czas łapania - 25 min.

28.07 - z Sinai przez Busteni do odejścia drogi na Râşnov - pickup z dwoma wesołymi panami, zawieźliby nas do Braşov, ale myśmy mieli inne plany; czas łapania - 4 min.

28.07 - z rozstaju dróg na Râşnov do Râşnov (ok. 30 km) - VW Transporter, zatrzymał się ledwo przeszliśmy kilka metrów żeby stanąć gdzieś w cieniu, czas łapania - 0 min.

28.07 - z rogatek Râşnov pod zamek w Râşnov (ok. 8 km) - Dacia pickup - gość sam wyszedł z ogrodu i zaproponował nam podwiezienie pod zamek!!!, czas łapania - 0 min.

Muszę powiedzieć, że byłam bardzo zaskoczona, jak kierowcy chętnie się zatrzymują i nas podwożą. Najczęściej nie zamienialiśmy z nimi zbyt wielu zdań ze względu na barierę językową (wyjątkiem była para z Bukaresztu pierwszego dnia, która dobrze mówiła po angielsku), ale wszyscy bez wyjątku pytali gdzie jedziemy, kojarzyli nazwy miast, gór, pytali skąd jesteśmy i uśmiechali się szeroko na dźwięk słowa Poland czy Polonaise.

Dodatkową obserwacją jest to, że im większe zadupie tym większa skłonność do pomocy - ale to chyba tak już jest zawsze... I druga - im lepszy wóz, tym mniejsza skłonność do zatrzymywania się - obserwacja z Busteni, gdzie żaden kierowca nowiutkiego Mercedesa nawet nie spojrzał na strudzonych i brudnych wędrowców z wielkimi plecakami.

Polecam wszystkim podróżowanie po Rumunii na stopa - ja w każdym razie mam same pozytywne wrażenia, zarówno w terenie stricte górskim, jak i na transylwańskich wyżynach : )


Ostatnio zmieniony przez katmandu dnia Pią 14:30, 07 Sie 2009, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
AUTO-STOP świat bez granic czyli powrót z Rumuni do PL
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu