|
| nietypowe bieganie | |
Erynie
Dołączył: 29 Lis 2007 |
Posty: 69 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Żywiec |
|
|
Wysłany: Śro 20:01, 07 Maj 2008 |
|
|
|
|
|
Witam.
Mam od jakiegoś czasu nietypowe hobby- bieganie po górach. Kolega z którym biegałem do tej pory złapał straszną kontuzję i na jakiś czas(paręmiesięcy) musi dać sobie spokój. Trochę odczuwam dyskomfort psychiczny, jak sam się wygłupiam na szlaku, więc jeśli ktoś miałby ochotę pobawić się w coś takiego i mieszka w pobliżu, to niech da znać. POzdrawiam - Erynie.
|
|
|
|
|
| | |
|
| | |
|
| | |
ammo
Dołączył: 18 Kwi 2006 |
Posty: 1277 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Wysłany: Czw 8:15, 08 Maj 2008 |
|
|
|
|
|
Większą satysfakcję odczuwam z pokonywania długich tras równym i efektywnym marszem z jak to jest możliwe najmniejszą ilością przerw.
4-4,5km\h - tyle zazwyczaj wynosi nasza średnia w czasie całej dniówki (z odpoczynkami) która waha się w zależności od wymagań terenowych. Ale takie wypady mają miejsce tylko w sezonie, gdy jest bardziej ciepło niż zimno
Żeby odpowiednio wyćwiczyć się w bieganiu trzeba byłoby mieć dużo czasu na regularne treningi co stanowi zasadniczą przeszkodę. Na początek, żeby to miało ręce i nogi przydałyby się imho tak ze 3 treningi w tygodniu w formie przebieżek po najbliższym lesie. Później regularność i stopień zaawansowania musiałby oczywiście wzrastać. To nie to co niezobowiązujący wypad w góry raz na dwa czy trzy tygodnie więc chyba odpada
Ps: Jeszcze w maju planujemy przejść Beskid Mały od Suchej Beskidzkiej po Czernichów i Łodygowice mijając przy okazji Krzeszów, Leskowiec, Łamaną Skałę, przeł. Kocierską, Kocierz, Cisową, Jaworzynę itd. Ciężko będzie wyrobić się za dnia, ale od czego jest sztuczne oświetlenie . Mam nadzieję, że pomysł jakoś wypali
|
|
|
| | |
Erynie
Dołączył: 29 Lis 2007 |
Posty: 69 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Żywiec |
|
|
Wysłany: Czw 9:02, 08 Maj 2008 |
|
|
|
|
|
Tylko mnie źle nie zrozumcie. Nie staram się bić jakiś rekordów. TRaktuję to raczej jako formę relaksu po stresującej pracy i nocach z ząbkującym dzieckiem. Poza tym, nie jest to takie trudne jak by się mogło wydawać - bieg na "lekko", w adidasach, gdzie jedynym obciążeniem jest jakiś isostar, nie wymaga dużo więcej wysiłku od chodzenia średnim tempem z 10 kg plecakiem. Co niedzielę - jak jest pogoda - wbiegam koło godz.9-10 na Skrzyczne z Ostrego, więc jak ktoś ma ochotę dołączyć, to będzie mi miło. POzdrawiam - Erynie.
|
Ostatnio zmieniony przez Erynie dnia Czw 9:42, 08 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
| | |
|
| | |
|
| | |
Erynie
Dołączył: 29 Lis 2007 |
Posty: 69 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Żywiec |
|
|
Wysłany: Czw 10:10, 08 Maj 2008 |
|
|
|
|
|
Myślę, że nie jestem dużo szybszy od sprawnie maszerującego. Nigdy - co prawda biegłem tylko 6 razy - nie udało mi się zejść poniżej 45 minut. Teraz biegnę trochę dłużej, bo na górze jeszcze trochę śniegu, a więc około 55 minut. Wiem, że na zawodach zająłbym odległe miejsce, rekord to zdaje się jakieś 32 minuty.Nie potrafię Ci powiedzieć, jaka to prędkość - nie wiem jaka odległość dzieli szczyt od przystanku. Przy pokonywaniu większych odległości, ta forma "pochłaniania przestrzeni", zupełnie się nie sprawdza. Po mojej najdłuższej trasie(Radziechowy-Hala Radziechowska- Barania Góra-Hala Radziechowska- Radziechowy), byłem kompletenie wyczerpany i nie byłem w staniewejść do mieszkania po schodach- mieszkam na 3 piętrze. W sumie to bardziej zabawa - pozwala odkryć Beskidy na nowo, bo nawet średnia góra staje się wyzwaniem, itd.
|
Ostatnio zmieniony przez Erynie dnia Czw 10:15, 08 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
| | |
|
| | |
Erynie
Dołączył: 29 Lis 2007 |
Posty: 69 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Żywiec |
|
|
Wysłany: Czw 15:23, 08 Maj 2008 |
|
|
|
|
|
ammo napisał: |
To bardzo dobra forma osiągnięcia 'specjalizacji' czysto kondycyjnej.
Ale jeżeli chodzi o wytrzymałość to myślę, że niekoniecznie. Trening budujący odporność na długotrwały wysiłek powinien być umiarkowany\dość intensywny, ale co ważne w miarę możliwości czasowo jak najdłuższy. |
Hehe - wcale nie twierdzę, że to dobry trening do chodzenia po górach czy robienia długich tras - ot, takie nietypowe hobby i tyle. Napisałem nie po to, żeby chwalić się formą tylko aby znaleźć kogoś do biegania. Z trenowaniem to ejst chyba tak, że jest się dobrym w tym co się trenuje i nie znajduje to przełożenia na inne dyscypliny. Przynajmniej nie tak znaczącego. Jeśli się biega po górach, to się będzie dobrze biegać po górach, jeśli się chodzi, to chodzić, a jeśli jeźdźi na rowerze to dobrze jeździć na rowerze. Poza tym bieganie, to trochę inne mięsnie, głównie łydki, a wędrówka uda. Jak się chce robić długie trasy, to nie ma innego wyjścia, jak robić długie trasy, np. z Żywca na Pilsko. Jedyne co wymieniłbym korzystnego dla piechura z biegania, to regulacja oddechu. No, ale to chyba temat do innego wątku. POzdrawiam - Erynie.
|
|
|
| | |
|
| | |
Erynie
Dołączył: 29 Lis 2007 |
Posty: 69 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Żywiec |
|
|
Wysłany: Czw 19:53, 08 Maj 2008 |
|
|
|
|
|
dmirstek napisał: | W kwestii biegania to ja biegam na ostatni pociąg/autobus, przed burzą itp. i specjalnej przyjemności z tego nie odczuwam, zwłaszcza pod górę Podobnie jak ammo preferuję równy, konsekwentny marsz z jak najmniejszą ilością przerw. Przy utrzymywaniu równej prędkości bez jakiegoś większego zmęczenia osiągam bardzo dobre czasy przejścia, pewnie lepsze od biegu z częstymi odpoczynkami |
Chłopaki!Przecież nie twierdzę, że bieganie jest lepsze od chodzenia po górach, czy że ja jestem lepszy od kogoś kto chodzi! Ale jak już mam się odnieść do tego kto szybciej, jak lepiej itd, to - na krótszym dystansie - idący będzie miał na pewno dużo gorszy czas od biegnącego, z prostej przyczyny - pomimo, iż na podejściach przewaga może nie być jeszcze tak widoczna, to na prostszych odcinkach, odległość pomiędzy nimi bardzo się zwiekszy i będzie dla idącego nie do nadrobienia. Biegnąc na Skrzyczne, może i ma się te 4, 7 na godz. ale na Malinowską biegnę już ok. 20 minut, a przez kościelec zbiegam do przystanku w Ostrem w jakieś 40 min. Nie mówcie mi , że pieszo to możliwe. Odpoczywam tylko raz - na Skrzycznym, jakieś 3-5 minut.Ale po takim biegu jestem wykończony, więc na dłuższym szlaku, dajmy na to- z Glinnego do Markowych Szczawin- zemdlałbym w okolicach Mędralowej, co pewnie mogłoby zmniejszyć moje szanse w pojedynku z pieszym. Zresztą można łatwo sprawdzić - zapraszam w niedzielę do Ostrego Ale takie licytowanie nie ma sensu i nie o to mi chodzi, każdy lubi to co robi. Ja sobie w ten sposób urozmaicam poruszanie po "oklepanych" już Beskidach. POzdrawiam - Erynie.
|
|
|
| | |
Erynie
Dołączył: 29 Lis 2007 |
Posty: 69 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Żywiec |
|
|
Wysłany: Nie 17:44, 11 Maj 2008 |
|
|
|
|
|
Czemu nikogo nie było? Myślałem, że usłyszę na trasie - "Erynie! Po cholerę się tak trudzisz!". A tu nic. Udało mi się zrobić:Ostre - Skrzyczne - Malinowska _ zielony Kopiec - Magurka Radziechowska - Muronka - Ostre - Ostre(przystanek). Dla ammo - 2h48 min. ale zmęczenie nieporównywalne do tego jakie by było po normalnym przejściu. Nie byłbym w stanie zrobić kilometra więcej. POzdrawiam - Erynie.
|
|
tomix
Dołączył: 20 Wrz 2007 |
Posty: 228 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: B-B |
|
|
Wysłany: Nie 19:53, 11 Maj 2008 |
|
|
|
|
|
Kiedyś tyle szedłem z Ostrego na Skrzyczne! (Ostatnio 1.20:)
Życzę zdrowia!
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 2
|
|
|
| |