Długi weekend 2007

Ale Wam dobrze, macie długi weekend. A ja na góry popatrzę sobie z okien szpitala w Nowym Targu. Cóż, ktos musi pracować, gdy inni maja wolne. Ale i tak sobie to kiedyś odbije.

Ewuś no ktoś musi pracowac. Pociesze Cię tym, że ja pracowałem w zeszły długi weekend. Miałem jechac w Bieszczady a musiałem isc do roboty. Naszczesie w tym roku nie musze isc do pracy bo sie zwolniłem z tego piekiełka;-).

od jutra w Beskid Sądecki - moja trasa to:

jutro ze Szczawnicy do Przehyby
wtorek - z Przehyby na Cyrlą
środa - z Cyrli do bacówki pod Wierchmolą...

jeśli ktoś z forumowiczów mnie zauważy gdzieś w trasie to niech da znać Very Happy

- jak wyglądam to widać na zdjęciach (w czarnym kapeluszu) Smile

Dobijajcie mnie dalej, prosze bardzo Evil or Very Mad

Piotrek nic się nie martw... Ty pracujesz a ja siedzę nad książkami i nic się nie zapowiada, żebym skorzystał z weekendu...

Wiesz, to jest spokojnie do zniesienia, tyle że gdzie się nie rusze to widze pięknie oświetlone słońcem beskidy i wtedy trochę żal się robi.

A ja właśnie wróciłem z pięknej trasy - Zawoja Składy - Przeł. Jałowiecka - Mędralowa - Hala Kamińskiego - Przeł. Klekociny - Jałowiec - Opaczne - Zawoja Wełcza - Zawoja Składy (Babia Góra cudo !). Zmieniłem plany i wybrałem inną wycieczkę - Daniel miałeś rację- nie ma co planować za wczasu, tylko z nienacka Smile

Piotrek napisał:

Wiesz, to jest spokojnie do zniesienia, tyle że gdzie się nie rusze to widze pięknie oświetlone słońcem beskidy i wtedy trochę żal się robi.

Trochę żal? Mnie to tak skręca z zalu że nie da sie opisac. Jak operacja bez znieczulenia. I jeszcze te górskie widoki za oknem . Ostatni długi weekend majowy miałam wolny w 2003 roku - przeleciałam w 3 dni wszystko wokół Szczyrku (na Baranią tylko nie doszłam bo juz ciemnawo sie robiło)

I jeszcze Pete dobije człowieka swoja trasą...

ale macie perspektywę jakiegoś urlopu co;)? albo weekendu po weekendzie? Wink

ja tam nie mam widoków w okolicy, ale też jakoś kiepsko się działa jak się pomyśli, że taka pogoda... a rok temu to się z Lubonia przez Gorce przeszło...

Mój plan czorsztyn- luban- hawiarska -> gorc -> hawiarska -> turbacz -> koninki (plan 3 dniowy)

Tyle mam z pracy zmianowej na plus, że mogę sobie pozamieniać dyzury. Tworzy sie wtedy okienko parodniowe które musi byc zgodne z wolnymi dniami mojego męża.(Najlepiej jak jest to środek tygodnia, bo ruch na trasach mniejszy). I w planie: Pilsko (i jak najwiecej okolicznych szczytów) w 1-2dni, Gorce od Kroscienka przez Lubań - Ochotnice - Turbacz - Stare Wierchy do Rabki najlepiej w 3 dni, Tatrzanska Łomnica i Jaskinia Bielska jeden dzien i Babia Góra od Słowacji. A urlop i to juz za tydzien wykorzystam na fascynujace zajęcie - remont domu. Jak mnie wpuszcza na drabine to też mam szansę zdobyć szczyt - własnego dachu Laughing

Ja na razie bez planów,bo dopiero co wróciłem z tygodniowego wypadu do Irlandii,ale myśle ,że na sobote lub niedziele coś się "urodzi" Smile

własnie wróciłem z Sądeckiego.. byłem tam pierwszy raz i jestem zachwycony Very Happy

wkrótce fotorelacja

A ja wczoraj rowerem w Porąbce i wybrałem się na Hrobaczą Łąkę: widoki wspaniałe: Babia, Pilsko, Tatry, ale i pełno turystów weeknedowych, którzy wyjechali autem na samą górę.
Dziś wybieram się na Orłową i Trzy Kopce Wiślańskie Smile

Ja 1go maja na Rycerzowej - ludzi jak mrówków Smile