mat
|
Świątynie Wang miałem przyjemność zwiedzić! Raczej ułożymy to tak, żeby jak najmniej schodzić w dół. Jadę z tylko kolegą (niestety!) żadne białogłowy w naszym wieku nie zechciały się wybrać. My śpimy praktycznie w każdych warunkach i myślę, że z noclegiem nie będzie problemów. W tym tygodniu będziemy ustalać trasę. W razie problemów napisze. Jeszcze raz dzięki!
|
||||||||||||||
|
mat
|
Tuż przed samym długim weekendem czerwcowym, 7 czerwca, o 21.30 wybraliśmy się, wraz z kumplem PKS do Jeleniej Góry. Nocny przejazd okazał się strzałem w dziesiątkę i „prawie” wypoczęci na dworcu w Jeleniej łapiemy pierwszy kurs do Karpacza. Godzina 5.40 jesteśmy na miejscu i czekamy na pieczywo pod sklepem. Pogoda rano- na dwoje baba wróżyła. Ruszamy na szlak. Na samym początku okazuje się, że kijki które zabrałem odmawiają posłuszeństwa. Bez dodatkowych punktów podparcia lekko senni ruszamy w kierunku schroniska Nad Łomniczką. Pierwszy odpoczynek i drugie śniadanie, próba pozbycia się natrętnego kota i ruszamy dalej. Razem z nabieraną wysokością poprawia się pogoda. Przechodzimy koło symbolicznego cmentarza ofiar gór. Jest jeszcze dużo miejsca na nowe tabliczki, choć lepiej by było, gdyby ich nie przybywało. Omijamy na razie Śląski Dom i atakujemy Śnieżkę. Pogoda gwałtownie się zmienia- znika słońce, pojawiają się za to ciężkie chmury. Szybko zdajemy sobie sprawę po co łańcuchy przy trawersie na szczyt. Na punktach widokowych dech zapierają nie tylko widoki, ale i wiatr przyciskający do barierki. Szybki rzut oka na bryłę obiektu na szczycie, króciutki postój, chwila na popas i w dół. W Śląskim Domu szybko orientujemy się, że schroniska Karkonoszy drastycznie różnią się od beskidzkich. Wrzątek za 1,50 zł szklanka i wc za 2 zł zniesmaczają nas do reszty. Ruszamy do miejsca pierwszego noclegu – schroniska Samotnia. Mijamy po drodze Strzechę Akademicką. Szczęśliwi i odrobinę zmęczeni docieramy do miejsca chwilowego spoczynku. Jemy zupkę chińską z wrzątkiem za 1 zł- kubek i udajemy się na legowiska. Około godziny 16 dostaje telefon, abym stawił się do pracy. Chwila załamania- przejechać pół Polski, żeby wracać po jednym dniu?! Oddzwaniam, wyjaśniam sprawę i zostaje rozgrzeszony i pobłogosławiony od pani szefowej. Następnego dnia ruszamy dalej. Mijamy formacje skalne Pielgrzymy, Słonecznik, potem przez przełęcz Karkonoską. Odrodzenie przy odrodzeniu i kanapki z smalcem. Dalej głównym Sudeckim przez Śląskie Kamienie w stronę Szrenicy. Tuż przed Szyszakiem kompletne załamanie pogody. Widząc czarne tabuny chmur pędzące w naszą stronę, w ostatniej chwili przebieram się w wodoodporny strój i ruszamy naprzeciw dwóm żywiołom – oberwaniu chmury i wiatru. W towarzystwie chmurki opartej nad Śnieżnymi Kotłami docieramy do daszku stacji przekaźnikowej. Razem z ludźmi zgromadzonymi na ok. 4 metrach kwadratowej wyglądamy słońca. W końcu nasza cierpliwość zostaje nagrodzona. Chmury mkną już wyżej, pokazuje się słońce i błękit czerwcowego nieba. Mkniemy na Szrenicę. Prywatne schronisko, okazuje się przyzwoitym miejscem na spędzenie noclegu. Darmowy wrzątek, przyzwoite ceny, oraz ładne usytuowanie zapisujemy na plus. Noc spędzamy w luksusach za 25 zł. Następnego dnia wracamy zobaczyć na własne oczy Śnieżne Kotły. Mamy nadzieję, że tym razem się uda. Robimy pętelkę i znów wracamy na Szrenicę. Wieczorkiem odwiedzamy Końskie Łby, oraz Halę Szrenicką. Następny nocleg na Szrenicy. Rano gnamy do Szklarskiej Poręby. Spotykamy tabuny ludzi, którzy pomimo niesprzyjającej aury wybrali się na spacerek w święto Bożego Ciała(większość w adidaskach czy klapeczkach). Rzut okiem na wodospad Kamieńczyka i marsz na przystanek. W Szklarskiej po 40 minutach łapiemy połączenie do Jeleniej. Tam przyzwoity obiadek i 6 h pobyt w różnego rodzaju barach, by doczekać się w końcu powrotnego nocnego PKSu. Tym samym ominęliśmy gorący okres długiego weekendu i uniknęliśmy tłoku na szlakach.
kilka fotek [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
Djinn
|
Rewelacja !! Niestety pogoda typowa dla Śnieżki, wieje, pada, słonce, wieje itp .... Prawie połowę z Twojej wyprawy zaliczyłem w sobotę, ale bez deszczu i ze stonką .... :/
ps. Czy galeria w Picasie jest po kolei? Mam wrażenie, że zdjęcia są pomieszane. |
||||||||||||||
|
mat
|
pomieszane... niestety
PS: Już po kolei! |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez mat dnia Czw 20:20, 18 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz |
xaga
Moderator
|
fajna relacyjka
|
||||||||||||||
|
Monia
|
Będąc nad Śnieżnymi Kotłami miałam prawie identyczną pogodę. Tyle, że było już po burzy, którą spędziliśmy w międzynarodowym towarzystwie w szałasie na Czarnej przełęczy. Na szlaku do schroniska Pod Łabskim Szczytem leżał grad wielkości pestek od czereśni. Pogoda bywa tam dość kapryśna.
|
||||||||||||||
|
Karkonosze dla początkujących |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.