Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Czym jest dla nas schroniskowy "klimat"?
Pete


Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 1506
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chełm Śląski/Kraków

Tak mnie natchnęło... Very Happy Klimat - kwestia bardzo indywidualna.
Dla każdego to słowo ma inny wymiar, postrzegamy klimat w różnych kategoriach. Odwiedzamy wiele schronisk, chatek i często oceniając te miejsca używamy tego słowa. Myślę, że w tym temacie warto się zastanowić, co ono dla nas znaczy... Wink Miła atmosfera? Wystrój? Położenie? Otoczenie? A może ludzie, których tam spotykamy? Co najbardziej wpływa na to, że stwierdzacie, iż dane miejsce ma klimat, a bez czego się obędzie?
Mówi się często, że klimat tworzą właśnie ludzie, ale czy jest możliwe nazwanie "klimatyczną" imprezy na Hali Miziowej ze świetną ekipą? Wink
Zobacz profil autora
trotyl


Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WARKA

Dla mnie to góry ,ja, możliwość przemyśleń w spokojnośći
Zobacz profil autora
darkheush
Stary zgred

Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 1367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrychów (Beskid Mały)

Jak dla mnie, klimat na schronisku/chatce, to przede wszystkim ludzie go tworzący (w sensie dzierżawca/chatar). Ale z drugiej strony, Pete, pewnie jest ziarno prawdy, w tym co napisałeś:

...ale czy jest możliwe nazwanie "klimatyczną" imprezy na Hali Miziowej ze świetną ekipą?

...miło wspominam mój zeszło-jesienny pobyt na schr. na Wielkiej Raczy właśnie przez ludzi, których spotkaliśmy Wink A wiem, że niektórzy strasznie psioczą, na "klimat" na Raczy.

trotyl napisał:
Dla mnie to góry ,ja, możliwość przemyśleń w spokojnośći

No nie powiem, bo TO też się liczy Wink
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

wszystkim i niczym. właściwie ciężko to opisać. po prostu jak jest, to się czuje, jak go nie ma, to tym bardziej się czuje.

na pewno nie poczuję tego klimatu w miejscu, gdzie wiem, że próbują ze mnie wycisnąć kasę, albo gospodarze chcą pokazać, kto tutaj tak naprawdę rządzi i kto ma co do powiedzenia. oczywiście sympatyczny klimat można zdziałać prawie wszędzie (w sensie współtowarzyszy), ale obiekt z górskim klimatem to co innego.

ale czy jest możliwe nazwanie "klimatyczną" imprezy na Hali Miziowej ze świetną ekipą?

można, jak mniemam, zrobić świetną imprezę na Miziowej, długo wspominaną, ale raczej nie w klimacie typowo "górskim" - chyba że na zasadzie przekory, żeby się przespać w "luksusie" Very Happy co do Raczy to tam przy dobrym towarzystwie i braku pretensji ze strony obsługi można zrobić imprezę w górskim klimacie, ale to nie znaczy, że od razu obiekt stanie się klimatyczny. Klimatyczna impreza, a klimatyczny obiekt, polecany i powtarzany przez górołazów to jednak dwie rózne rzeczy


Ostatnio zmieniony przez Pudelek dnia Pią 2:03, 02 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
mirek


Dołączył: 27 Maj 2008
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wodzisław śląski

No cóż,ja mam skromne doświadczenia w tej materii.ale z z przyjemnością wspominam spotkanie z klubowiczami w Chatce Limaba.Oprócz tego że klubowicze z którymi widziałem się po raz pierwszy (mam nadzieję że nie ostatni) muszę powiedzieć że pan Józek (chatman) stworzył bardzo miłą atmosferę jak i inni zjazdowicze. Very Happy
Zobacz profil autora
Re: Czym jest dla nas schroniskowy "klimat"?
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

Pete napisał:
ale czy jest możliwe nazwanie "klimatyczną" imprezy na Hali Miziowej ze świetną ekipą? Wink


pewnie! Wink wyobrazmy sobie sytuacje- jest zima stulecia, grupa wedrowcow dociera do odcietego od swiata juz kilka tygodni schroniska na miziowej, nie dzialaja wyciagi, wysiadlo ogrzewanie w schronisku, w pokojach nie da sie wytrzymac z mrozu. Na stolowce nie ma zarcia bo zabraklo.. zostaly tylko worki z makaronem zgromadzone w piwnicy na czarna godzine. Wyglodnialy i zmarzniety opiekun schroniska nie widzac innego wyjscia zgadza sie na rozpalenie ogniska na srodku sali jadalnej, nad ktorym w kociolku grupa gotuje sobie strawe Smile (po polnocy dociera niespodziewanie zblakany ecowarrior z dodatkowa flaszka Wink Wink Wink ) oczywiscie spia wszyscy w tym samym pomieszczeniu bo gdzie indziej sie nie da. Pomieszczenie jest zadymione, ale po pewnym czasie robi sie cieplo. Humory sie poprawiaja po kolacji , zwlaszcza jak coniektorzy wyciagaja cos wiecej na rozgrzewke z plecaka. Snuja sie wspomnienia o wyprawach minionych i planowanych. Jest klimat Smile

albo... grupa wedrowcow dociera wieczorem na hale miziowa..schronisko ma wygaszone swiatla, jest puste, jadalnia zamknieta.. poszukiwania kogos z obslugi czy innego turysty spelzaja na niczym, choc kazdy ma wrazenie ze gdzies w dlugim ciemnym pustym korytarzu cos jakby lazilo..i piwnicy jakby chodzila jakas maszyna..po obejsciu wiekszej czesci obiektu grupa robi impreze w jadalni po czym uklada sie spac. Rano rowniez nie ma nikogo.. nikt ich nie zegna jak odchodza..tylko jakby na pietrze tak dziwnie ruszala sie firana jakby ktos za nia stal..

wbrew pozorom sytuacja nr 2 nie jest taka nieprawdopodobna- przerabialam ja kilka lat temu w schronisku pod barania gora Smile byl klimat Smile


czy schronisko na hali boraczej jest klimatyczne? grupa znajomych kiedys zimowym wieczorem odbila sie od zamknietych drzwi... ale znalezli jakies niedomkniete okienko na pietrze i drabine...w srodku byli tylko oni i dwie kuny..byl klimat...
zwlaszcza jak w srodku nocy dotarl kolejny zblakany turysta i przez zamkniete drzwi mu tlumaczyli - schronisko jest zamkniete niewiadomodlaczego. My nie jestesmy obsluga, nie mamy kluczy, ale sluchaj dobrze, nie damy ci zamarznac na sniegu..

klimatyczna sytuacja, atmosfera ktora stworzyli przypadkowo przebywajacy tam ludzie (bo rzadko sie zdarza ze tacy ludzie celowo i z wyboru jada na miziowa) czy impreza moze sie zdarzyc wszedzie.. ale chyba chodzi o prawdopodobienstwo.. to ze w 98 roku zrobilismy niezapomniana impreze na pkp w bytomiu i kazdy to wspomina jak wspanialy sen , to nie znaczy ze dworzec w bytomiu jest klimatyczny..on na codzien jest zwyklym szarym dworcem,a ze raz sie taka czasoprzestrzen uksztaltowala??
klimatyczne dla mnie sa obiekty gdzie idac mozesz liczyc prawie na 100% na udany wieczor. Gdzie jest powtarzalnosc takich sytuacji, pozytywne do nich nastawienie i chec na brak zmian i utrzymywanie tej atmosfery w przyszlosci. A jak jest takie miejsce to gromadza sie wokol niego odpowiedni ludzie.. i kolko sie zamyka..


Ostatnio zmieniony przez buba dnia Pią 8:43, 02 Paź 2009, w całości zmieniany 7 razy
Zobacz profil autora
Re: Czym jest dla nas schroniskowy "klimat"?
wtak


Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

buba napisał:

...choc kazdy ma wrazenie ze gdzies w dlugim ciemnym pustym korytarzu cos jakby lazilo...tylko jakby na pietrze tak dziwnie ruszala sie firana jakby ktos za nia stał...

bubo, oni po prostu się Was bali Wink
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

to ze w 98 roku zrobilismy niezapomniana impreze na pkp w bytomiu i kazdy to wspomina jak wspanialy sen , to nie znaczy ze dworzec w bytomiu jest klimatyczny..on na codzien jest zwyklym szarym dworcem,a ze raz sie taka czasoprzestrzen uksztaltowala??

no i tutaj sama sobie odpowiedziałaś także na temat Miziowej. można zrobić tam taką imprezę, ale schronisko klimatyczne się przez to nie stanie.
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

Pudelek napisał:
to ze w 98 roku zrobilismy niezapomniana impreze na pkp w bytomiu i kazdy to wspomina jak wspanialy sen , to nie znaczy ze dworzec w bytomiu jest klimatyczny..on na codzien jest zwyklym szarym dworcem,a ze raz sie taka czasoprzestrzen uksztaltowala??

no i tutaj sama sobie odpowiedziałaś także na temat Miziowej. można zrobić tam taką imprezę, ale schronisko klimatyczne się przez to nie stanie.

dokladnie tak Smile
Zobacz profil autora
trotyl


Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WARKA

Klimat to możemy właśnie stworzyć sami.Mimo kiepskiej obsługi,obrażonego kierownika obiektu,to MY SAMi powinniśmy się temu przeciwstawić.Pamiętam schronisko na Św.Katarzynie.Nocleg na podłodze w jadalni,ale wśród tych ludzi ,którzy z radością wędrują,to się pamięta.
Zobacz profil autora
Re: Czym jest dla nas schroniskowy "klimat"?
chemica


Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stargard Szczeciński

Pete napisał:
Co najbardziej wpływa na to, że stwierdzacie, iż dane miejsce ma klimat, a bez czego się obędzie?


Dane miejsce ma klimat gdy dusza chałupy/schroniska jest tchnięta górskimi ludźmi. Takimi co łażą z plecakami od rana do nocy, a nawet w nocy.
Obędę się bez kibla, łazienki. Brak sanitariatów jest dobrym filtrem turystycznym Very Happy


Pete napisał:
Mówi się często, że klimat tworzą właśnie ludzie, ale czy jest możliwe nazwanie "klimatyczną" imprezy na Hali Miziowej ze świetną ekipą? Wink


Myślę,że tak. Stanowcze tak. Odpowiednio dobrani ludzie stworzą odpowiedni klimat. Nawet w namiocie 5-osobowym

Na mnie niesamowite wrażenie zrobiło Bene. Wejście do świetlicy było wejściem w inny, piękny świat górsko-duchowy: drewno miało słodki zapach z nutą cynamonu, każda cząsteczka powietrza nosiła na sobie historię. Kiedy usiadłam przed Bene, z widokami na Tatry i czytałam historię tej chałupy czułam, że żyje ona ludźmi którzy ją budowali, odwiedzają...

Dla mnie klimatyczne są miejsca w które nie trafiają na nocleg stonkowco-klapkowicze.

I nie znoszę w takich miejscach smrodu rozlanego wina i pijanych ludzi.

I tak sobie myślę, że klimatyczne są miejsca w których będąc tworzyliśmy część historii naszego życia. Miejsca w których towarzyszyły nam pozytywne emocje, gdzie spotykaliśmy naszych przyjaciół lub rodziły się nowe przyjaźnie.

Szczególnym sentymentem obdarzam ławkę przy kapliczce Bulandowej, kiedy to na zlocie w listopadzie 2008r. siedzieliśmy beztrosko pełni radości. Atmosfera jaka wtedy towarzyszyła nadała klimatu temu miejscu. Ilekroć tam jestem widzę nas siedzących i grzejących się przy ognisku z flagą ogniskową w postaci mokrej koszulki Ecowarriora.
Zobacz profil autora
Re: Czym jest dla nas schroniskowy "klimat"?
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

chemica napisał:

Obędę się bez kibla, łazienki. Brak sanitariatów jest dobrym filtrem turystycznym Very Happy


Na mnie niesamowite wrażenie zrobiło Bene.


toz na bene jest lazienka Very Happy
[link widoczny dla zalogowanych]

i jaki wspanialy kibel!
[link widoczny dla zalogowanych]

a z tym filtrem to swiete slowa.. jest w tym gleboka prawda..

chemica napisał:
[
I nie znoszę w takich miejscach smrodu rozlanego wina


a rozlane wino to wyjatkowo smutny widok...


Ostatnio zmieniony przez buba dnia Pią 21:57, 02 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Re: Czym jest dla nas schroniskowy "klimat"?
Pete


Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 1506
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chełm Śląski/Kraków

buba napisał:

i jaki wspanialy kibel!
[link widoczny dla zalogowanych]


Tam Tatry świetnie widać przez to serducho, ale na fotce trudno to uchwycić... Wink
Zobacz profil autora
Re: Czym jest dla nas schroniskowy "klimat"?
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

Pete napisał:
buba napisał:

i jaki wspanialy kibel!
[link widoczny dla zalogowanych]


Tam Tatry świetnie widać przez to serducho, ale na fotce trudno to uchwycić... Wink


zwlaszcza jak siedza we mgle Wink
Zobacz profil autora
katmandu


Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław / Bystra Śląska

Może wyjdę na totalnego abnegata społecznego, ale w schronisku liczy się dla mnie przede wszystkim to, aby było drewniano, kominkowo, ciepło i względnie cicho. W zasadzie nie mam większych wymagań.

Muszę powiedzieć, że nie jestem aż tak towarzyska i w zasadzie nie zawieram znajomości w schroniskach (choć cieszy mnie widok fajnej, zgranej i wesołej grupki turystów, ale niekoniecznie dążę do poznawania się). Z tego powodu bardziej niż hałaśliwą pakę trzydziestu osób wolę, gdy stół obok siedzi przy piwie garstka osób, studiujących niegłośno mapę czy prowadzących jakąś normalną konwersację.

Z właścicielami czy też dzierżawcami z tych samych powodów nigdy się jakoś nie zapoznawałam, tym niemniej zdaję sobie sprawę, że przecież to od nich w głównej mierze zależy, czy w jadalni pali się kominek, czy na ścianach wiszą jakieś ciekawe korzenie i rzeźby itp... Z tego – ale tylko z tego – powodu zgodzę się, że właściciel/dzierżawca jest ważną postacią kreującą klimat schroniska.

Miło, gdy jest czysto i gdy jest gdzie się umyć… Uprzedzając ewentualne oskarżenia o wygodnictwo i luksusy – najczęściej podczas moich wycieczek ze znajomymi to ja jestem jedyną osobą która dzień w dzień myje się w całości, choćby i w lodowatym potoku. Ale gdy można to zrobić w bardziej humanitarnych warunkach – na pewno wpływa to dobrze na mój subiektywny odbiór miejsca.

W zasadzie najważniejszym elementem wpływającym na tzw. klimat jest towarzystwo – mam na myśli to, z którym jestem, a nie poznane w schronisku. I tu chyba wszyscy się zgodzimy, że nawet najpaskudniejsze miejsce potrafi pozostawić najpiękniejsze wspomnienia dzięki ludziom, z którymi się tam było.

I jeszcze coś - niektóre miejsca po prostu mają to coś, ten nieuchwytny genius loci, którego nie sposób nawet zidentyfikować, a co dopiero nazwać i opisać...


Ostatnio zmieniony przez katmandu dnia Sob 18:41, 24 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Czym jest dla nas schroniskowy "klimat"?
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu