Turyści będą karani za brak sprzętu i kondycji <lol>

No ciekawe czy nasi kochani posłowie przyjmą tą ustawę, bo to póki co tylko projekt...Poroniony zresztą.

Turyści tak jak kierowcy powinni być surowo karani za alkohol, za papierosy, za wszystko powinni być karani Wink

i nie będzie niczego Very Happy

ale patrzę w Hestię i jednak sobie wziąłem wariant rozszerzony ze sportami wysokiego ryzyka (choć nie wiem po co). 5 dni to 38 zł czyli 7,60 zł za dzień

Pudelek napisał:

i nie będzie niczego Very Happy

ale patrzę w Hestię i jednak sobie wziąłem wariant rozszerzony ze sportami wysokiego ryzyka (choć nie wiem po co). 5 dni to 38 zł czyli 7,60 zł za dzień

u la la burżuła ...
Laughing

ja w maju tamtego roku kupiłam ubezpieczenie obejmujące "Sporty wysokiego ryzyka" razem z kartą EURO<26, zapłaciłam 85 zł - na rok, do tego na kartę mam wiele zniżek np. w kinie Very Happy

Trochę mi się wydaje że ma to sens.
I nie będzie chodziło to czy ty masz Skarpy czy Salomony , ale o to czy idziesz w klapkach na orlą , czy w szpilkach na rysy .
a tak trochę z humorem to myśle ze DRES też będzie źle postrzegany

Projekt tej ustawy jest po prostu durny jak lato z radiem i kilo gwoździ, Niestety tylko mądre głowy polskich posłów mogły wymyślić coś takiego. Lekiem na całe zło mogłoby być ubezpieczenie. Niestety póki co zapis w konstytucji o bezpłatnych akcjach ratowniczych istnieje i nic na to nie wskazuje, żeby miało się to zmienić.

I znów cisną mi się na usta słowa - To Polska, tu wszystko można. Bo tylko w Polsce polując na tygrysa, zabija się weterynarza...

Jak to w naszym kraju - pomysł jest słuszny, realizacja żałosna.

słowo "odpowiednie" jest jak guma ,którą można naciągać we wszystkie strony i kierunki. Może ono oznaczać wszystko albo nic. Bo jakie będzie odpowiednie obuwie do przejścia drogą asfaltową do morskiego oka . Może ktoś powiedzieć załóżmy sandały a więc buty trekingowe będą nieodpowiednie ,a może sandały nieodpowiednie.Sam admin Pedro z Górskiego Świata pisał kiedyś w odpowiedzi na zapytanie Zoe, "że można było iść szlakiem doliną Roztoki w odpowiednim obuwiu" ( było to po obfitych opadach deszczu. przyp.autora)) Pytam się jakie to było odpowiednie obuwie na te warunki .Próbowałem się domyślać ,że gumowe kalosze a może sandałki aby woda mogła wyciekać ? Ja dokładnie w tym samym czasie wspinałem się po III i IV na Skoruśniaku w adidasach czy ja miałem "odpowiednie" Co to znaczy "odpowiednie" .Czy może będzie spis szlaków do każdego szlaku przypisane konkretne obuwie czy ubiór . A może spis wszystkich warunków pogodowych i do nich przypisany konkretny ubiór. A co jeśli ktoś będzie miał na orlej tak zwany "odpowiedni" ubiór i okaże się po drodze że cierpi na lęk wysokości.a spotkałem się tam z taką sytuacją co wyglądało bardzo tragicznie i nie wiem jak sie to potem skończyło. .Może bezpieczniej przejdzie po tej orlej perci pani w "szpilkach" niż ten kto ma słabe serce ,lęk wysokosci itp..Masz tzw "odpowiedni" ubiór,sprzęt możesz nie mieć tzw "odpowiedniej" kondycji, "odpowiedniego" doświadczenia itp i kto to wszystko ma stwierdzać. Sytuacja sprowadzała by się zatem do tego ,że jeśli znalazłeś się w takiej sytuacji że wezwałeś GOPR to znaczy że coś miałeś "Nieodpowiedniego" albo kondycja, albo ubiór albo brak doświadczenia .Itp. A jeśli nie wzywałeś to wszystko było "odpowiednie".

Tego rodzaju napomnienie może się okazać, że przyniosłoby pozytywny skutek w odbiorze części opinii publicznej - pod warunkiem, że nie przerodziłoby się ono w sztywny wymóg, który jak zwykle nie znalazłby racji bytu bowiem to zupełne masło maślane, podyktowane seryjnymi ograniczeniami, których ram i tak nikt nie jest w stanie określić co jest istnym paradoksem.
Co do odpowiedzialności turystów w górach... W Beskidach nie jest jeszcze najgorzej, bo są to góry niemal dla wszystkich i nawet najskrajniejsza lekkomyślność w ogólnym przygotowaniu nie musi automatycznie przerodzić się w tragedię. Co innego w takich Tatrach. Niekiedy będąc na ich terenie - nawet latem - zastanawiam się jak to możliwe, że statystyka wypadków i sytuacji podbramkowych przedstawia się w tych górach stosunkowo tak skromnie. Doświadczenie jest ważne - zgadzam się. To, że jego brak u wielu napalonych turystów (nawet najlepiej wyposażonych) jest efektem rutynowych wypadków to też prawda. Tylko problem w tym, że tego - podobnie zresztą jak "wymaganej" odzieży i ekwipunku - nie da się zmierzyć obiektywną miarą. Wszystko zależy od tego w jakim terenie przychodzi się człowiekowi zmierzyć, jakie są warunki pogodowe, forma fizyczna, psychiczna itd.

Choć z jednej strony można odnieść wrażenie, że omawiany akt prawny ma w sobie szczyptę logicznego przesłania to jednak z drugiej strony cechuje go brak jednoznaczności i perspektywiczności co kładzie na pysk zarówno cały sens projektu jak i jego ewentualną realizację oraz stosowanie się do tegoż - cokolwiek miałoby to znaczyć.

W składce PTTK-owskiej też jest zawarte ubezpieczenie Signal Iduna i to zdecydowanie bardziej się opłaca niż wariant ze sportami wysokiego ryzyka, bo w sumie w większości to po Beskidach chodzę...

Wysłany: Nie 22:41, 01 Mar 2009

[link widoczny dla zalogowanych]

to jest oryginał tekstu przygotowanego przez MSWiA. i po przeczytaniu tego dochodzi się jednak do wniosku, że komentarze portali były grubo przesadzone. dzisiejszy projekt ustawy to de facto hasła, nie mające żadnego pokrycia w realnym życiu, niewykonalne do weryfikacji