Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Legendy beskidzkie
Makuć


Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 551
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków / Nowa Huta

Jakie znacie legendy o Beskidach? albo o tym co się działo w Beskidach?
Jak np. historia Bulandowej kapliczki i jej fundatora? jaką Stan przytoczył?

kiedyś w PTSM w Hałuszowej (niestety zlikwidowany) dorwałem książeczkę Legendy Pienińskie ale to tylko Pieniny były... choć też ciekawe Smile
Zobacz profil autora
kmusial


Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Słyszałem opowieści o zbójniku z Kamesznicy, którego nazywano Proćpok.
Zobacz profil autora
ammo


Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 1277
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Krążą opowieści o - Diablim Kamieniu \ Diabelskiej Skale - pod Czuplem w Beskidzie Małym. Okoliczna ludność a także stare przewodniki Beskidzkie po tutejszej ziemi stwierdzają dosyć jednoznacznie, iż diabeł niosący tenże kamień na Skrzyczne miał upuścić wówczas, gdy zapiał kur.

Polecam ciekawy link na temat czerwonego szlaku na Czupel - tam też bardzo ładna fotka przyszlakowej skały : [link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
menelkij


Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Glisne, hej!

o. Diablim Kamieniu [link widoczny dla zalogowanych]
o. jaskini na Szczeblu [link widoczny dla zalogowanych]
o. Królu Kazimierzu w Tymbarku [link widoczny dla zalogowanych]
o. Łopieniu [link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
WojtekB


Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

o Diabelskim Kamieniu pod Jaworzyną Krynicką. Dokładnej treści nie pamiętam (napisana jest na 9 przystanku ścieżki przyrodniczej), ale chodziło w niej mniej więcej o to, że to diabeł upuścił ten kamyk, gdyż chciał w ten sposób zabić rycerza.
Zobacz profil autora
daniel
Moderator

Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 799
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: żYwIeC/TwArDoRzEcZkA

Zbójnictwo na Żywiecczyźnie;-)

Andrzej Komoniecki w swoim „Dziejopisie” pod datą 1632 opisuje pościg harników Jana Zebrzydowskiego za bandą Sebastiana Burego. Harnicy, podobnie jak zbójnicy, nie przebierali raczej w środkach. W Żywcu zabili Macieja Kantorowskiego, oberwało się też wójtowi Mateuszowi Regulusowi i burmistrzowi Sebastianowi Miodnie. „Także ci harnicy w Łuszczynie w karczmie będąc, choć ich częstowano, a oni uczyniwszy hałas, w którym ludzi siedmioro do śmierci zabili…” relacjonuje „Dziejopis”. Aby usprawnić walkę ze zbójnikami, podjęto na sejmiku w 1632 roku uchwałę, która zaleciła wyznaczenie spośród poddanych, kilku osób zaufanych, które pod przysięgą miały donosić władzom zamkowym o pojawieniu się zbójników jak również denuncjować osoby, które zbójników ukrywają względnie z nimi sympatyzują. „Zaufanymi” byli na ogół gajowi i sołtysi. Cały ciężar związany ze ściganiem zbójników spadł na żywieckich mieszczan. Chłopów angażowano jedynie tylko jako siły pomocnicze. Widocznie, im nie ufano. Pojmanych zbójników karano z całą bezwzględnością. Każda egzekucja była urozmaicona przez władze miejskie, które prześcigały się w wymyślaniu najokrutniejszych tortur, aby tym sposobem odstraszyć ludzi od pójścia na zbój. Zbójników przetrzymywano w więzieniu zamkowym przez kilka dni, bo tyle na ogół wynosił okres od pojmania zbójnika do jego stracenia. Karano na podstawie prawa gorącego. Egzekucji dokonywał kat sprowadzony z Oświęcimia lub Cieszyna, a miejscem kaźni był najczęściej rynek miejski lub góry: Grojec i Borkowska. Zbójników najczęściej łamano kołem , ćwiartowano, obdzierano ze skóry lub przypiekano na ogniu. „Tegoż roku 1630 Sebastian Bury, hetman nad zbójcami z towarzystwem swoim w Żywieckim Państwie i indziej grasował… O czym gdy wiadomość doszła do jego Mości pana Krzysztofa Czarnieckiego, starostę żywieckiego zaraz miastu nakazał wynieść co prędzej ze strzelbą i łapać jako zbójców” – Pisze A. Komoniecki. Burego wraz z siedmioma towarzyszami pojmało i przetransportowano na tratwie do Żywca. Spośród ośmiu pojmanych zbójników siedmiu skazano na ćwiartowanie, a Burego, jako hetmana na powieszenie na haku. Bury nie był ponoć pozbawiony humoru, podczas wieszania miał wołać: „Wio Bury do góry”, a do ćwiartującego jego towarzysza kata odezwał się „Narąbałeś mięsa, jedzże go”. W roku 1658 stracono w Żywcu siedmiu zbójników oskarżonych o napady na dwory. W roku 1688 „odbyła się egzekucja na zbójniku Wojciechu Miczku ze Słotwiny, którego egzekwowało, aż czterech katów sprowadzonych z Cieszyna – pisze Zygmunt Poniedziałek. Wzięli oni za swoją pracę po 60 złotych od głowy, co władze miejskie poczytały za ohydne zdzierstwo, albowiem kat oświęcimski za tą samą robotę pobierał tylko po 10złotych. Okrutne egzekucje przyniosły efekt: rok później do ujęcia herszta zbójnickiego Martyna Portasza walnie przyczyniło się chłopstwo, które nie mogło mu przebaczyć zbrodni, jakich dopuścił się w Rajczy. Wraz z Martynem aresztowano jego brata Pawła. Stracono ich 10 stycznia 1689 roku na Grojcu. Odtąd góra ta była przez długie lata miejscem egzekucji żywieckich przestępców. Egzekucje były wykonywane także poza Żywcem – w rajczy Dolnej i Ciścu. W roku 1696 stracono w Żywcu dziewięciu zbójników, którym przewodził Tomasz Masny. Zostali Żywcem poćwiartowani, a ich przywódcę wbito na pal. Ostatecznie kres zbójnictwa na Żywiecczyźnie położył w 1795 roku rząd austriacki, likwidując na szubienicy pod Komesznicą ostatnią bandę Proćpaka. Zbójnicy brali aktywny udział w wojnie ze Szwedami – bądź z pobudek patriotycznych, bądź też w nadziei zdobycia bogatych łupów. Ich czynnej pomocy zawdzięcza Żywiec swoje ocalenie w 1656 r.. W uznaniu tych zasług król Jan Kazimierz polecił staroście żywieckiemu w opiekę zbójników; Jana Klimczoka, Szymona Domarzałkę, Bartłomieja i Jana Łysieniów, Stanisława Krupę i Tomasza Dudkę. Zbójnicy oddali przysługę królowi również w 1662 roku, w trakcie rokoszu Lubomirskiego.

Źródło : Nad Sołą i Koszarawą
tekst: Antoni Matlakiewicz
Zobacz profil autora
Antek


Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bolesławiec

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Antek


Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bolesławiec

A to legenda o powstaniu kapliczki zbójeckiej w/g K. i J. Fujaków autorów przewodnika "Babiogórski Park Narodowy"

"Gdy Babia Góra była schronieniem zbójników, na oddalonej od wsi polanie Policzne(bo tu "licyli" się zbójnicy dzieląc łupy) zasiedli wokół watry w szałasie harnaś i jego towarzysze.Tego dnia wrócili z południa, gdzie napadli i ograbili karczmę i kościółek. Po krótkim odpoczynku zdobycze podzielono i część zbójników udało się w dalszą drogę. Harnaś z kompanem został w szałasie na Policznem i tu postanowił ukryć pozostałą część łupu. Pod osłona nocy przy świetle księżyca , udali się nad urwisty brzeg potoku i wykopali dość głęboki schowek pod wykrotem. Harnaś kazał kompanowi wejść do dołka, a gdy ten się pochylił uderzył go ciupagą w kark.Gdy próbował wydostać łupy ze schowka, nagle ziemia zaczęła mu się osuwać spod stóp. Powoli pochłonęła i ciało kompana i łupy i samego harnasia. Nowy harnaś chcąć zadośćuczynić za niegodne występki swego poprzednika , kazał wznieść na Policznem murowaną bieloną kapliczkę z dachem nakrytym cebulastym hełmem i dzwonkiem wewnątrz.
Zobacz profil autora
groszek


Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wrocław

a ja znam legendy o czarownicach z okolic babiej góry, o zamku i młynie na diablaku, o kaplicy w zawoi policzne, o królewnie i skarbach na babiej górze, o bacy z hali czarnego, o gadziej grapie, o kościele w lipnicy, o śpiących rycerzach i jeszcze kilka innych fantastycznych historii spod babiej. oraz całe mnóstwo baśniowych opowieści z sudetów i pogórza. opowiadam na specjalne życzenia.

krakowskie wydawnictwo 'forma' w ramach serii 'legendy' wydało legendy pienin, wielickiej kopalni, o świętej jadwidze, o matce bożej ludźmierskiej, podtatrzańskie legendy i opowieści halnego wiatru, czyli legendy spod tatr i beskidów. wszystkie publikacje autorstwa urszuli janicka-krzywdy.
Zobacz profil autora
WojtekB


Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

groszek napisał:
o świętej jadwidze


A nie aby o świętej Kindze, która chyba z tamtymi terenami jest związana bardziej?

groszek napisał:
wszystkie publikacje autorstwa urszuli janicka-krzywdy.


Dodam od siebie: świetnej znawczyni wierzeń górali karpackich. Jej artykuły w "Tatrach" są naprawdę świetnie, wyczerpująco i ciekawie napisane Smile
Zobacz profil autora
groszek


Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wrocław

książka rzeczywiście ma w tytule kingę a nie jadwigę. mój błąd. święta jadwiga andegaweńska - królowa polski - w beskidzkich legendach też się pojawia. za przykładem bolesławów chrobrego i śmiałego, władysława łokietka i kilku innych wodzów schowała w górach swoje wojsko, na gorsze czasy. a że jedyną kobietą w tym zmilitaryzowanym towarzystwie była gdzie schowała wojów zgadnąć łatwo - pod górą babią. jest jeszcze święta jadwiga z andechs - jadwiga śląska - ale historie o niej na inne, sudeckie, forum się nadają.
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

mała poprawka- Jadwiga była królem, nie królową. królowa to żona króla, a Jadwiga była królem i dopiero jej poślubiono Jagiełłę
Zobacz profil autora
WojtekB


Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Czyli Jagiełło była królową Laughing ?? Wink
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

czepialski Razz Jagiełło był królem i Jadwiga była królem (królową oczywiście też, jako żona, ale tytulatura jako władczyni to król)
Zobacz profil autora
Bazyliszek76


Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Podbeskidzia

hmm...
Zastanawiam sie czy Wy tu czasem nie propagujecie czegoś podejrzanego... Very Happy
Zobacz profil autora
Legendy beskidzkie
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu