Koszty wyjazdów [wydzielony z Audiencji u Królowej] |
Djinn
|
Tak sobie siedzę i czytam, i zastanawiam się, ile Was kosztuje taki jednodniowy wypad, np na Babią. Może to będzie OT zasługujący na przeniesienie, ale na upartego koszty przecież można zminimalizować do wartości, które nie zmuszają na czekanie do 1-szego czy też 10-tego ..... No bo ile może kosztować bilet na autobus/pociąg - trasa 60 - 100 km, do tego dwa batony, jabłko, kanapki, herbata, piwo + obiad w schronisku (ewentualnie). Przecież każdy chyba ma jakieś tam "uzbrojenie" w postaci butów, spodni, kurtki, kijków itp, więc nie ma potrzeby wydawać tych kilku stówek na sprzęt co miesiąc! Z mojej strony jestem szczęśliwym posiadaczem najlepszego samochodu pod słońcem (czyt. firmowego), ale tankuję za swoje. Nie zarabiam "kokosów", ale wypad na jeden dzień w góry to nie majątek! Nawet, jeśli w grę wchodzi nocleg to też nie są to super koszty, choć ja mnożę wszystko x2, a ostatnio x3 !! Wiadomo, jeśli w grę wchodzi zlot, to trzeba uzbroić się w jakieś "paliwo rakietowe", kto co woli. Jednak nie zawsze i wszędzie podstawą są przeogromne ilości zabranego ze sobą alkoholu (wybaczcie wszyscy, których to poruszy!) ....
Wracając do tematu, wolę nie wypić ani jednego piwa w tygodniu, żeby odłożyć na weekendowy wyjazd. Dla mnie te właśnie dni, poza domem, w górach są warte takich poświęceń (tak, niewypicie piwa wieczorem oznacza dla mnie czasami poświęcenie - jestem wielkim piwoszem!!). Nawet jakbym miał wpieprzać chleb ze smalcem, pojadę w góry !! Niestety, bywają momenty, że nie da się na weekend ruszyć z domu, wtedy siedzę i planuję, knuję i kombinuję ..... Małżowinka coś o tym wie i może Wam powiedzieć, jakie już plany na ten rok poustalałem !! :p |
||||||||||||||
|
ufok
|
Tu ma kolega rację ale z jednym sie nie zgadzam, ja dnia bez piwa nie wytrzymam. Dareczku na przyszłość będe wiedział ze mam wysławiać sie dokładniej ( planuje Wielką Racze)
|
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez ufok dnia Pią 13:22, 12 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz |
Piotrek
Administrator
|
Dobry pomysł na osobny temat. Halo, kto tu rządzi, trzeba by przenieść i założyć nowy wątek. |
||||||||||||||||
|
angi
Wujek samo zło
|
Dobre pytanie ile kosztuje wypad jedniodniowy w góry? Hmmm jak się ma własny samochód i powiedzmy czterech chętnych na wyjazd można koszty zredukować do minimum. Ostatnio (rok temu - Hotel Diery > Stare Diery Roszutce, )( Miedzyholie > Hotel Diery) wybrałem się własnym autkiem na jeden dzień na słowację w rejon Małej Fatry(zrobiłem wtedy ponad 350 km) koszt takiego wyjazdu na osobę przy pełnym aucie = nie wiecej niż 30 zł od osoby za paliwo + opcjonalnie obiadokolacja wieczorem po zejściu z gór. Ktoś pytał o jedniodniowy wypad na Babjuszke koszty też są podobne. Niestety oststnio miałem spore wydatki, zbieram na szkiełko ale mimo wyszystko jestem wstanie poświecić te powiedzmy 300 zł na dwa 2 - 3 dniowe wyjazdy w góry z noclegiem w schronisku, bo w chatkach studenckich jest taniej. Nawet można koszt takiego wypadu zregukować do absoutnego minimum(np wspólne jedzenie), co prawda bez piwaliub " zlotowego paliwa rakietowego" niestety nie obejdzie :PBardziej preferuje pifko Też ostro biorę się za plany górskie i nizinne na bierzący rok, już nawet mam zaplanowany mniej wiecej urlop w lecie Dzjinn podziel się planami bo może się okazać, że będziemy w tych samych rejonach świata o tej samej porze roku
|
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez angi dnia Pią 17:23, 12 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz |
taki1gość
|
Ja generalnie kieruję się złotą myślą: "nie ma miedzi - dupa siedzi"
Koszty wyjazdu? Dojazd + jedzenie + ewentualny nocleg + koszty dodatkowe(bilet wstępu do PN, jeśli na takim terenie się poruszamy; parking dla zmotoryzowanych ;itp.) Każdy ma swoje "standardy". Dla jednego wyjazd na Babią zamknie się w kwocie 30 zł, inny wyda na ten cel 150 zł. Ostatnio z Olą często jeździmy na tzw. jednodniówki, przeważnie samochodem. Koszt 100 km w zależności od tego którym jedziemy samochodem waha się w granicach 15-25 zł. Jedzenie? Jeśli jest po drodze jakieś schronisko to nie bierzemy żarcia w ogóle. Wolę zjeść ciepły żurek albo inny bigos niż kanapki, które nie wiele mniej w sumie kosztują. Do tego termos herbaty i starcza na kilka godzin wędrówki. Ot coś na przegryzkę jeszcze , jakaś czekolada np. Nocleg? Jak to mówią - byle na głowę nie kapało. Najlepiej jak stosunek ceny do warunków jest proporcjonalny! Oczywiście im mniej tym lepiej dla kieszeni - jednakowo wygodnie można przespać się za 5 zł na sianie w stodole jak i za 50 zł na kwaterze. Na każdy wyjazd przeznaczamy kwotę w której chcemy się zmieścić, im mniej wydamy tym więcej zostanie na kolejny |
||||||||||||||
|
ufok
|
Cena wypadu jednodniowego może wynieść naprawdę mało ale są skrajne przypadki w których jest inaczej. Tak np. dość często ja mam , a chodzi dokładnie o dzieciaki. Idąc sam jestem wstanie zmieścić sie w naprawdę małych pieniądzach ale idąc z dziećmi czasem jest masakra (jedzenie w schronisku lub w jakiejś knajpie przy drodze, dosłownie morze wszelakiego picia , no i oczywiście na pamiątkach skończywszy). Dochodzi do tego ubranie dzieciaka bo jak wiadomo dzieciaki szybko rosną. Wiec dzięki Ci panie za zimę i możliwość samotnego chodzenia po górach.
|
||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Masakry jeszcze nie mam bo córka za mała ale fakt, jak gdzie stoją budki z duperelami po wsiach to nie można przejść obojętnie Moje/nasze koszty wyjazdów są uzależnione od tego gdzie się jedzie. W okoliczne beskidy to drobiazg, kilka zł za benzynę czy PKS, jedzenie zawsze z soba a w schr ewentualnie kawa i jakieś ciastko, sporadycznie piwo. A jak jadę sam to już w zasadzie tylko dojazd liczę. Gdzies dalej, na Słowację albo w nasze Tatry w sumie też koszt nie za duży. Dłuższe wyjazdy jak robimy, n.p. w Sudety co musimy te 200-300 km przejechać (w zalezności gdzie) to już bardziej po kieszeni bije nocleg. Z małym dzieckiem wypada jednak coś o standardzie schroniska/kwatery prywatnej, wiec średnio te 25-35 zł/os trzeba dać choć zazwyczaj za dziecko się nie płaci lub opłata jest niska. A jak córa podrośnie to myślę, że przynajmniej częściowo, przerzucimy się na namiot/chatke. No i ubranie dziecka, co Ufok wspomniał. Narazie żadnych cudów nie kupujemy bo to się mija z celem przy tempie wzrostu, więc żeby tylko było wygodne a zimą ciepłe. Żadnych gore-hydro cudów za grubą kasę (bo jakimś cudem takie rzeczy dla dzieci sa cholernie drogie choć materiału użytego niewiele). Z resztą miałbym zjazd gdybym swoją niespełna czteroletnią córke ubrał w taki sprzet, w łapy kijki a na plecy mimi HM a na głowe czołóweczkę. |
||||||||||||||||
|
ufok
|
Jakaś markowa odzież czy sprzęt dla dziecka to paranoja. Średnio po dwóch , trzech wypadach spodnie raczej juz do wywalenia (młodsza córa na podejściach czasem idzie na czworaka bo zły tata na ręce nie wezmie:D). Buty co roku nowe bo nóżka rośnie. Wiec dzieciaki w góry jak najwięcej brać ale nie przesadzać z wyposażeniem bo to jak juz kolega wspomniał mija sie to z celem.
|
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez ufok dnia Sob 10:25, 13 Lut 2010, w całości zmieniany 3 razy |
mirek
|
Mój koszt 1-dniowego wypadu to ok,80 zeta.przejazd+posiłek+piwo.Biorę też kanapki i wodę.Odzieży markowej nie kupuję,Szukam rzeczy w miarę tanich ale dobrych,a ze często jadę w Beskid Śląsko-Morawski kupuję korony.Ze Słowacji na razie zrezygnowałem,nie znam cen w ojro.
|
||||||||||||||
|
angi
Wujek samo zło
|
|
||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez angi dnia Sob 12:02, 13 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy |
grzesiekodm
Moderator
|
Ja mam bliżej na Babią od strony słowackiej. Do schroniska Slana Voda mam niecałe 70km. Zatem na paliwo wydaję 32zł. Jeśli jedziemy w więcej osób, np w czwórkę, to trasa tam i z powrotem wychodzi 8zł na osobę. Ja raczej w schroniskach rzadko cokolwiek kupuję. Najczęściej polegam na własnym prowiancie. Nawet gdybym jechał sam, koszt wyjazdu podczas jednodniowej wycieczki nie przekroczy 50zł, maksymalnie 70zł.
Myślę jednak, że na tak postawione pytanie można odpowiedzieć bardzo różnie. Różnice mogą wynikać choćby z odległości. Mnie paliwo kosztuje 32zł a kogoś, kto jedzie z drugiego końca kraju paliwożernym samochodem może wynieść nawet 1000zł. Ktoś inny jadąc na stopa też będzie inaczej kalkulował koszty. Druga sprawa to jedzenie. Spora cześć osób jadąc do schroniska nie zabiera ze sobą jedzenia na drogę tylko żywi się kompleksowo w schronisku. A i wśród nich są różnice - jeden zamówi byle co, żeby tylko coś zjeść, drugi będzie zamawiał najdroższe dania. Mieszkańca Zawoi wejście na Babią może kosztować 5zł, ale może i 20 razy więcej jeśli będzie jadł i pił bez ograniczeń. Mieszkańca Szczecina dojazd paliwożernym samochodem z uwzględnieniem dwóch noclegów w hotelach w drodze dojazdowej i powrotnej jednodniowa wycieczka może kosztować znacznie ponad 1000zł. Znajdą się i tacy, którzy ze wspomnianego Szczecina przyjadą na stopa nocując pod namiotem i jedząc po drodze byle co i zmieszczą się w 100zł. Polecam wątek z innego forum, na którym ludzie wypowiadają się gdzie się im udało pojechać i ze ile: [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
mirek
|
Angipowiedziałem że nie znam cen, a nie że drogo.W marcu kupię trochę ojro i udam się na rekonesans w rejon Cadcy.
|
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
jeśli znałeś ceny w koronach, to sobie teraz po prostu przelicz na euro. Bo te ceny generalnie nie poszły w górę, tylko zmieniła się waluta.
Noclegi w schroniskach - w Niżnytch Tatrach spaliśmy ostatnio za 12 euro ze śniadaniem, więc dość drogo. Ale np. na stronach Małej Fatry znalazłem noclegi w schroniskach od 6 euro (mam nadzieję, że aktualne). Noclegi zimowe na kwaterze kosztowały mnie przed tygodniem 9,65 euro od osoby - latem to było ok. 8,50. Można narzekać, że drogo, ale mnie się ten nocleg podoba, jest na cichym osiedlu, ale blisko centrum (sklepy, knajpy) i Rużomberok jest dobrym miejscem wypadowym. Obiad dwudaniowy w godzinach południowych może się zamknąć w cenie 2,80 euro, jak się dobrze poszuka. Normalny (czyli poza godzinami obiadowymi) zjesz spokojnie za 4 lub 5 euro - zupa plus drugie danie. Cena piwa w restauracji - od ok. 80 centów do 1,30 euro za piwa typu Pilsner Urquell. W knajpie jak poszukasz to zapłacić 70 centów czyli nadal taniej niż w Polsce (chyba, że w jakiejś spelunce). W schroniskach będą oczywiście nieco droższe. Ceny w sklepach - podobne jak w Polsce lub ciut drożej albo taniej, zależy od produktu. Tak więc ogólnie to wyjazd na Słowację nie jest obecnie praktycznie droższy niż wyjazd na Czechy. |
||||||||||||||
|
taki1gość
|
W przypadku Słowacji problemem nie są ceny a właśnie euro Właściwie wahania złotówki. A że Polak lubi przeliczać ...
Ceny słowackie są porównywalne do naszych. Nie zagłębiając się w temat, bo nie o tym była mowa - w Polsce też da się wypić piwo za 1,30 € albo więcej . A miejsca typowo turystyczne rządzą się swoimi prawami - nie tylko w Polsce czy Słowacji. |
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
tyle, że w wielu miejscach turystycznych na Słowacji jest taniej niż w analogicznych w Polsce. Tak samo kupienie w polskim schronisku piwa poniżej 5 zł graniczy obecnie z cudem.
Choć oczywiście Słowacy też przeginają - w czerwcu zapłaciłem 5 euro za parking przy Jaskini Wolności. A bynajmniej nie stalem pod samą jaskinią, tylko po drugiej stronie drogi... co do euro - obecnie spadło, więc jest lepiej, niż jak w tamtym roku podchodziło prawie pod 5 zł... |
||||||||||||||
|
Koszty wyjazdów [wydzielony z Audiencji u Królowej] |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.