drobne kontuzje

Wysłany: Nie 0:45, 22 Mar 2009

dzięki za rady...
cały tydzień mnie nie bolało nic a dzisiaj się przejechałam na dłuższą trasę samochodem i przy wciskaniu sprzęgła coś czasami czułam to kolano, ale nie bolało, tylko "czułam, że je mam" Confused

Dołączył: 22 Mar 2009

jakiś żel/maść chyba na to

Wysłany: Nie 10:45, 22 Mar 2009

mam ViprosalB, może jeszcze spróbuję jakiejś innej...

Wysłany: Nie 11:55, 22 Mar 2009

polecam glukozamine, ponad dwa miesiące walczyłem z bolącym kolanem dopiero po kuracji glukozaminą ból odszedł całkowicie.....

Dołączył: 15 Mar 2009

Miewam sporadycznie nawracające bóle stawów - na szczęście od jakiegoś czasu cisza - ale na tyle uporczywe, że np: nie jestem w stanie podnieść, ręki żeby włożyć bluzkę. Przyczyna nieznana. Potrzyma trzy dni i przechodzi w inne miejsce i tak dalej, a potem nagle znika. Maście nie pomagały. Lekarz przepisał mi meloxic lek przeciwzapalny. Jak wyjeżdżam w górki zabieram. Ostatnio "uratował" koleżankę, której odnowiła się kontuzja notabebe na tej samej trasie co Eco - Przechyba - Cyrla...

Dołączył: 31 Mar 2009

Ja proponuje na takie dolegliwości maść np: Katanol, Naproxen itp i oczywiście opaskę usztywniającą

dzięki za wszystkie porady!!!

zastosowałam maść Viprosal B i opaskę usztywniającą - zakładałam w domu i też w czasie wypraw na szlaki i ból przeszedł Very Happy

przetestowałam też kolano z dużym obciążeniem - podczas ostatniego zlotu i nic mu nie było Smile

w gorach najlepszy jest ....masochizm Very Happy

zero fastum , zero paracenatmol....
zajezdzdajac sie na maksa -czujesz ze zyjesz...
ja osoboscie zawse mom przi sobiy gorzolecke...nojlepse lekarstwo na sycko .hej!

Ech, jednak nie masochizm i nie-klin klinem.
W niedzielę doznałem kontuzji kostki w górach, po niej jeszcze 2,5 godziny schodziłem, następnego dnia chorą nogą obsługiwałem gaz/hamulec na trasie Zakopane-Warszawa, a dziś ortopeda stwierdził, że to jednak skręcona noga i że olewając sprawę, pogorszyłem sobie sytuację.

Dlatego rada dla wszystkich - jak coś dłużej nie przechodzi, to jednak trzeba lekarza...

współczuję... ale przynajmniej dobrze, że jednoznacznie stwierdzono uraz a nie tak jak w przypadku Berniego - nie wiadomo było co to i w końcu samo przeszło...

życzę szybkiego powrotu do zdrowia

Heh.
A ja poznałam chłopaka w pociagu z zakopanego ktory spadł z wołowca o godzinie 22 30... Smile

połamał sobie reke, poobijał głowe...i ..doszedł na piechote do zakopanego...
stracił mnostwo krwi...
gratulacje.

Ktoś z obecnych wie, jak się naprawia bark? Tzn. szukam czegoś na wzmocnienie po kontuzji, bo odmawia posłuszeństwa.

Z takim problemem to jenak lepiej odwiedź lekarza.

Przypomniałem sobie-sąsiadka, starsza kobitka, bolącą noge obłozyła tartym chrzanem i obandażowała. W końcu jak sparzyło jej skóre to wylądowała w przychodni.
Czasem lepiej uważac z zasłyszanymi, domowymi metodami.

Piotrku, mam dwóch lekarzy w domu, ale to wcale nie pomaga w myśl zasady "szewc w dziurawych butach chodzi". Ja szukam tylko ćwiczeń, takich podbudowujących mięśnie.

Rozumiem