Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Hanuś


Dołączył: 12 Maj 2011
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów

i właśnie to jest dla mnie chore - jeśli kryzys byłby taki, że rozbiłby związek, to znaczy że ten związek miał się rozpaść, bo nie był na tyle silny. A małżonkowie mają zacisnąć żeby "bo jesteśmy małżeństwem" i przemęczmy się, może później będzie łatwiej? związek ma przetrwać kryzys bo jest silny i ludziom zależy, a nie, bo są bardziej do siebie związani formalnie


O ja nie mogę, jak Ty sobie wszystko interpretujesz Very Happy Ja nie pisałam o męczeniu się. Moi rodzice się ze sobą nie męczą Wink

tak, kobiet oczywiście ten kryzys nie dotyczy, wcale


Kobiet w dużo mniejszym stopniu. Jest to zjawisko psychologiczne a nie wymyślone i ogólnie znane kiedy to np facet po czterdziestce zostawia swoją żonę dla dwudziestki lub ją zdradza bo mu odbiło Very Happy

A Ty ciągle o tym uwiązaniu Very Happy


Ostatnio zmieniony przez Hanuś dnia Czw 14:05, 10 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
taki1gość


Dołączył: 12 Gru 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: NIEPOŁOMICE

Ależ merytoryczna i rzeczowa dyskusja To forum już dawno takiej nie widziało Wink Very Happy
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

Kaprowa napisał:
Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale tak się zastanowiłam to w sumie nie znam żadnej pary żyjącej ze sobą w konkubinacie na przykład 30 lat.


Moze dlatego ze nawet przeciwnicy instytucji slubu decyduja sie kiedys na podpisanie owego papierka z lenistwa, by miec po prostu latwiej w urzedach, sluzbie zdrowia..

No i z racji slubu dostaje sie dwa dni urlopu gratis!!! niebagatelna sprawa jak ktos pracuje! Umawiasz sie na slub na 8 rano w czwartek, przychodzisz z plecaczkiem i masz 4 dniowy weekend!!! A jakos nikt na razie o tej waznej sprawie nie wspomnial!
Ja bym chetnie brala slub co rok!! zeby jeszcze na rozwod dawali tez dwa dni wolnego to by mozna sie nawet calkiem niezle ustawic Smile


Ostatnio zmieniony przez buba dnia Czw 14:22, 10 Lis 2011, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

Kaprowa napisał:
i właśnie to jest dla mnie chore - jeśli kryzys byłby taki, że rozbiłby związek, to znaczy że ten związek miał się rozpaść, bo nie był na tyle silny. A małżonkowie mają zacisnąć żeby "bo jesteśmy małżeństwem" i przemęczmy się, może później będzie łatwiej? związek ma przetrwać kryzys bo jest silny i ludziom zależy, a nie, bo są bardziej do siebie związani formalnie


O ja nie mogę, jak Ty sobie wszystko interpretujesz Very Happy Ja nie pisałam o męczeniu się. Moi rodzice się ze sobą nie męczą Wink

to bardzo dobrze, że Twoi rodzicie się nie męczą. Ale pisałaś o tym jak reagują konkubinaty wobec kryzysu a jak małżeństwa. I że niby małżeństwa mają przewagę, bo walczą bardziej, dlatego bo są małżeństwem. To coś tu chyba nie tak?

Coś się kończy coś się zaczyna - jeśli ma się skończyć to ma się skończyć, a nie trwać, bo jest papierek, który nas do czegoś zobowiązuje.



Kobiet w dużo mniejszym stopniu. Jest to zjawisko psychologiczne a nie wymyślone i ogólnie znane kiedy to np facet po czterdziestce zostawia swoją żonę dla dwudziestki lub ją zdradza bo mu odbiło Very Happy

genialna interpretacja Very Happy facet zostawia żonę albo ją zdradza bo mu ODBIŁO Very Happy fakt, że z żoną może już się nie dać żyć bo zrobiła się starą marudną heksą albo po prostu kompletnie się zaniedbała, albo po prostu sama ma faceta w dupie, to się nie liczy - facet odchodzi/zdradza bo mu ODBIŁO Very Happy

z kolei jak kobieta zdradza to pewno robi to bo jest USPRAWIEDLIWIONA Very Happy uwielbiam taką solidarność jajników

fakt, różnica pewna jest - facet po 40-ce, jak ma dość żony i ma jaja, to od niej odejdzie. Kobieta - po prostu będzie się pykać na boku z młodszymi, a faceci z reguły są mało spostrzegawczy i tego nie widzą Very Happy


A Ty ciągle o tym uwiązaniu Very Happy

pisze to Ci odpowiadam. Jeśli szukałaś kogoś do potakiwania albo milczenia to źle trafiłaś

buba napisał:
A jakos nikt na razie o tej waznej sprawie nie wspomnial!

cicho, lepiej nie wspominaj, bo jeszcze się ktoś może obrazić, że przy tak niezwykłej uroczystości rozmawiasz o tak prozaicznej i przyziemnej sprawie Twisted Evil


Ostatnio zmieniony przez Pudelek dnia Czw 14:25, 10 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
andre


Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

buba napisał:
Kaprowa napisał:
Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale tak się zastanowiłam to w sumie nie znam żadnej pary żyjącej ze sobą w konkubinacie na przykład 30 lat.


Moze dlatego ze nawet przeciwnicy instytucji slubu decyduja sie kiedys na podpisanie owego papierka z lenistwa, by miec po prostu latwiej w urzedach, sluzbie zdrowia..

No i z racji slubu dostaje sie dwa dni urlopu gratis!!! niebagatelna sprawa jak ktos pracuje! Ja bym chetnie brala slub co rok!! zeby jeszcze na rozwod dawali tez dwa dni wolnego to by mozna sie nawet calkiem niezle ustawic Smile


Buba zawsze możesz w przyszłości napisać sobie na plecach "JA NIE MAM PAPIERKA I JEST MI Z TYM DOBRZE"
To będzie taki sposób demonstracji swoich racji.

nie rozumiem dlaczego z takim zacietrzewieniem bronisz opcji bezpapierkowej. Może chodzi o tzw furtkę i mimo wszystko czyste papiery, ot tak na wszelki wypadek.
????????????????
Bo jakoś takie mam wrażenie.
Zobacz profil autora
Hanuś


Dołączył: 12 Maj 2011
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów

Moze dlatego ze nawet przeciwnicy instytucji slubu decyduja sie kiedys na podpisanie owego papierka z lenistwa, by miec po prostu latwiej w urzedach, sluzbie zdrowia..


Hmm hmm leniwi przeciwnicy. Nie znam też pary, która by się pobrała po 15,20 latach bycia razem a co dopiero z lenistwa po takim czasie Very Happy
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

andre napisał:

nie rozumiem dlaczego z takim zacietrzewieniem bronisz opcji bezpapierkowej.

z całym szacunkiem, ale to samo można zarzucić tobie. Ja wiem dlaczego - bo papierek masz i uważasz, że dobrze zrobiłeś. Więc to chyba logiczne, dlaczego bronisz tej opcji i tej racji.

Więc dziwię się czemu się dzwisz, że ktoś inny broni innej opcji?
Zobacz profil autora
Hanuś


Dołączył: 12 Maj 2011
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów

Pudelek napisał:
Kaprowa napisał:
i właśnie to jest dla mnie chore - jeśli kryzys byłby taki, że rozbiłby związek, to znaczy że ten związek miał się rozpaść, bo nie był na tyle silny. A małżonkowie mają zacisnąć żeby "bo jesteśmy małżeństwem" i przemęczmy się, może później będzie łatwiej? związek ma przetrwać kryzys bo jest silny i ludziom zależy, a nie, bo są bardziej do siebie związani formalnie


O ja nie mogę, jak Ty sobie wszystko interpretujesz Very Happy Ja nie pisałam o męczeniu się. Moi rodzice się ze sobą nie męczą Wink

to bardzo dobrze, że Twoi rodzicie się nie męczą. Ale pisałaś ogólnie o tym jak reagują konkubinaty wobec kryzysu a jak małżeństwa. I że niby małżeństwa walczą bardziej, bo są małżeństwem. To coś tu chyba nie tak?

Coś się kończy coś się zaczyna - jeśli ma się skończyć to ma się skończyć, a nie trwać, bo jest papierek.



Kobiet w dużo mniejszym stopniu. Jest to zjawisko psychologiczne a nie wymyślone i ogólnie znane kiedy to np facet po czterdziestce zostawia swoją żonę dla dwudziestki lub ją zdradza bo mu odbiło Very Happy

genialna interpretacja Very Happy facet zostawia żonę albo ją zdradza bo mu ODBIŁO Very Happy fakt, że z żoną może już się nie dać żyć bo zrobiła się starą marudną heksą albo po prostu kompletnie się zaniedbała, albo po prostu sama ma faceta w dupie, to się nie liczy - facet odchodzi/zdradza bo mu ODBIŁO Very Happy

z kolei jak kobieta zdradza to pewno robi to bo jest USPRAWIEDLIWIONA Very Happy uwielbiam taką solidarność jajników

fakt, różnica pewna jest - facet po 40-ce, jak ma dość żony i ma jaja, to od niej odejdzie. Kobieta - po prostu będzie się pykać na boku z młodszymi, a faceci z reguły są mało spostrzegawczy i tego nie widzą Very Happy


A Ty ciągle o tym uwiązaniu Very Happy

pisze to Ci odpowiadam. Jeśli szukałaś kogoś do potakiwania albo milczenia to źle trafiłaś

buba napisał:
A jakos nikt na razie o tej waznej sprawie nie wspomnial!

cicho, lepiej nie wspominaj, bo jeszcze się ktoś może obrazić, że przy tak niezwykłej uroczystości rozmawiasz o tak prozaicznej i przyziemnej sprawie Twisted Evil


Pudelku nie spinaj się tak Very Happy Z tym odbiciem to trochę z przyrmrużeniem oka. Ale niestety tak jest, zjawisko odchodzenia faceta odkobiety do młodszej to bardzo popularne. Jesteście inaczej skonstruowani i wiek średni, jak również późniejszy, wiek podsumowań przechodzicie gorzej, jesteście mniej odporni.

A co do dyskusji z Tobą to przuypomina raczej przepychankę Wink
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Nie ma co przesadzać, tak wiele znów tych spraw urzędowo/przyziemnych, które ułatwia małżeństwo nie ma.
W zasadzie już nawet kredyt na mieszkanie/dom można dostać bez "papierka", wystarczy że na współwłaściciela.
Argument, że małżeństwo ułatwia wiele spraw jest dość kruchy.
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

Kaprowa napisał:
Ale niestety tak jest, zjawisko odchodzenia faceta odkobiety do młodszej to bardzo popularne

podobnie jak starszej kobiety pykającej się na boku z młodszymi. I, tak jak napisałem, czarno-białe podejście do sprawy - facet odchodzi, to jego wina. Oczywiście możliwości, że facet odchodzi, bo to wina kobiety, nawet sobie nie wyobrażasz?


A co do dyskusji z Tobą to przuypomina raczej przepychankę Wink


może np. dlatego, że na moją odpowiedź na Twoją kwestię reagujesz "a ty znowu o tym...". Ewentualnie "nie znam takiego kogoś...". To, że kogoś takiego nie znasz nie znaczy, że on nie istnieje...
Zobacz profil autora
Hanuś


Dołączył: 12 Maj 2011
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów

Pudel... ja piszę o odchodzeniu z powodu kryzysu wieku średniego, innych uwarunkowań itd. To czysta psychologia. Oczywiście, facet równie dobrze może odejść od kobiety bo jest wkurwiająca. Tak samo odwrotnie.

Ja argumentuję ,że kogoś nie znam a Ty ,że znasz takich ludzi co ... I to coś innego?


Ostatnio zmieniony przez Hanuś dnia Czw 14:38, 10 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

Piotrek napisał:
Nie ma co przesadzać, tak wiele znów tych spraw urzędowo/przyziemnych, które ułatwia małżeństwo nie ma.
W zasadzie już nawet kredyt na mieszkanie/dom można dostać bez "papierka", wystarczy że na współwłaściciela.
Argument, że małżeństwo ułatwia wiele spraw jest dość kruchy.


nawet nie chodziło mi o kredyt czy kwestie finansowe. To bardziej prozaiczne sprawy - związek nieformalny przez państwo jest traktowany jako dwie obce sobie osoby. Przykładowo - partner/partnerka ląduje w szpitalu, ciebie mogą w ogóle do niego dopuścić, nie możesz w razie nieprzytomności podjąć decyzji, bo jesteś obcy. W przypadku sprawy karnej nie możesz odmówić składania zeznań przeciwko osobie, z którą spędzasz życie, bo formalnie jesteś obcy (małżonek nie musi zeznawać przeciwko małżonkowi). I tak dalej - drobne rzeczy, o których zazwyczaj się nie myśli, dopóki do nich nie dojdzie...

Oczywiście, facet równie dobrze może odejść od kobiety bo jest wkurwiająca. Tak samo odwrotnie.

czyli jednak? bo do tej pory można było odnieść wrażenie, że odchodzą z małżeństw tylko faceci i tylko dlatego, że mają kryzys...

Ja argumentuję ,że kogoś nie znam a Ty ,że znasz takich ludzi co ... I to coś innego?

tak, to coś innego. Ty takich nie poznałaś, więc oni w Twoim mniemaniu nie istnieją


Ostatnio zmieniony przez Pudelek dnia Czw 14:41, 10 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Hanuś


Dołączył: 12 Maj 2011
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów

No to chyba masz jakieś zboczenie na tym punkcie jeśli odniosłeś takie wrażenie Very Happy Odejście faceta od babki z powodu kryzysu było przykładem Smile


Ostatnio zmieniony przez Hanuś dnia Czw 14:42, 10 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

o zboczeniach porozmawiamy innym razem Wink
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

andre napisał:
[q
nie rozumiem dlaczego z takim zacietrzewieniem bronisz opcji bezpapierkowej. Może chodzi o tzw furtkę i mimo wszystko czyste papiery, ot tak na wszelki wypadek.
????????????????
Bo jakoś takie mam wrażenie.


Nie bronie w zadnym razie opcji bezpapierkowej!! Moze cie zdziwie- ale nawet sama sie w ow papierek zaopatrzylam po wielu latach w nieformalnym zwiazku- bo sie przydaje- tak jak paszport, prawo jazdy, patent zeglarski itp. Dokumenty sie przydaja- mozna za granice wyjechac, lodke pozyczyc, odebrac na poczcie paczke dla chlopaka o ile dokument go zwie "męzem"

Nie chodzi o zacietrzewienie- ale raczej o bezgraniczne zdumienie. I to nie zdziwienie ze ludzie biora sluby, to rozumiem- taki sformalizowany swiat, chcemy wygodnie zyc- czasem trzeba sie dostosowac, nawet jesli jest cos dla nas glupie/niepotrzebne.. Ale zdziwienie ze "slub jest waznym dniem i zmienia cos w naszym zyciu". Cos na pewno zmienia, nadaje nowe prawa- ale tak samo mozna powiedziec "wyrobilam paszport, zaszly zmiany w moim zyciu"


Piotrek napisał:
Nie ma co przesadzać, tak wiele znów tych spraw urzędowo/przyziemnych, które ułatwia małżeństwo nie ma.
.


wiesz ile kosztuje oplacenie ubezpieczenia zdrowotnego jak sie nie pracuje? przynajmniej 500 zl na miesiac a ile zalatwiania. A nieraz zaklad pracy "meza" moze cie ubezpieczyc za darmo.. chyba sie oplaca, nie?

plus to wszystko co opisal pudel


Ostatnio zmieniony przez buba dnia Czw 15:01, 10 Lis 2011, w całości zmieniany 11 razy
Zobacz profil autora
Ślub i wesele - po co, na co, dlaczego?
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 3 z 6  

  
  
 Odpowiedz do tematu