andre
Dołączył: 13 Wrz 2007 |
Posty: 494 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
 |
Wysłany: Śro 22:26, 09 Lis 2011 |
|
 |
|
 |
 |
Pudelek napisał: | andre napisał: | Jeżeli dla Ciebe bycie odpowiedzialnym za to co się robi i mówi, za nie robienie sobie z gęby dupy, jeżeli dla Ciebie bycie człowiekiem honoru to dorabianie ideologii to gratuluje podeścia.
|
dokładnie - to jest tako same dorabianie sobie ideologii do własnego podejścia, jak tych panienek z burdelu. Bo biorąc pod uwagę co się dzieje w wielu małżeństwach słowo "odpowiedzialność" jest w tym momencie pobożnym życzeniem. Idealizacja rodem z wyciskaczy łez
takich którzy nie wycofują się z tego co powiedzieli bo się sytuacja zmieniła.
|
tak, kroczmy dalej, nawet po trupach, bo obiecałem. Kiedyś rzeczywiście tak ludzie postępowali i dlatego tyle było nieszczęśliwych, męczących się w małżeństwach ludzi, gdzie wszystko się wypaliło, wszystko skończyło (a czasem nawet nie zaczęło), ale "przysięgałem", ale "nie wypada", "bo do grobowej deski"...
na szczęście czasy się zmieniają
To nie ideologia, to zasady, jasne i proste |
zasady są po to, aby je łamać, kiedy się nie sprawdzają. Ale oczywiście każdy ma swoje życie i w razie "zmienionej sytuacji" może się przecież katować do końca życia, jeśli ma taką ochotę
A Ty to z własnego doświadczenia? Very Happy |
a widzisz jakąś pannę młodą koło mnie?
wystarczy się rozejrzeć wśród znajomych - lekką ręką mógłbym znaleźć sporo takich przykładów  |
1.nie napisałem nigdzie o "do grobowej deski" bez względu na wszystko
nie jestem zwolennikiem głupoty, akurat przysięga urzędowa nic o niej
nie mówi, a o takowej tez napisałem
2.Co do obstawania przy raz powiedzianym słowie, pisze do rozsądnych
ludzi i jakoś nie przyszło mi do głowy, że ktoś to przejaskrawi i wpadnie w
skrajność. Nie napisałem, że zdania nie można zmienić, intencja mą było aby ważyć słowa i czyny, bo to jest w życiu ważne.
3. co do stwierdzenia, że zasady są po to aby je łamać, całkiem niedawno
pojawił się wątek o poszukiwaczach wykrywaczem metali, tam byłeś
radykalnym zwolennikiem przestrzegania zasad (i wg mnie miałeś rację).
Tylko już nie wiem czy czy one są po to aby je łamac czy ich przestrzegać
ta zasada tez się nie sprawdza bo hien cmentarnych jest coraz więcej,
czyli wg tego co piszesz należy ją złamac bo się nie sprawdza.
A co do:
"No chyba, że uważasz że o małżeństwie mogą wypowiadać się tylko ci, co już je popełnili? Ci niezaobrączkowani, mimo że widzą, co się wokół nich dzieje, jak wyglądają związki i małżeństwa w ich rodzinie, wśród przyjaciół i znajomych, mają milczeć, bo na niczym się nie znają?"
coś w tym jest, to co widzisz i wydaje Ci się ze wiesz na temat tych zwązków ( rodzina, znajomi ) to tylko okładka, co jest w środku tej książki jest dla Ciebie niedostępne.
Ja się nie wypowiadam na temat zycia w zwązkach które okazały się kalpą, bo nie wiem jak to jest. I byłbym skończonym idiotą aby potepiac to ze się rozchodzą. To byłby bardzo niezdrowy układ.
To trochę jak z ksiedzem, który zaczyna pouczac rodziców jak wychowywac dzieci, lub jak życ ze sobą. Nie musze ci chyba pisac jaka jest reakcja tych ludzi, sam kiedyś zresztą powiedziałem temu mondrali co myslę o jego wywodach.
Możesz oczywiście i powinienes miec na ten temat własne zdanie, tyle, że dobrze byłoby miec świadomośc równiez tego, że mowi się o obszarze którego się nie zna.
|