Są jacyś poszukiwacze??

Pudelek napisał:

nie ma to jak radośnie chwalić się publicznie łamaniem prawa

No nie wiedziałem że panzerfaust to broń wielokrotnego użytku.Ciekawe jak to zrobiłeś?
[link widoczny dla zalogowanych]

Zanim zaczniesz się dziwować, to najpierw sprawdź stan faktyczny

nielegalne jest wydobywanie tego, co wykrywaczem znajdziemy, bez zezwolenia Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

1.Kto bez pozwolenia albo wbrew warunkom pozwolenia poszukuje ukrytych lub porzuconych zabytków, w tym przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

2. W razie popełnienia wykroczenia określonego w ust. 1, można orzec:
1)przepadek narzędzi i przedmiotów, ktore służyły lub były przeznaczone do popełnienia wykroczenia, chociażby nie stanowiły własności sprawcy;
2)przepadek przedmiotów pochodzących bezpośrednio lub pośrednio z wykroczenia;
3)obowiązek przywrócenia stanu poprzedniego lub zapłaty równowartości wyrządzonej szkody.

Do tego wszelkie znalezione materiały, które mogą stanowić zagrożenie, powinny zostać zgłoszone, a nie przysypane!

Znam ja takich "poszukiwaczy", którzy na terenach dawnych bitew robią rozpierdol, przy okazji niszcząc miejsca, gdzie nadal spoczywają polegli żołnierze. To są zwykłe hieny cmentarne - niczym się nie różnią od tych, co rozgrzebują normalne groby. Gdybym Cię spotkał z wykrywaczem w lesie, pierwszy bym zadzwonił gdzie trzeba

Tak się składa że znam trochę środowisko poszukiwaczy tzw, skarbów.
działają na pograniczu prawa często go łamiąc.Pytałem się jak on oddzielił granat od wyrzutni , bo o ile wiem to była integralna broń.Bez możliwości rozdzielenia.

mirek napisał:

Tak się składa że znam trochę środowisko poszukiwaczy tzw, skarbów.
działają na pograniczu prawa często go łamiąc.

nie, Mirek - oni go zwyczajnie łamią. Do tego nieodwracalnie niszczą teren, który nie teraz, nie za 10 lat, ale może np. za 50 mógłby być zbadany przez profesjonalistów z pożytkiem dla ogółu społeczeństwa, a nie ku radości właściciela poszukiwacza

Pytałem się jak on oddzielił granat od wyrzutni , bo o ile wiem to była integralna broń.Bez możliwości rozdzielenia.

cytowałeś mnie, więc myślałem, że mnie pytasz

Pudelek całkowicie się z Tobą zgadzam,dlatego jak wczesniej pisałem tylko rozważam rozpoczęcie poszukiwań z wykrywaczem.

Kumpel z technikum jest bez dłoni. Lubił szukać i bawić się różnosciami z ziemi.
No taki pech mu sie trafił Rolling Eyes

może zabrzmi to brutalnie, ale jednak sam jest sobie winny, "sprowokował" to. A przecież sytuacje, że mogą ucierpieć bogu ducha winni ludzie, jak któryś z "poszukiwaczy" sobie to do domu przytacha albo tak to odkryje, że ktoś inny przez przypadek to znajdzie

I dodam że istnieje rynek nielegalnych sprzedaży trofeów.

Jak by mieli mi coś zrobić za to co robię to już dawno by mnie ukarano. Nie raz odwiedzała mnie policja w lesie i nic. Każdy ma swoja pasję, ja taką jaka mam inny inną itd. Panie pudelku wytłumacz mi jedno. Chodzę po lesie, każda dziura jaką zrobię jest staranie zasypana. Znajdę kilka łusek może monet o nikłej wartości w miejscach które nie są miejscami pamięci narodowej czy cmentarzami. Wydaje ci się że państwo interesują takie wybryki?? nie sądzę. Jak by tak było to już dawno bym nie miał wykrywacza w rękach i dostał jakąś karę. Za każdym razem jak policja mnie odwiedzała popatrzyła do plecaka popytała co robię, po co robię, skąd jestem jaki mam wykrywacz. Za każdym razem mówili że to co robie to nie jest nic złego. Wielu z nich było zainteresowanych moim hobby i odchodząc ode mnie mówili żebym był ostrożny i życzyli mi powodzenia.

To trafiłeś kolego, niestety na niekompetentnych policjantów. Kopiąc w lesie bez pozwolenia nawet Straż Leśna ma prawo wlepić Ci mandat. Szkoda słów łamiesz na ich oczach łamie prawo, a Oni życzą Ci na odchodne powodzenia .

Laughing

Oby nie trafił Ci się taki fant jak Piotrka kumplowi.
P.S.

[link widoczny dla zalogowanych]

Z Polski - nawet taka duperela interesuje policję.

Zdecydowałem się,precz z wykrywaczem. Wink

Detektorysta napisał:

Nie raz odwiedzała mnie policja w lesie i nic.

bo, niestety, sporo policjantów inteligencją nie grzeszy. Bynajmniej to cię nie usprawieliwia

Każdy ma swoja pasję, ja taką jaka mam inny inną itd.

inni mają pasję np. okradać ludzi w autobusach. No taka po prostu pasja. A to, że nielegalna? Co tam

Znajdę kilka łusek może monet o nikłej wartości w miejscach które nie są miejscami pamięci narodowej czy cmentarzami. Wydaje ci się że państwo interesują takie wybryki?? nie sądzę.

to nie ma żadnego znaczenia, czy państwo się tym interesuje czy nie. Jeśli państwo się kiedyś tym zainteresuje i wyśle tam profesjonalistów to znajdą co najwyżej pozostałości po tobie, a więc potencjalne stanowisko naukowe będzie zniszczone.

I, niestety, "znajdujesz" to na cmentarzach - bo miejsca, gdzie są łuski i inne wojskowe fanty to miejsca walk, gdzie ginęli ludzie i do tej pory część z nich tam spoczywa. To, że nie ma tam pomników i płotu to nie znaczy, że nie jest to cmentarz

Jak by tak było to już dawno bym nie miał wykrywacza w rękach i dostał jakąś karę. Za każdym razem jak policja mnie odwiedzała popatrzyła do plecaka popytała co robię, po co robię, skąd jestem jaki mam wykrywacz. Za każdym razem mówili że to co robie to nie jest nic złego. Wielu z nich było zainteresowanych moim hobby i odchodząc ode mnie mówili żebym był ostrożny i życzyli mi powodzenia.

policja życzyła ci powodzenia? Very Happy

ciekawe. Formalnie to powinni ich wywalić na zbity pysk.

A, jak już pisałem, głupota czy brak inteligencji u funkcjonariuszy cię nie usprawiedliwia

Kolego,pomyliłeś fora.Popytaj na Odkrywca.pl albo na dws.org.pl .Może tam spotkasz bratnią duszę.Dodam tylko,że mój kumpel dostał dwa lata w zawiasach za nielegalne posiadanie materiałów wybuchowych.Chodzenie po polach i znajdowanie monet,a w szczególności kapsli Very Happy

nie należy do niebezpiecznych zajeć , ale sam wiesz,że rozkopywanie grobów celem uzyskania fantów jest rzeczą niedopuszczalną.

Detektorysta napisał:

Nie raz odwiedzała mnie policja w lesie i nic.

Ale w domu jeszcze nie byli Wink

A ktoś życzliwy może im donieść

Może akurat ktoś z policji przeczyta ten temat.