Rok szkolny 2007/08 czas zacząć ;-)

Ja już jestem po rozpoczęciu roku i zbieram siły na 10 miesięcy (lub jak kto woli 291 dni) nauki (czyt. obijania się). Życzę wielu sił pozostałym uczniom, a zwłaszcza tym z gimnazjum i z podstawówki, którzy będą musieli paradować w mundurkach.

A studentom życzę obleśnej pogody w całym wrześniu Razz

Rok szkolny 2007/08 czas zacząć

Grunt to dobry humor w chwilach żałoby

Powodzonka Exclamation

no i zaczęła się "przygoda" z LO... odczucia mam mieszane Smile

Życzę Wam-wszystkim uczącym się-normalnego ministra edukacji.

Jakoś dzisiaj dałam radę Very Happy

A za 2 latka-wakacje od kwietnia (licząc matury maja) az do pazdziernika Very Happy

WojtekB napisał:

nauki (czyt. obijania się).

Panie ja maturę mam!

menelkij napisał:

WojtekB napisał:

nauki (czyt. obijania się).

Panie ja maturę mam!

ale nie musisz obowiązkowo matmy zdawać Evil or Very Mad

Do-misiek napisał:

menelkij napisał:

WojtekB napisał:

nauki (czyt. obijania się).

Panie ja maturę mam!

ale nie musisz obowiązkowo matmy zdawać Evil or Very Mad

Ale i tak ją zdaję.

menelkij napisał:

Do-misiek napisał:

menelkij napisał:

WojtekB napisał:

nauki (czyt. obijania się).

Panie ja maturę mam!

ale nie musisz obowiązkowo matmy zdawać Evil or Very Mad

Ale i tak ją zdaję.

no to powodzenia Smile

krzyż na drogę i petarda do ręki

Według mnie szkoła średnia to bardzo fajny okres towarzyski. Na studiach już takich więzi koleżeńskich nie ma, każdy goni w swoją stronę a po studiach jest jeszcze trudniej o jakieś fajne i zżyte znajomości. Zazwyczaj bazuje się na tych ze szkoły średniej, one okazują się trwałe.
Także korzystajcie z uroków chodzenia do szkoły, a odnośnie nauki-to współczuję maturzystom. W cholerę nauki.
Ale trzymajcie się!

chemica napisał:

Według mnie szkoła średnia to bardzo fajny okres towarzyski. Na studiach już takich więzi koleżeńskich nie ma, (...), a odnośnie nauki-to współczuję maturzystom. W cholerę nauki.

Też tak sądzę, że w szkole średniej jest najprzyjemniej towarzysko. Na studiach niby to imprezy, zabawa ale to już zupełnie co innego.

A co do matur-jak ktoś sie uczy to zda. Nie zdają lenie.
Poza tym zawsze trzeba pamiętać i być tego świadomym, że się uczy dla siebie i nie traktować szkoły i nauki jako przykrego obowiązku. Luki w wykształceniu prędzej czy później wychodzą więc lepiej pochłaniac wiedzę i kożystać z tej możliwości jakie daje szkoła.
Takie wnioski pojawiają sie "po fakcie"

więc polecam wziąść je pod uwagę wszystkim chodzącym do szkoły.

cos w tym jest ze szkola srednia to najfajniejsze pod wzgledem imprezowo- towarzyskim czasy!!! potem ludzie robia sie jakos mnie weseli, twierdza ze sa juz dorosli, powazni, to im nie wypada, tamto tez nie.. wypada tylko chodzic z ponura mina Wink

dobrze ze w gorach spotyka sie ludzi dla ktorych czas zatrzymal sie w tych licealnych czasach Very Happy

To prawda. Teraz w liceum rzeczywiście odczuwam mocniejsze więzy z kumplami i koleżankami z klasy i ogólnie jest jakoś sympatyczniej niż w gimnazjum czy podstawówce. Zresztą mam świetną klasę.

@ menelkij

"obijania się" - było w moim przypadku. Za rok i ja będę musiał mocniej przysiąsc do ksiąg Wink

agnieszkaaa90 napisał:

Jakoś dzisiaj dałam radę Very Happy

A za 2 latka-wakacje od kwietnia (licząc matury maja) az do pazdziernika Very Happy

NIe pękaj. Wcześniej Cię wezmą do wojska. Smile

Witam!

Ja także zgadzam się, iż szkoła średnia jest najfajnieszja pod względem towarzyskim. Nie jest tak jak na studiach (wielu mówi, że studia to imprezy, ale pomimo wszystko to nie to samo), a i też jest o wiele lepiej niż w gminazjum czy podstaówce, klasy nie są zlepkiem osób z okolicy, a bardziej ten zlepek skupia się na zainteresowaniach czy pasjach...

Ja właśnie w szkole średniej poznałem najlepszych kolegów i jako osoby mające po raz pierwszy od lat wolny wrzesień, mam zamiar trzymać się razem pomimo wielu różnych stron świata, w których nasze uczelnie się znajdują.

Do-misiek napisał:

menelkij napisał:

Do-misiek napisał:

menelkij napisał:

WojtekB napisał:

nauki (czyt. obijania się).

Panie ja maturę mam!

ale nie musisz obowiązkowo matmy zdawać Evil or Very Mad

Ale i tak ją zdaję.

no to powodzenia Smile

krzyż na drogę i petarda do ręki

Nie jest tak źle na matmie... uwierz... Ja zdawałem w tym roku rozszerzoną i nie narzekam, cieszę się z wyniku. Także jeśli masz podstawy tego czego w szkole uczą, to dasz rady na bank!