nie płacimy za fotografowanie w muzeach

Polecam ciekawy arytkul z ''Metra''.Jak sie okazuje Muzea nielegalnie pobieraja opłate za fotografowanie.Nie wolno im tego robic.W razie problemów powołujcie sie na arytkuł,na zapis paragrafu.
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

a w MRU Kaława jest NAKAZ FOTOGRAFOWANIA

Dołączył: 06 Mar 2010

W Polsce chyba nie działa zasada precedensu, wiec trzeba by się procesować z każdym muzeum osobno. Chyba, że UOKiK działa jakoś inaczej. Tego nie wiem.
Pobieranie opłat za robienie zdjęć jest po prostu jakąś staroświecką praktyką, podobnie jak kapcie i formuła zwiedzania „proszę nie dotykać eksponatów”. Na szczęście coraz więcej jest nowoczesnych „interaktywnych” placówek, których kierownictwo zdaje sobie sprawę z postępu technicznego i wykorzystuje go do własnych potrzeb.
Dla pocieszenia warto dodać, że „proszę nie robić zdjęć” zdarza się usłyszeć też w innych krajach. Nie odbiegamy jakoś znacząco w tym temacie.

czasem mawiam, że rozwój cywilizacyjny kraju poznaję po możliwości fotografowania w muzeach Wink

nie jest przypadkiem, że w krajach Europy Zachodniej najczęściej nie miałem żadnych problemów z robieniem bezpłatnych zdjęć (choć oczywiście były wyjątki), natomiast w dawnych krajach socjalistycznych albo tego zakazywano albo chciano opłat, najczęściej wielokrotnie wyższych niż cena biletu...

Dołączył: 06 Mar 2010

a ja uważam, że miarą cywilizacji jest stan publicznych toalet i starych cmentarzy ;-P
muzea w Polsce powoli zmieniają się w pełnowartościowe centra edukacyjne i kulturowe, kapcie odchodzą do historii, ale to proces.
trzeba jeszcze poczekać ;-]

ciekawe jak z tymi sakralnymi- w opactwie w henrykowie jak zaczelam robic zdjecia (nie w czasie liturgii i bez blysku) to prawie sie skonczylo na rozwiazaniach silowych, bo gosciu twierdzil ze mozna tam robic tylko zdjecia majac pozwolenie z kurii, probowal mi sila odebrac aparat celem skasowania zdjec i nie mowie jakiego slownictwa uzywal w kosciele...

majac pewnosc ze prawo jest za nami chetnie bym skrzyknela wycieczke fotografow i wybrala sie tam jeszcze raz tych skur****powkurzac Wink

nie mam nic przeciwko jak trzeba zaplacic pare zlotych za fotografowanie, taki urok muzeum, za bilet tez sie placi i nikt nie rozpacza ze bilet musi wykupic.. ale jak nie mozna nawet po zaplaceniu to dla mnie jest szczyt wszytskiego! i przychodzi potem jakis koles i musisz sie z nim przepychac..

Czasem zabraniają focić ze względu na wpływ światła z lam na malowidła. Ale to zazwyczaj w miejscach tłumnie odwiedzanych.

Ciekawe kiedy co pazerniejsze PNy wprowadzą opłatę za fotografowanie

Piotrek napisał:

Czasem zabraniają focić ze względu na wpływ światła z lam na malowidła. Ale to zazwyczaj w miejscach tłumnie odwiedzanych.

Ciekawe kiedy co pazerniejsze PNy wprowadzą opłatę za fotografowanie

Ciekawe na jakiej podstawie parki wymagają od przewodników licencji ?

z lamp to sprawa oczywista, natomiast zakaz robienia bez lampy nie ma żadnego uzasadnienia względem bezpieczeństwa eksponatów

Z tym fotografowaniem to faktycznie jest zamieszanie. Czasami też zdarzało mi się zapłacić. Ale przyznam się, że nie zgłębiałem tematu i taka wykładnia jest dla mnie miłym zaskoczeniem. Zawsze to pare groszy zostanie w kieszeni.

Ale ździerstwo!. Ja zawsze musiałam płacić za możliwość fotografowania. Nigdy też do tej pory nie zastanawiałam się nad tym, że jest taki paragraf. Zgadzam się z którymś z przedmówców, że czasami zabraniają z powodu lamp aby nie naświetlało obiektu czy innego eksponatu. Ale to wystarczy przecież info, że lampe należy wyłączyć i tyle. Przy następnej wizycie będę miała to na uwadze. Właśnie znalazłam artykuł na ten temat. [link widoczny dla zalogowanych] W ogóle jest dużo dyskusji na necie na ten temat. Niektórzy twierdzą, że fotografowanie w muzeach może prowadzić do kradzieży. Potencjalny złodziej dokładnie może skalkulować pozycję eksponatu. hoho! [link widoczny dla zalogowanych] jest też strona poświęcona temu tematowi...dla bardziej zainteresowanych. Wszystko pro i contra, które i tak suma sumaru nie doprowadzą do niczego...znając polskie prawo i politykę. A co do lamp, które mogą rzekomo naświetlać obiekty...to przecież teraz jest tyle nowości elektronicznych. (Nawet [link widoczny dla zalogowanych] się pojawiają), że się program sam wyświetla, ze trzeba bez oświetlenia.

generalnie od ubiegłego roku w muzeach nie zdarzyło mi się płacić - aż miło patrzeć, jak niektóre babki "pilnujące" się wściekają, bo widzą że wszędzie latam z aparatem, a one nic mi nie mogą zrobić Very Happy

Dołączył: 05 Mar 2011

Hmm... ciekawa sprawa z tym fotografowanem.
Ostatnio w Polsce próbowałem robić zdjęcia w pałacu w Łańcucie. Babki były bardzo agresywne, rzucały się dynamiczie i z pazurami od razu celując w oczy.
Mam też negatywne wspomnienia z Pragi i synagog żydowskich - pilnowali bardzo, ale tłumy były takie, że nie dawali rady.
We Włoszech również nie pozwalali fotografować. Natomiast w Austrii w Wiedniu różnie, w jednych miejscach tak, w innych nie.

W Łańcucie pamiętam, że w wozowni był całkowity zakaz foto, nawet nie było opcji że za opłatą.
Nadal tak jest?

Dołączył: 05 Mar 2011

Wtedy kiedy tam byem, jakieś 1,5 roku temu to był całkowity zakaz.
Pytałem przewodnika o powody - podobno pożarowa instalacja alarmowa włącza się na lampki od redukcji efektu czerwonych oczu lub wspomagania autofosusa... taki kit mi wciskał.