Dzienniki wypraw

Kto z Was prowadzi taki dziennik?

Jak on wyglada? Wink

Jak zapisujecie tam wszystko?

Pozdrawiam!

Kiedyś prowadziłem cos na „kształt” takiego dziennika tz. Zapisywałem date wycieczki miejsce, z którego wyruszałem, kolor szlaku czas przejścia itd. Ale z wiekiem dałem sobie z tym spokój.

Ja prowadziłem kiedyś i w tym sezonie chcę wrócić do tej czynności....

Pozdro

PS: Jak teraz czytam co wypisywałem w wieku 8 - 10 lat to Monty Python wysiada...

Ja prowadzę od 4 lat coś na kształt dziennika turystycznego. Po każym wypadzie zapisuje datę, krótki opis trasy, w jakim wyruszyliśmy składzie, jakie były czasy, jaka nam towarzyszyła pogoda, kilometry i sumę podejść. Jak dotąd mam na kącie ok. 220 oficjalnych wypadów i rocznie średnio 650km

Nie zawsze chce się to wszystko pisać zwłaszcza gdy trasa jest pokaźniejsza ale zawsze zdaję sobie sprawę że będzie to kiedyś fajna pamiątka Cool

To dla mnie jest to ksiazeczka GOT Wink

Dziennika z datami, komentarzami i.t.p. nie prowadzę. Zrobiłam jednak kilka miesięcy temu spis wszystkich tras które przeszedłem, z podziałem na pasma, regiony i.t.p. (bo spis nie dotyczy tylko gór). Do tego zeskanowałem wszystkie pieczątki, pogrupowalem je odpowidnio i powstało coś w rodzaju kroniki.
Taka zabawa, trochę męcząca w wykonaniu ale dość przyjemna bo wszpomnienia wracały raz po raz Very Happy

Całość wydrukowałem i wyszedł pierwszy minus tej zabawy. Przy każdej nowej trasie którą od wydruku przeszdłem musialem ją dopisać i wydrukować strone jeszcze raz.

ammo napisał:

Ja prowadzę od 4 lat coś na kształt dziennika turystycznego. Po każym wypadzie zapisuje datę, krótki opis trasy, w jakim wyruszyliśmy składzie, jakie były czasy, jaka nam towarzyszyła pogoda, kilometry i sumę podejść.

Chdzisz na czas?Zawsze?

ammo napisał:

jakie były czasy

O to chodzi?

Ja tez zapisuje jakie mialam czasy(nie zawsze) a teraz sie pytam czy chodzicie na czas w góry?Zeby trasy przejsc jak najszybciej?

Stokrotka napisał:

czy chodzicie na czas w góry?Zeby trasy przejsc jak najszybciej?

Wiadomo że gdy tempo jest szybkie to tym samym robi się więcej trasy

Na czas nie chodzimy nigdy. Ale już tak jakoś wychodzi że na x szczyt zamist np. 2h zachodzimy w 1h...

Ale tak zeby zwiekszac swoje czasy wejsc i bic rekordy to nie chodzicie?

Nie bijemy rekordów bo góry nie są bieżnią, ale czasami potrzebny jest lekki rozruch Cool

Nie ukrywam z kolei że jak ktoś próbuje nas dojść to przyciskamy na gaz i z Bogiem Laughing

, ale to już inna kwestia. Póki co taka forma nam odpowiada i jest naprawdę ok

Ja czasów nie biję bo dzień, dniu nierówny. Wsio zależy od pogody. Poza tym góry są od tego żeby zwolnić... . No, ale wszyscy moi znajomi mówią że ja uprawiam w górach sprinty. Ostatnio będąc w Górach Św. zamyśliłem się i całkiem niechcący odsadziłem rodziców (wcale - jeszcze - nie emerytów Razz

) o dobre 10 minut...

A to moj dziennik:
[link widoczny dla zalogowanych]

Jedna ze stron:
[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam!

Masz bardzo... [hmmm] ciekawe pismo