Dzienniki wypraw

WojtekB napisał:

Masz bardzo... [hmmm] ciekawe pismo

Nie wiem jak to mam rozumiec Question

Jako komplement oczywiście Wink

jak zaczynalem jezdzic na rowerze po gorach to taki dziennik prowadzilem
tzn. kiedy i gdzie
pozniej juz mi sie nie chcialo

teraz mam inna metode
na mapach zaznaczam sobie zakreslaczem drogi szlaki, ktorymi podazalem
tzn. mam taka mape jury krakowsko-czestochowskiej bo tam teraz jezdze
w beskidzie slaskim i malym to juz nie ma wiekszego sensu
i jak w kazdych innych gorach robie piesze wycieczki to najpierw kupuje mape, pozniej planuje, przechodze i na koncu zaznaczam gdzie bylem
moze kiedys sie okaze, ze przeszedlem lub przejechalem wszystkie szlaki w gorach i na wyzynach w polsce Very Happy

chociaz przejsc szlak w lecie a w zimie to nie to samo

Książeczka GOT ale szybko mi się znudziła...

Najlepsze wspomnienia zapisuje w głowie Smile

Chyba każdy kto zaczyna przygode z górami prowadzi taki dziennik tak dla siebie, zeby mieć motywację do dalszej drogi, mieć co powspominać, pochwalić sie znajomym gdzie to się człek wgramolił Wink

Też taki miałam na pierwszej wędrówce, na kilku późniejszych również, ale ostatnio troche go zaniedbałam, muszę sie przyznać Sad

a czego w nim nie było od opisu tras, poprzez mapki, zdjecia, bilety wstępów, prawdziwa kronika wypraw Smile

Dla mnie dziennik wyprawy jest to strona ze zdjęciami i krótkim komentarzem do każdego (co prawda bardziej zrozumiałego dla uczestników wyprawy niż dla szerszego ogółu). e. g. [link widoczny dla zalogowanych]

Dla każdego co innego...Ja dziś w schronisku spotkałam...Starszych ludzi...I wyciągają z plecaka zeszyty A5 (mieli je w siateczkach takich małych) i po pieczątke/i...Jeden Pan (zauważyłam tak niechcący Rolling Eyes

) miał bardzo fajnie wszytsko opisane...Bardzo mi się to pobało..Widziałam że mają tam różne rzeczy powklejane...I grube te zeszyty były...Widze że mojemu biednemu dziennikowi tyle brakuje do nich...że hoho!Ale bardzo mi się coś takiego podoba....Pozdrawiam!

kronika moich wyjazdow sa przede wszystkim zdjecia w opaslych albumach ktore robie bez umiaru (srednio okolo 20 zdjec dziennie). Przed zdjeciami z danego wyjazdu wsadzam kartke z opisem trasy, daty wyjazdu i skladu ekipy. Gdy jest to dluzszy wyjazd(ktory zajmuje caly album) robie mu strone tytulowa, traktujaca o wyjezdzie. Opisow z liczba kilometrow raczej nie robie , bo naleze do gatunku "pelzaczek" ktory raczej duzo na raz nie przechodzi... ale staram sie nadrobic czestotliwoscia Very Happy

U mnie to zdecydowanie zdjęcia z opisem, a od 2 lat zaniedbałem się i tylko zdjęcia. Ale tak jak napisała Stokrotka to ja też widziałem starszych ludzi, którzy takie zeszyciki prowadzą i mnie też się to podoba. Zbieram punkty do książeczki GOT i jest juz mała złota, a że duzych nie chce robić to mi zostaje zbierać "za wytrwałość", ale to już nudne, a ciekawie można zbierać pieczątki do zeszytu, bądź notesu, opisywać trasę, wklejać mapki, zdjęcia itp. Fajne, podoba mi się i mam nadzieję, że wkrótce też tak zrobię Smile

A ja taki dziennik wyprawy rąbnąłem - powiem nieskromnie - że szok!! Jutro sami się przekonacie

Pozdrawiam

Wojtek B.

WojtekB napisał:

A ja taki dziennik wyprawy rąbnąłem - powiem nieskromnie - że szok!! Jutro sami się przekonacie

Znaczy rąbnołes komuś, a teraz chcesz sprzedać. To trąci już paserswem.

Rąbnąłem w sensie napisałem !

Dobra dobra. Mieliśmy haka na Rutkowskiego. Znajdzie się paragraf i na Ciebie. Smile

Ziolek ja już na ciebie znalazłem Razz

!!! Przekroczyłeś punkt mówiący o ochronie danych osób wobec których postawiono zarzuty. To jest co najwyżej Krzysztof R. Smile

WojtekB napisał:

Ziolek ja już na ciebie znalazłem Razz

!!! Przekroczyłeś punkt mówiący o ochronie danych osób wobec których postawiono zarzuty. To jest co najwyżej Krzysztof R. Smile

A tego to Ci się nie uda udowodnić Smile