high mountains

Wysłany: Pon 23:08, 05 Mar 2007

godzinkę temu wróciłam ze spotkania, na którym ksiądz-himalaista Krzysztof Gardyna opowiadał o zdobywaniu ośmiotysięcznika Gasherbrum II w paśmie Karakorum w Pakistanie.

coś przepięknego-zaprezentował ponad trzysta zdjęć-rewelacyjnych, bardzo ciekawie opowiedział o wszystkich perypetiach tej wyprawy

jednak...ja z radością oglądałam te pejzaże, ale nie czuję jakoś wewnętrznej potrzeby zdobywania coraz to wyższych szczytów- czuję satysfakcję nawet z tych niewielkich Smile

ponadto taka wyprawa to nie lada wydatek - tak najtaniej to podobno 2-3 tys. dolarów, oczywiście trzeba być odpowiednio przygotowanym fizycznie... ja bym chyba nie dała rady... Rolling Eyes

a co Wy sądzicie o takich wyprawach? zdecydowalibyście się na coś takiego? Smile

Wysłany: Pon 23:29, 05 Mar 2007

Mam podobne zdanie Nie sądzę aby te góry były ładniejsze od Tatr czy Alp Chociaż są inne A mnie się wszystkie góry podobają a nie wspinałbym sie na wysokie bo nie lubię zimna.

Wysłany: Wto 0:21, 06 Mar 2007

snieg w himalajach ma przepiekny kolor.
w tym momencie totalnie zafascynowala mnie wysokogorska turystyka zimowa i kto wie co bedzie pozniej. narazie najwyzszym moim szczytem sa rysy, ale moze na nastepny rok juz beda jakies alpy.
fajne jest uczucie, ze wygralo sie i zdobylo jakis szczyt.
sprzet potrzebny do tego rodzaju zabawy to wydatek konkretny.

Wysłany: Wto 23:02, 06 Mar 2007

NIE, ZDECYDOWANIE NIE!!!!
mnie zupelnie nie ciagnie do takich wysokich gor... wydaje mi sie ze zainteresowanie alpinizmem a podejscie do gor takie jak mam ja ( las, pachnaca laka, chalupy we wsi, szalasy na poloninie, gitara, pulpa, chatka studencka, ognisko i bezkresna droga po horyzont) to dwie kompletnie inne rzeczy, inne zainteresowania i fascynacje. Poza tym nienawidze sniegu, lodu i zimna! jeszcze placic zeby go ogladac??? najwyzej w zyciu bylam na musale (ciut ponad 2900m) bylo fajnie (sniegu nie bylo Very Happy

) skaly fajne i rosly w ich rozpadlinach przepiekne kwitnace rosliny Smile

ale nie mam potrzeb zeby wylazic wyzej.. moze kiedys wyjde, ale napewno nie bedzie to celowe i planowane dlatego zeby kolejne metry wzwyz.. jakos mnie to nie bawi..tak zupelnie... jakos nie traktuje gor jako jako wyczyn i sport.. predzej jako ucieczke przed tym..przed konkurencja i udowadnianiem sobie i innym czegos- w zwyklym swiecie mi i tak tego za duzo... poza tym chyba bym sie bala isc w himalaje... dosc niebezpieczna to zabawa.. gina nie tylko glupie dzieciaki ale i doswiadczeni wspinacze.. moze jestem tchorzem ale troche by mi szkoda bylo zycia... bo tyle jeszcze miejsc do zobaczenia Smile

poogladac na zdjeciach moge z przjemnoscia takie lodowcowe wyprawy ale jako ciekawostke , ale patrze na to podobnie jak na wyciezki w kosmos czy walki kogutow- ciekawe ale obce mi i dalekie. Ale na pewno podziwiam takich ludzi za kondycje i samozaparcie, i zazdroszcze tej kondycji i zdrowia...
a jesli chodzi o himalaje to bardzo chcialabym pojechac gdzies w ich podnoze, coby widziec te wysokie szczyty z daleka, moc poobserwowac zycie ludzi w wioskach, posiedziec na kladkach nad rwacymi potokami i moze wyjsc na jakis niewielki szczyt gdzie mozna wygrzac sie w sloncu i gdzie nikt nie wylazi bo przeciez nie ma po co Wink

Wysłany: Wto 23:27, 06 Mar 2007

A mnie ciągnie w góry wysokie. Mój ostatni cel jaki sobie wyznaczyłem do 2015 r. to Mont Blanc. No ale cóż - taka to już moja awanturnicza natura Wink

Wysłany: Wto 23:39, 06 Mar 2007

Ja nie wiem czy jutro będę żył, a gdzie tam 2015 rok.

Wysłany: Śro 8:58, 07 Mar 2007

WojtekB napisał:

A mnie ciągnie w góry wysokie. Mój ostatni cel jaki sobie wyznaczyłem do 2015 r. to Mont Blanc. No ale cóż - taka to już moja awanturnicza natura Wink

Wojtek to w takim razie 2020 - Mont Everest Twisted Evil

Wysłany: Śro 11:32, 07 Mar 2007

Ja tak wysoko nie mierzę. Planuję najwyżej tatrzańskie szczyty, może uda się wejść na Rysy?

Wysłany: Śro 12:26, 07 Mar 2007

Stan48 napisał:

2020 - Mont Everest

Eee... tam. Nie kręci mnie wydeptywanie stonkowych szlaków. A w 2020 podejrzewam że moje doświadczenie w górach wysokich bedzie za małe żeby uderzyć na Everest inną drogą niż klasyczna

Pete napisał:

a gdzie tam 2015 rok.

Plany trzeba mieć dalekosiężne Wink

Wysłany: Śro 14:50, 07 Mar 2007

ja tam planuję wyjazd do Tybetu i może treking do bazy pod Everestem... tak przed końcem przyszłego roku Razz

natomiast co do wysokich gór to radzę jechać na Kilimandżaro nim się lodowiec stopi Wink

Wysłany: Śro 17:46, 07 Mar 2007

Matterhorn,tam chciałbym wyjść Very Happy

Przepiękna góra Cool

Wysłany: Śro 17:53, 07 Mar 2007

powiem, że Korona Europy, albo Świata korci... ale móc chociaż zobaczyć najwyższe góry świata z dołu też by mi wystarczyło Smile

Wysłany: Czw 8:00, 08 Mar 2007

To tak dla odmiany Very Happy

- miejsca które zamierzam odwiedzić w najbliższej przyszłości (mam na myśli dłuższy pobyt) to polesie, Puszcza Kampinoska i ponownie północno-wschodnia Polska.
Kręci mnie krajobraz, nie koniecznie górski.

Wysłany: Czw 13:55, 08 Mar 2007

w pelni sie zgadzam z piotrkiem- nie tylko gorski krajobraz jest piekny. Najwazniejsze zeby byl dziki i niezdeptany- a na polnocnym wschodzie troche tego zostalo! piotrek!! juz zazdroszcze super wypadu!! Very Happy

Wysłany: Czw 15:36, 08 Mar 2007

I ja się zgadzam. Mnie ostatnio zaczęły nęcić tereny wyżynne lub zupełnie nizinne. Moje najbliższe cele to Góry Św., Roztocze, Biebrzański PN

Co nie zmienia faktu że i Alp chciałbym skosztować Smile