 |
 |
|
 | |  |
 |
|
 |
 | |  |
npietrow
Dołączył: 06 Mar 2010 |
Posty: 83 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Znienacka |
|
 |
Wysłany: Sob 16:41, 06 Mar 2010 |
|
 |
|
 |
 |
Aż się zarejestrowałem specjalnie na forum, bo mnie krew zalewa na te Wasze marudzenie ;-] a nie wiecie chyba za bardzo o co tu chodzi ;-]
Bo czy to naprawdę takie karygodne, że ktoś chce czasem sprawdzić na ile go stać, że góry potrafi traktować też sportowo ? co to za bzdury o biegu ze zawiązanymi oczami czy po kielichu !? jak to się ma do wyrypy ?
Tu każdy idzie własnym tempem, nikt nikogo nie pogania. Jak chcesz podziwiać widoki to rób to nikt ci nie zabrania. To nie wyścig. Jedyna zasada jest taka, żeby przejść odcinek za jednym zamachem. A że doczłapiesz 5h po ostatnim, to co z tego i tak wygrałeś.
Rok temu udało mi się doczłapać do mety, poznałem wielu genialnych ludzi, z którymi utrzymuję kontakt, spotykamy się w górach, czasem przypadkiem, czasem umawiamy się na jakiś spacer. Zawsze w rozmowach zejdziemy na temat wyrypy, bo to wspaniała przygoda, która łączy ludzi o podobnych zainteresowaniach ;-]
Więc nie marudzić jak stare baby tylko trenować i do zobaczenia na wyrypie
Trzymcie się ;-]
================================
PS:
Ktoś użył słowa zawody i to pierwszy błąd, bo nikt z uczestników nie traktował IIBW jak zawody.
Keraj porównuje wyrype do półmaratonów - a czy ktoś na wyrypie się ściga albo w ogóle biegnie !?
A niepowtarzalny "klimat" ? A jak nazwiecie wzajemną bezinteresowną pomoc, która jest zjawiskiem powszechnym na wyrypie; jak znajomości, które się zawiązują w czasie 38h marszu i są potem motywem do wspólnych spotkań w górach w niej sportowej atmosferze !?
|
Ostatnio zmieniony przez npietrow dnia Sob 17:07, 06 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
npietrow
Dołączył: 06 Mar 2010 |
Posty: 83 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Znienacka |
|
 |
Wysłany: Pon 10:23, 08 Mar 2010 |
|
 |
|
 |
 |
buba napisał: | co kto lubi... sa tacy ktorych samo slowo "sport" napawa odraza  |
a przecież "w zdrowym ciele zdrowe... ciele"
swoją drogą to temat na oddzielną dyskusję, bo czemu na siłę przeciwstawiać sobie ludzi, którzy na różne sposoby "używają" gór,
nocowałem kiedyś w bazie PZA pod MOkiem, jak powiedziałem, że nie jestem wspinaczem tylko turystą patrzyli na mnie z wyraźną odrazą,
ot kolejni, którzy uważają, że ich sposób jest jedynie wartościowy
a ci w klapkach? a jak ktoś stary i kulawy (albo po prostu nie da rady wejść) to czemu mieć do niego pretensje, że wjechał sobie kolejką na kasprowy ? a że w klapkach, a w czym miał, skorupach !?
taki offtop mały, luźna dygresja ;-]
|
|
 |
 | |  |
skald
Dołączył: 09 Cze 2009 |
Posty: 209 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Sucha Beskidzka |
|
 |
Wysłany: Pon 10:42, 08 Mar 2010 |
|
 |
|
 |
 |
npietrow, mam identyczne zdanie. Nigdy nie rozumiałem i nie zrozumiem tego poczucia wyższości, "jedynosłuszności", zawłaszczania dla siebie "klimatu" rozumianego w jeden, określony sposób itp. Jest to dla mnie tym bardziej dziwne, że góry, turystyka w ogóle zawsze kojarzyła mi się właśnie raczej z otwartością, przyjaźnią, pomocą, sympatią, nie tylko dla "swoich", ale dla wszystkich, znanych i nieznanych miłośników gór, o ile tylko przestrzegają szeroko pojętych zasad właściwego zachowania w górach (i np. nie niszczą ich motorami czy quadami - bo na to oczywiście zgody być nie może). I od razu, uprzedzając polemiki, zaznaczam, że nie mam na myśli wyłącznie części wypowiedzi na tym forum (choć nie ukrywam też, że sporo z nich tak właśnie odbieram; tak, jest to tylko moje subiektywne odczucie, a nie wiedza, mogę się mylić - ale mogę też swoje przemyślenia mieć), ale spotykałem i spotykam takie postawy w wielu innych miejscach i środowiskach. Osobiście uważam, że każdy ma pełne prawo do tego, by obcować z górami w taki sposób, jaki mu odpowiada (pod warunkiem zachowania tych ogólnych norm, o których wspomniałem wyżej) i żaden sposób nie jest ani lepszy, ani gorszy. Ktoś lubi spanie w szałasach, na kocu, w śpiworze; ktoś inny woli mieć komfort łazienki, ciepłej wody; ktoś jeszcze inny w ogóle nie wyobraża sobie noclegu w górach i wybiera tylko jednodniowe wycieczki, przy przed zmrokiem wrócić do domu; a sa i tacy, którzy nie lubią (lub - nie mogą) za bardzo się męczyć i wolą skorzystać z kolejki, przespacerować się potem godzinkę grzbietem i zjechać z powrotem. Jedni się wspinają, inni chodzą tylko swoimi ścieżkami, a jeszcze inni wędrują tylko szlakami znakowanymi. Itd. itp. I żaden z tych sposobów kontaktu z górami nie jest ani lepszy, ani gorszy; co więcej - wszystkie te osoby mogą znakomicie odczuwać "KLIMAT", bo dla każdego to magiczne słowo oznacza co innego.
|
Ostatnio zmieniony przez skald dnia Pon 10:43, 08 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
 | |  |
Piotrek
Administrator
Dołączył: 21 Kwi 2006 |
Posty: 5888 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Żywiec/Sienna |
|
 |
Wysłany: Pon 12:40, 08 Mar 2010 |
|
 |
|
 |
 |
Ale jakoś nikt nie psioczy na tą imprezę.
|
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
Dołączył: 10 Lis 2006 |
Posty: 5794 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln |
|
 |
Wysłany: Pon 12:44, 08 Mar 2010 |
|
 |
|
 |
 |
okrzyków pochwalnych też nie pamiętam, pamiętam za to wypowiedź chemicy do Eco, że to nie jest impreza dla nas (w sensie dla tych, co chcą się podelektować albo nie śpieszyć się).
Widzę natomiast inną różnicę - NK ma w miarę sensowny plan przejścia (wiadomo, co jest celem), natomiast wyrypa polega, przynajmniej w tym roku, na robieniu kółek i wracaniu do tego samego miejsca. Dla mnie to trochę mniej sensownie...
|
Ostatnio zmieniony przez Pudelek dnia Pon 12:45, 08 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 3 z 6
|
|
|
|  |