nazewnictwo w beskidzie małym

Troszkę odświeżę temat, ale intryguje mnie jedna rzecz. Może ktoś z forumowiczów będzie umiał odpowiedzieć na moje pytanie. Skąd nazwa "Anula". Sam jej używam od jakiegoś czasu, ale prawdę mówiąc wcześniej był to dla mnie po prostu "rozstaj pod Łamaną". Dla wyjaśnienia chodzi o to dokładnie miejsce:

Nie natknąłem się na tą nazwę ani na mapach ani w przewodnikach po B.Małym. Czyżby była to nieoficjalna nazwa nie akceptowana przez kartografię???

I żeby nie było: gugla użyłem, wikipedii również i nic Confused

Staszek z Gibasów też się dziwił... nie wiem czy dobrze pamiętam, ale mówił coś o jakiś krewnych którego z właścicieli gruntów??

po za tym chyba źle zaznaczyłeś - Anula jest tam, gdzie odbija niebieski

A to już troszeczkę wyjaśnia, ponieważ w necie natknąłem się nawet na takie absurdy(???), że niby jedna z córek/wnuczek czy to znakarzy beskidzkich, czy też działaczy PTTK-owskich miała by mieć na imię Anna i stąd ta nazwa. I nie pytajcie mnie gdzie to znalazłem, bo spędziłem dziś nad tematem kilka godzin i już na prawdę nie podam linka.

Pudelek napisał:

po za tym chyba źle zaznaczyłeś - Anula jest tam, gdzie odbija niebieski

Ups

Co fakt,to fakt, już poprawiam.

Dzięki Pudelek. A może ktoś jeszcze coś wie?

Zaznaczone jest dobrze,ale faktem jest, że nazwa Anula nie istnieje sam się dziwie z kąd ten dziwoląg w nazewnictwie,Tam zawsze wisiała tablica MLADA HORA 910 m.n.p.m

zbynio napisał:

Zaznaczone jest dobrze,

Zbynio, poprawiłem grafikę swego czasu. A i przeglądnąłem własne fotki i coś mi się wydaje, że ten dziwoląg nazewniczy zaczyna żyć własnym życiem. Oto dowód:

Zrobione w marcu na Potrójnej:

zrobimy akcję "AntyAnula" i będziemy zamiast Gibasy dopisywać "Staszek" Very Happy

tak a zamiast Trzonka to Pan Józek

w sumie to Potrójna musiałaby się nazywać Szczepan Very Happy

Nie znam pochodzenia nazwy Anula, ale należy zauważyć, iż termin ten bardzo sobie upodobał właściciel EmalKentu, który jest "odpowiedzialny" za postać tabliczek w Beskidzie Małym.

Dołączył: 20 Mar 2008

Coś o Anuli. Będąc ostatnio pod Łamaną Skałą (czy też Madohorą Wink

) podziwiałem wiosnę i egzotyczne w innych Beskidach emaliowane tabliczki i strzałki
(tak swoją drogą to wiele starych jest powrastanych w drzewa - taka "blacharska" twórczość musi mieć już tutaj conajmniej kilkunastoletnią tradycję - może ktoś rozwinie ten temat pasji właściciela firmy produkującej tabliczki? ).
Ale do rzeczy - na drzewie na krzyżówce szlaków była zawieszona kartka w folii z opisem historii Anuli (wrzucę wkrótce fotkę, jak tylko znajdę).
Pokrótce - była tam opowieść o krowach - Krasuli i Anuli, z których ta druga uciekła właścicielowi i błąkała się miesiącami po okolicy. Ludzie ją tam widywali i tak zostało. Rzecz miała miejsce podobno na początku XX w. W sumie ciekawa historia.
A napiszcie coś więcej o wersji z córką znakarza - skąd się to wzięło. Bo to trochę na jakąś tajemnicę wygląda Smile

wtak, tymi emaliowanymi tabliczkami w BM-ie zajmuje się nasz znajomy z forum Beskidu Małego, właściciel firmy Emalkent z Kęt (mam nadzieję, że nie wylecę za reklamiarstwo z forum). Gość robi to absolutnie społecznie, za własną kasę i dla własnej przyjemności (zasięg działania od przełomu Soły na zachodzie po Chełm w Beskidzie Makowskim na wschodzie, czyli tam gdzie sięgają "łapki" wadowickiego PTTK-u). Również jego dziełem jest "Szlak Rodziny Frysiów" z )( Bukowskiej do Praciaków. Dalej. Bardzo wspomógł nas sprzętowo oraz logistycznie podczas akcji naszego forum na [link widoczny dla zalogowanych]. Na dniach, udało się naszym forumowiczom uratować kolejny ciekawy zakątek Beskidu Małego - mowa o [link widoczny dla zalogowanych] Laughing

P.S. Kolejny plan to uratowanie od zapomnienia [link widoczny dla zalogowanych]

darkheush napisał:

[Gość robi to absolutnie społecznie, za własną kasę i dla własnej przyjemności (zasięg działania od przełomu Soły na zachodzie po Chełm w Beskidzie Makowskim na wschodzie, czyli tam gdzie sięgają "łapki" wadowickiego PTTK-u). Również jego dziełem jest "Szlak Rodziny Frysiów" z )( Bukowskiej do Praciaków.]

to kazdy moze sobie otabliczkowac gory jak chce i ile chce?? Shocked

buba napisał:

to kazdy moze sobie otabliczkowac gory jak chce i ile chce?? Shocked

Nie, nie każdy. MK robi to w ścisłej współpracy z PTTK Wadowice.

Dołączył: 20 Mar 2008

wtak napisał:

Coś o Anuli. (...)Ale do rzeczy - na drzewie na krzyżówce szlaków była zawieszona kartka w folii z opisem historii Anuli (wrzucę wkrótce fotkę, jak tylko znajdę)...

znalazłem fotkę z Anuli - trochę skadrowałem, więc może da się odczytać
[link widoczny dla zalogowanych]

Żeby było dokładniej Kapral 485 m n p m wznosi się nad ponikwią i kozińcem.
Nazwa nie tylko unikatowa, ale pamiątkowa. pochodzi z 1771 r. i związana jest z potyczką pomiędzy wojskami konfederatów barskich a rosyjskimi Suworowa. Dziś na tym małym, ledwie widocznym wzgórzu-cmentarzu, spoczywają prochy ponikiewskich, chobockich i kozińskich kaprali - uczestników wielu potyczek i bitew, konfederatów barskich, którzy polegli w czasie wychwytywania owych buntowników spod Lanckorony.