 |
Miejsce X zlotu |
Gibasy (Beskid Mały) |
|
50% |
[ 10 ] |
Beskid Śląsko-Morawski |
|
10% |
[ 2 ] |
Beskid Niski |
|
30% |
[ 6 ] |
Bieszczady |
|
0% |
[ 0 ] |
Pieniny |
|
10% |
[ 2 ] |
inna opcja |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 20 |
|
 |
 | |  |
 |
|
 |
 | |  |
janioł
Dołączył: 15 Gru 2008 |
Posty: 92 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: k/Krakowa |
|
 |
Wysłany: Pon 9:48, 30 Maj 2011 |
|
 |
|
 |
 |
X zlot przechodzi już do historii. Było wspaniale. Spotkania w górach ze znajomymi pozostawiają radosny ślad w mojej duszy. Jeszcze teraz patrząc na galerie Peta szczerze się do fotek. Z Petem i Mochawkiem ruszyliśmy w sobotę z Krakowa do Andrychowa, który wita nas deszczem, ale nic tak nie poprawia nastroju jak 2 sympatyczne ananasy, które towarzyszą nam w drodze na Gibasy. Przemoczeni, ubłoceni w doskonałych nastrojach na przekór pogodzie stawiamy się u Staszka, gdzie przy kubku gorącej herbaty suszymy ubrania i rozmawiamy. Moje wspomnienia ze zlotu to:
-Andrychowskie cycki - …tylko 25 zł za kg…
-Towarzystwo ananasów – jeden nawet sponiewierał Peta w autobusie
-Pete, który przegrał w kości i musiał iść do sąsiadki po szklankę cukru (ja musiałam obiec Gibasówkę dookoła w deszczu 5 razy)
- nowi, rewelacyjni forumowiczeWiola i jej chłopak-Robert, Hubert, Ryszard
- nowi znajomi z forum weekendy.eu- i przesympatyczny solenizant Waldek. Nastąpiła smakowita integracja. Forum „weekendów” zrobiło dla nas obiad. -Dobrze kombinują
- Kaprowa, która mogła spełnić Swoje marzenie i poznać „tych” uduchowionych ludzi- takie marzenie możemy spełniać na każdym zlocie
- znajome grzybki z Lubonia Wielkiego, które przywędrowały z Bernim i Mikrutem
-„ grubaski, zawsze powinny się trzymać razem”. To więź jaka się wytworzyła między wesolutkim Bernim i Kaprem
- Pudelek, który się zaczyna starzeć i zrzędzić. Jego filozoficzne pytania „po co ludzie myją zęby”, coś o umieraniu na forum- nie poznaje …
To w końcu spotkanie pełne radości, gwaru rozmów, znajomych twarzy i atmosfera, którą tworzy to niezwykłe miejsce jakim jest chata na Gibasach, jej gospodarz i ludzie, którzy w tym dniu chcieli się spotkać, pomimo że pogoda robiła wszystko żeby nas zniechęcić. Następnego dnia wracamy już w doliny. Słońce, widoki, które próbuje zapisać oczami i doborowe towarzystwo, jestem taka szczęśliwaWstępujemy na Łamaną Skałę, później spożywamy posiłek na Potrójnej i czarnym szlakiem wracamy do Praciaków śpiewając Saskie i Słodkiego Całusa o d Buby. W Andrychowie czeka już na nas „najfajniejszy dziadek na świecie”-Darkheush, Ferdynand z forum Beskidu Małego – napotkany w autobusie ,3 ogromne pizze i autobus do Krakowa. Podsumowując : warto było jechać , spotkać „beskidoczubów-lubów”i inne górskie dusze, wypić z nimi płynów różnego kalibru i cieszyć się widokiem gór. Gorąco polecam jako terapie i najlepsze lekarstwo na” miastowe” i nie tylko-deprechy i stany ducha;) Dziękuje wszystkim za spotkanie i towarzystwo-zwłaszcza moim towarzyszom podróży. Do następnego
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
Dołączył: 10 Lis 2006 |
Posty: 5794 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln |
|
 |
Wysłany: Pon 19:38, 30 Maj 2011 |
|
 |
|
 |
 |
janioł napisał: |
- Pudelek, który się zaczyna starzeć i zrzędzić. Jego filozoficzne pytania „po co ludzie myją zęby”, coś o umieraniu na forum- nie poznaje … |
co za podłe oszczerstwa
na szczęście umieranie forum nie jest wszystkim obojętne, więc jeszcze trochę pożyje...
myśmy z Kaprem i Kaper(ową) zaczęli walkę z umieraniem w piątek - w pociągu wspomniana dwójka przytargała ze sobą deszcz, który atakował również w Żywcu, ale w sumie podchodząc pod Potrójną nie zmokliśmy. Na chatce był już Mikrut i Berni oraz... Romuś - ale nie słynny Romuś z Murzasichla, tylko stary bywalec chatki - w sumie tak wiele się od drugiego Romusia nie różnił
w sobotę w strugach deszczu poszlismy pod Dęby (spotykając po drodze Wiolcię z doczepką ), w knajpie nam się trochę zabawiło, więc do Staszka zawitaliśmy już nieco spóźnieni, ale i tak było fantastycznie. Potem dołączyła jeszcze ekipa Waldka z weekendów i popełnialiśmy integrację (choć Kaper z Kaprową mieli jej dość i wrócili na Potrójną ).
W niedzielny poranek w nagrodę za zamordowanie przez Al-Kaidę Mikruta i, zaocznie, Kapra - zrobiła się piękna pogoda . Ludzie się porozchodzili, a ja jeszcze zaliczyłem przechadzkę do Tarnawy przez Leskowiec
jak zwykle było zajedwabiście pozdrawiam inny ogień i inną noc oraz wszystkich którzy nie umarli 
|
|
 |
 | |  |
Kaper
Dołączył: 05 Maj 2009 |
Posty: 354 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Łaziska Górne |
|
 |
Wysłany: Pon 22:21, 30 Maj 2011 |
|
 |
|
 |
 |
no to czas jeszcze na parę moich fotek
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
janioł
Dołączył: 15 Gru 2008 |
Posty: 92 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: k/Krakowa |
|
 |
Wysłany: Wto 14:23, 31 Maj 2011 |
|
 |
|
 |
 |
Na prośbę mochawka małe co nie co;) ze zlotu
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 11 z 13
|
|
|
|  |