V Zlot BESKIDolubów - Hawiarska Koliba ZAPISY, WSPÓLNA TRASA

Wróciłyśmy z kotOlą parę godzin temu. Xaga, ciasta nie będę komentować, bo jak zwykle brak słów, by sie nazachwycać, ale czemu sie nie przyznałaś, że świeżo z pieca?
Ludzie i ludziska, wiecie, co powiem? Przykro mi, że nie mogę uczestniczyć w ciągu dalszym, znaczy - byc z Wami dziś nadal...

Ja dopiero co wróciłem, ale zlot trwa nadal (najdłuższy i najliczniejszy ze wszystkich jak do tej pory)... w chacie Pieniny. Zarówno na Hawiarskiej Kolibie, jak i w Czerwonym Klasztorze było całkiem sympatycznie...i oczywiście nie obyło się bez przygód. Dzięki za miłe towarzystwo. Smile

Wszystko co dobre szybko się kończy i niestety od wczoraj także jestem w domu Sad

Cieszę się, że w końcu poznałam Was wszystkich, dzięki za serdeczne przyjęcie i świetną atmosferę! Do następnego razu, mam nadzieję rychłego Smile

a ja siedze w domu z zapaleniem oskrzeli Sad

(((

Agatka,ale BESKIDOLUBY świetnie potrafią się zaopiekować chorym o czym było mi dane się przekonać

Dziękuję wszystkim za niepowtarzalną atmosferę.
Było naprawdę super!

A my też od poniedziałku wieczór w padołach, myślami byłam z Wami, dobrze, że weekend się kończy bo czemu macie mieć lepiej? Twisted Evil

Zlot towarzysko uważam za udany, natomiast hawiarska zniesmaczyła mnie syfem tam panującym, zapuszczoną chatą. Spałam w różnych warunkach ale w hawiarskiej pierwszy raz naszły mnie myśli, co w tym materacu może mieszkać...Syf,brud...bleee.

A tu trochę moich fotek ze zlotu: Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Pete zajefajne fotki,żal tylko że nie mogłem być z wami.

A próbowaliście specjalności Hawiarskiej czyli miodówki?

Dla mnie było super oto fotki do następnego razu
[link widoczny dla zalogowanych]

miodówki probowaliśmy, a jakże Smile

ja wróciłem przed godziną. jestem kompletnie wyczerpany... było super Smile

Ja właśnie dotarłem. Plan pierwotny zakładał po pożegnaniu wszystkich Bereśnik i powrót jutro, ale po spotkaniu z kuzynem w Szczawnicy nastąpił powrót.

Dziękuję Wszystkim za miłe przyjęcie i towarzystwo. Tak jak powiedziałem był to mój pierwszy, ale mam nadzieję nie ostatni zlot. Było, minęło, nie wróci...

dotarłam do domu jakieś pół godzinki temu, ehh... pięknie było, ten przedłużony zlot to był strzał w 10-tkę - dzięki keraj Smile

specjalne podziękowania dla Szymona za krążenie wśród BESKIDOlubów - wiadomo z czym (a Twoje "jeden, dwa, góra cy" krążyło za nami... Smile

) dzięki dakOta za przygrywanie na gitarce
wszystkim dzięki za przemiłe towarzycho Very Happy

co do Hawiarskiej mam podobne odczucia jak chemica - chyba już tam nie wrócę...
reszta naszych noclegów w dużo lepszym stanie a widoki w czasie wędrówek nieziemskie Smile

fotki wrzucę, ale pewnie jutro

Ja już od godziny tez w domu. Nie wszyscy wiecie, więc nadmienię, że Ja z Iloną i Alą z powodów prawnych nie uczestniczyliśmy w Słowackim Rajdzie po Pieninach, ale codziennie, mimo tego że dzieliła nas granica, widzieliśmy się na szlaku.

Zlot udany, świetna pogoda i jak zwykle ludzie Wink

Dzięki Wam wszystkim za obecność.

chemica napisał:

zniesmaczyła mnie syfem tam panującym, zapuszczoną chatą.

Mam takie same odczucia Wink

Cieszę, że że ktoś to 'powiedział' na głos.

xaga napisał:

a Twoje "jeden, dwa, góra cy" krążyło za nami... Smile

nie wspominając o "buda" Very Happy

ha, a mnie się Hawiarska bardzo spodobała. brud brudem, w porównianiu z innymi chatkami studenckimi nie powiedziałbym, żeby było mniej czysto. a na pewno było bardziej klimatycznie niż na takie Pietraszonce. być może wybiorę się tam na Andrzejki