U smoka nie byłem.

Żadne szkolenia nie są satysfakcjonujące bez zaliczenia czegoś poza programem, tak wiec i tym razem coś liznąłem z wielkiego Świata Very Happy

Jako że tematyka szkolenia hydrologiczna, a co za tym idzie wieczorem sucho nie było Wink

, czas ograniczony tymi obowiązkami wypełniliśmy z kumplem zwiedzając Opactwo w Tyńcu (bardzo ładne miejsce) i Zalew Zakrzówek, klasycznie trochę romantycznych spacerów po rynku i okolicy oraz-i tu nie wypał, bo we wtorek po południu się rozlało i plan wypadu w Las Wolski nie wypalił. Pozostało podskoczyć w okolice pobliskiego Kopca Kościuszki i w deszczu trochę się pobłąkać.
Bardzo lubię gdy szkolenia kończą się o ludzkiej porze i na wszystko jest czas! Very Happy

Zdjęcia:
Tyniec- [link widoczny dla zalogowanych]
rynek- [link widoczny dla zalogowanych]
forty- [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Znajome miejsca Wink

Fajnie spojrzeć na okolice okiem innego człowieka. Tyniec bardzo lubię, a jeszcze bardziej lubię Tyniec z drugiej strony Wisły - od strony Piekar Wink

Tam zawsze mniej ludzi Smile

Właśnie nie było już czasu by pojechać na drugą stronę. Z niej są te "reprezentacyjne" widoki na opactwo. Może przy kolejnym szkoleniu Very Happy