Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Nad pięknym, szarym Dunajem i z wizytą u Rzymian
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

Tym razem majówka wypadła bardziej na południe niż ostatnio.

Gdy wyjeżdżałem 1 maja ze Śląska pogoda była paskudna - mży, zimno, szaro. Pięknie się zaczyna - pomyślałem. Na szczęście za Żyliną front jakby nożem ucięto i zaczął się upał. Termometr pokazywał niby tylko z 25 stopni, ale odczuwalna była znacznie większa, w długich spodniach nie szło wytrzymać. Pierwszy letni dzień tego roku Smile

Na pierwszy rzut oka poszły ruiny zamku Beckov (są doskonale widoczne z autostrady na Bratysławę) - jedne z większych w okolicy, których szczęśliwie nie odbudowano, jak wiele innych zamków. Dodatkowa atrakcja to dwa malutkie kirkuty pod murami.



Naszą bazą wypadową jest Senec (Szenc), niewielkie miasteczko 20 km od Bratysławy, którego główną atrakcją są tzw. Słoneczne jeziora.


trochę mnie zdziwiło, że nasz nocleg wypadł w... dawnym garażu, ale okazuje się, że tam jest apartament Very Happy

na koniec dnia jeszcze pociągiem podjechaliśmy do mojej kochanej Bratysławy na popołudniowo-wieczorną włóczęgę i jakąś kolację.


w czwartek pogoda już nie taka piękna, pochmurno i siąpi. Miały być góry, ale w takiej sytuacji jedziemy za Dunaj, do Austriaków. W Bad Deutsch-Altenburg zwiedzamy romańsko-gotycką bazylikę.



w Eckarstau znajduje się ostatnia rezydencja cesarska Habsburgów - gdy 11 listopada cesarz Karol podpisał rezygnację z udziału w rządach przeniósł się z Wiednia właśnie tutaj.



W tych pomieszczeniach zrzekł się też udziału w rządach węgierskich, co oznaczało koniec wielowiekowej unii Austrii i Węgier, tutaj spędził też Boże Narodzenie 1918 roku i ostatnie miesiące w Ojczyźnie, zanim w marcu 1919 roku udał się na wygnanie.



Największą atrakcją okolicy są pozostałości po rzymskim Carnuntum - od II do końca IV wieku była to stolica prowincji Górnej Pannonii - duże miasto cywilne, obóz wojskowy, osada cywilna przy obozie, dwa amfiteatry, port rzeczny itp. - w sumie mieszkało tam około 40 tys. ludzi.

Pozostałości są rozrzucone po okolicy - w Bad Deutsch-Altenburg jest muzeum ze znaleziskami, podobnie jak w Hainburgu. W Petronell są wykopaliska i namacalne resztki: choćby ruiny łuku triumfalnego z IV wieku - tzw. Heidentor.


niedaleko jest amfiteatr cywilny na 13 tys. widzów


oraz ruiny tzw. Wielkich Term.

Dalsze zwiedzanie torpeduje nam pogoda i wczesne godziny zamknięcia. 3 maja niebo się poprawia - nie pada, od czasu do czasu jest też słońce więc wracamy do Austrii.

Gwoździem programu jest muzeum-skansen w Petronell. Kiedyś były to tylko odsłonięte pozostałości fragmentu cywilnej osady, jak w wielu miejscach, gdzie są wykopaliska. Kilka lat temu postanowiono dokonać spektakularnej rekonstrukcji - na podstawie wiedzy archeologicznej i znalezisk odbudowano trzy budynki dawnego Carnuntum, zgodnie z techniką i materiałami używanymi przez Rzymian.

Jest więc tzw. dom Lucjusza, przedstawiciela klasy średniej, prawdopodobnie kupca lub sprzedawcę materiałów.


Oczywiście odbudowa nie polegała tylko na podstawieniu ścian - są kompletnie wyposażone wnętrza, zarówno te gospodarcze, dla służby, jak i dla panów domu.


Jeszcze bardziej okazałe są dwa większe budynki - pierwszy to łaźnie publiczne.


Spacerując po kolejnych salach ma się wrażenie, iż przenieśliśmy się na plan filmowy Rzymu albo Spartakusa.


W niektórych salach jest bardzo gorąco, ponieważ odtworzono również antyczny system grzewczy - już wiem, jak Rzymianie mogli chodzić w samym togach Wink Łaźnie te są jedynymi na świecie kompletnie odbudowanymi, stojącymi w swoim dawnym miejscu i w dodatku z działającą kanalizacją i ogrzewaniem, jak przed tysiącami lat.

Sala z ciepłą wodą.


Kolejny budynek to tzw. Villa Urbana - okazały obiekt, należący do klasy wyższej.

W sali reprezentacyjnej i w kilku innych malowidła odtworzono na podstawie znalezionych tutaj fragmentów ścian.


Fasady budynków i antyczna ulica.


w drodze powrotnej na Słowację zaglądamy jeszcze resztek amfiteatru przy obozie wojskowym


oraz do Hainburga nad Dunajem, pełnego zabytków


W sobotę piękna pogoda, więc w drodze powrotnej na Śląsk skoczymy jeszcze w góry, w Małe Karpaty - o tym będzie w osobnej relacji. Z ciekawszych obiektów po drodze - zamek Červený Kameň (Vöröskő, Bibersburg).



Galerie:
* ogólna - [link widoczny dla zalogowanych]
* "rzymska" - [link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Skansen w Petronell robi wrażenie! W ogóle sam pomysł odbudowy, dokładnej rekonstrukcji jest odważny a efekt zaskakujący.
To chciałbym zobaczyć na własne oczy.
Zobacz profil autora
Kris_61


Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bytom

Maja ludzie szczęście, że tak sobie bujają po Europie i denerwują jeszcze taki całuśnymi fotkami.

Dzięki za relacje. Smile
Zobacz profil autora
Wiolcia


Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Pokazujesz tereny, które są dla mnie "terra incognita", bo jakoś Austria czy Niemcy (Twa ostatnia wyprawa do Nadrenii-Palatynatu) są bardzo daleko w zasięgu mojego turystycznego wzroku, mimo że tak blisko od Polski. Ale może warto tę opinię zmienić?
Zdjęcia bardzo ładne, takie przejrzyste, a opisy jak zwykle perfekcyjne - dużo się można dowiedzieć ciekawych rzeczy Smile Teraz czekam niecierpliwie na relację z Małych Karpat, bo te tereny bardzo mnie interesują.
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

Kris_61 napisał:
Maja ludzie szczęście, że tak sobie bujają po Europie i denerwują jeszcze taki całuśnymi fotkami.

to całkiem blisko ze Śląska - na upartego można by obrócić w jeden dzień Wink

Pokazujesz tereny, które są dla mnie "terra incognita", bo jakoś Austria czy Niemcy (Twa ostatnia wyprawa do Nadrenii-Palatynatu) są bardzo daleko w zasięgu mojego turystycznego wzroku, mimo że tak blisko od Polski. Ale może warto tę opinię zmienić?

te kraje mają ten problem, że są drogie. Choć oczywiście można budżet nieco obniżyć, żywiąc się tym, co samemu się ugotuje, a w Niemczech sporo się oszczędza nie płacąc za autostradę. No i klimat taki uporządkowany, wymuskany, brak tej spontaniczności.

Natomiast jeśli chodzi o ilość zabytków i ich spektakularność to np. takie Bałkany najczęściej przewyższają - w przeciwieństwie do takiej Chorwacji sporo rzeczy można obejrzeć za darmo - np. w Niemczech wszystkie kościoły, w tym katedry cesarskie, nie były biletowane. Bilet do Carnuntum kosztował niemało, bo 10 euro, ale w tej cenie były dwa muzea, skansen i amfiteatr wojskowy (który zresztą można obejrzeć z zewnątrz), ważny przez cały sezon (jednego dnia właściwie to niemożliwe do obskoczenia, jeśli chcemy dokładnie się wszystkiemu przyjrzeć - sam skansen zajął nam około 3 godzin) na jednorazowe wejście - a więc to była udana inwestycja.


Ostatnio zmieniony przez Pudelek dnia Wto 23:01, 07 Maj 2013, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
dmirstek


Dołączył: 23 Gru 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Niemcy, w porównaniu do takich Włoch, Hiszpanii, czy choćby nawet Chorwacji, bądź innych krajów "turystycznych"- nie są takie strasznie drogie. A ładne i warte odkrycia.
Zobacz profil autora
Nad pięknym, szarym Dunajem i z wizytą u Rzymian
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu