 |
|
 |
Wiolcia
Dołączył: 07 Lis 2010 |
Posty: 539 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Kraków |
|
 |
Wysłany: Czw 12:44, 03 Lut 2011 |
|
 |
|
 |
 |
Drugie zdjęcie rewelacyjne - stylowe skarpety i ortalionik! A na 4 zdjęciu to tymczasowe schronisko na Miziowej?
|
|
Wiolcia
Dołączył: 07 Lis 2010 |
Posty: 539 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Kraków |
|
 |
Wysłany: Czw 13:06, 03 Lut 2011 |
|
 |
|
 |
 |
Może buda nie była zbyt piękna, ale miła pani tam pracowała - przyjęła nas kiedyś po nocy w piżamie (ona, nie my!) i nie robiła problemów. A jak widzę teraz tego molocha na Miziowej, to aż się łza w oku kręci.
|
|
buba
Dołączył: 20 Kwi 2006 |
Posty: 3022 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: oława |
|
 |
Wysłany: Czw 19:12, 03 Lut 2011 |
|
 |
|
 |
 |
skarpety najlepsze!!! sama bym teraz chetnie takowe nosila!
i te schroniska jakies takie przytulniejsze!
|
Ostatnio zmieniony przez buba dnia Czw 19:13, 03 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
 | |  |
buba
Dołączył: 20 Kwi 2006 |
Posty: 3022 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: oława |
|
 |
Wysłany: Sob 14:04, 07 Sty 2012 |
|
 |
|
 |
 |
A mi wreszcie udalo sie choc troche uporzadkowac zdjecia z wyjazdow na Jure z dawnych lat... Swego czasu jezdzilismy tam dosyc czesto, pewnie wszystkich wyjazdow bylo okolo kilkunastu.
Jezdzilam na Jure zarowno z rodzicami i z babcia, aby odszukac po 60 latach miejsca gdzie babcia trafila podczas wojny, gdzie uciekala przed frontem, poznawala niesamowitych ludzi- Janów, Alwernia, Żelasko... Jezdzilismy tez ze znajomymi zjezdzac na linach, zwiedzac zamki, jaskinie, próbowac amatorskiej wspinaczki i zakopywac samochody po lasach oraz ze szkola, glownie z liceum, na coroczne wycieczki jesienne pt:"Wojtkowe Spotkania. Młodziez Bytomia poznaje Jure". Na zamku w Mirowie w 97 roku zginał chlopak z mojej szkoly i coroczne wycieczki mialy byc forma pamieci o nim i przestrogi dla innych uczniow. Czesto tez przejezdzalismy z rodzicami przez Jure (w latach 97-2003) jadac na coroczne wakacje w Bieszczady lub z Bytomia do Krakowa do rodziny, okrezna droga przez Tarnowskie Gory, Zawiercie, Siewierz, Ogrodzieniec...
Tu troche zdjec ze starych albumow z tamtych czasow.. i z tamtej Jury.. Zawiera spora czesc zdjec historycznych, miejsc ktorych juz nie ma, lub wygladaja zgoła inaczej... np. zamek w Bobolicach...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
oraz zdjecia z krotkiego acz burzliwego i ciekawego pobytu w harcerstwie
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
andre
Dołączył: 13 Wrz 2007 |
Posty: 494 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
 |
Wysłany: Nie 1:41, 08 Sty 2012 |
|
 |
|
 |
 |
Dedi napisał: | To zdjęcia z 1994 roku. Moje skarpetki też się podarły, a plecak chyba komuś podarowałem (wnerwiał mnie ten stelaż ). |
A ja zaś powiem, że ten stelaż był świetnym, rozwiązaniem.
W tamtych czasach zapakowany plecak ważył sporo, bo pakowało się wszystko co było potrzebne na te pare dni. Konserwy np. to był spory kawałek ciężaru do noszenia. A o zakupie czegoś po drodze raczej nie należało myśleć. Śpiwór zajmował tyle co dzisiaj ze 4 sztuki, wagowo tez dawał sporo.
Czasami miałem go zdrowo zapakowany i powiem, że dość komfortowo się chodziło z nim. A co ważne, spłowiał, znosił się, ale nigdy nie zawiódł, ja osobiście dobrze wspominam tą drabinę z polsportu.
|
|
 |
 | |  |
buba
Dołączył: 20 Kwi 2006 |
Posty: 3022 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: oława |
|
 |
Wysłany: Wto 0:25, 31 Sty 2012 |
|
 |
|
 |
 |
Udalo mi sie uporzadkowac kolejna porcje starych zdjec z albumów- tym razem zdjecia cerkiewek robione w latach 97-2005 w Bieszczadach, na Pogórzu Przemyskim, w Beskidzie Niskim, na Roztoczu, Podlasiu, w Lubelskim i na zachodniej Ukrainie.
Częsc z nich juz nie istnieje (Opaka, Komańcza) , inne znacznie zmienily wygląd (Łopienka), cześć z nich odwiedzilam w pozniejszych latach robiac wiecej zdjec (Cewków, Kotów, Babice itd) a losie czesci nic kompletnie nie wiem..
Fajnie sie szukalo tych cerkiewek, często po pas w trawach i pokrzywach.. z workiem kilkudziesieciu rolek filmów nabytych za kieszonkowe zbierane na wakacje ... Nie bylo jeszcze wtedy w tych regionach tych wszystkich szlakow architektury drewnianej, tabliczek z historia, drogowskazów, strzalek i innego turystyczno-promujacego badziewia.. Odnalezienie kazdej cerkiewki jakos duzo bardziej cieszylo, pytajac miejscowych, wypatrujac kępy gęstych drzew... Częśc wogole nie mialam znaczonych ich na mapie i wpadalismy na nie przypadkiem.. Część udalo sie odnalezc dopiero za drugim , trzecim razem (np. Myców, Żmijowiska). Z wieloma łaczą sie wspomnienia róznych przygód- uwolnienie małego ptaszka w Wólce Żmijowskiej, przeczekiwanie burzy w Kotowie wsrod spadajacych kawałkow dachu, drzemka w przybudówce w Miliku, mrugajacy obraz w Świątkowej, czy "duchy i zjawy" przepędzajace nocujacych w Bielicznej Nie mówiac o cerkwi w Niżnym Turowie do ktorej zabraklo mi kilkuset metrow....
[link widoczny dla zalogowanych]
cdn
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 3 z 4
|
|
|
|  |