Zdążyć przed chmurą.

Prognoza na dziś była jednoznaczna- między 12 a 13 zachmurzy się szybko i całkowicie.
Trzeba było więc tak się zorganizować by co ciekawsze atrakcje wycieczki były jeszcze przy ładnej pogodzie.
Trasa: Rycerka G. Kolonia -Bendoszka -Przegibek- (granicznym) Rycerzowa -Solówka czyli prawie standard Beskidu Żywieckiego.
Gdy na Bendoszke dotarłem (nudnym szlakiem z Rycerki nad którym nie ma się co rozczulać) było już dość jasno, z przyjemnymi widokami . Po krótkiej sesji pod krzyżem odwrót z powrotem pod schronisko i bez wchodzenia do środka dalej do węzła szlaków.
Na Rycerzową szedłem szlakiem czerwonym, prawie granicznym. Niebieski, który biegnie niżej jest zupełnie nie ciekawy i pozbawiony sensu- jak nie jeden z czasów komunistycznych. Czerwony też nie powala ale przynajmniej jest kilka miejsc widokowych.
Przed Wielka Rycerzową pierwszy turysta. Drugi trafił się 10 minut później i to jedyni dziś ludzie na szlaku.
Pogoda świetna, mroźna, widoki takie jak trzeba: Babia, Pilsko, Tatry, wcześniej Mała Fatra- sama radość Smile

. Hala Rycerzowa widziana z góry też robi wrażenie!
W schronisku kawa przy dźwiękach "Dark Side of The Moon" Pink Floyd, które wydobywały się z kuchni, okno z widokiem, krótko mówiąc-pełnia szczęścia.
Pozostało jeszcze zejść do Solówki i po wycieczce.
12.30, jak w pysk, w momencie się zachmurzyło. Rolling Eyes