Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Zabieszczaduj z nami!!!Bieszczady1-9VIII2009częśćI-Solina
xaga
Moderator

Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 1378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z podnóża Beskidu Małego [Andrychów/Kęty]

Już w czasie powrotu auto-stopem z Rumunii do Polski zaczęłyśmy się zastanawiać z chemicą, co będziemy robić. Miałam jeszcze tydzień urlopu, więc trzeba to było wykorzystać. Wiedziałyśmy, że Drożdż kręci się gdzieś po Bieszczadach, inne beskidoluby też gdzieś z pewnością występują...
Z piątku na sobotę 1-go sierpnia szybko "wyprałyśmy się" u mnie w domku, spakowałyśmy manatki i z planem dotarcia nad Solinę ruszyłyśmy uniakiem z Andrychowa.
Droga mijała bardzo miło, pogoda nam sprzyjała, widoki przepiękne, ludzie w samochodach dziwnie uśmiechnięci - tym bardziej im bliżej w Biesy Smile W okolicy Dukli rajdowej jazdy uniakowi dotrzymuje zielony matiz z rejestracją KT... w dodatku dwaj osobnicy w środku jakoś turystycznie wyglądali i dziwnie wymachiwali aparatem cyfrowym przez okno... ciekawe czego chcieli?!? Very Happy (jeśli to czytacie, to serdecznie pozdrawiamy Very Happy )
Niestety rozjeżdżają się nasze drogi - oni skręcają na Cisną a my dopiero po jakimś czasie jedziemy ta samą drogą (chciałyśmy odwiedzić poznanych TIR'owców, którzy mieli dłuższą przerwę na stacji benzynowej, gdzie nocowałyśmy z czwartku na piątek, jednak los sprawił, że i tak się nie udało - "trudno" się mówi).
Zatem wkrótce ciśniemy na Cisną, zatrzymujemy się by zatankować uniaka, zagadują nas "harley'owcy", pytają gdzie jedziemy, życzą szerokiej drogi, udanego wypoczynku - i wzajemnie... Później wyprzedzamy ich na drodze radośnie mrugając awaryjnymi na pożegnanie Very Happy
Z Dżordżem umawiamy się, że dojedziemy do niego nad Solinę do Wołkowyji. Bezproblemowo trafiamy na pole namiotowe i odnajdujemy pana Janusza… Very Happy
Meldujemy się w recepcji i jedziemy na zakupy do centrum Polańczyka Smile Po powrocie rozkładamy z chemicą nasz domek, choć Dżordż bardzo nas zachęcał do noclegu u niego w 5-osobowym, wypasionym namiocie.
Very Happy
Sobota i niedziela mija nam na błogim lenistwie,

Ogólny spokój zakłóca jedynie próba przejechania nas Hondą Civic przez pewną osobniczkę z ekipy, która zaczyna się rozkładać obok. Sąsiedzi jednak okazują się być niegroźni a nawet sympatyczni Smile Podobnie jak nasze zloty, ich spotkanie ma swoje źródło w Internecie. Znów poznajemy świetnych ludzi, wspólnie pływamy po Solinie „rowerkami”, kąpiemy się, palimy wieczorem ognisko.



W niedzielę posyłam pozdrowienia do znajomych a w odpowiedzi dostaję m.in. rewelacyjną radę, która stała się niemal hasłem przewodnim bieszczadzkiego wypadu: taki1gość napisał: "Bawcie się dobrze i pijcie tanie wino. Tanie wino jest dobre i tanie Smile " hahah... Very Happy
Póki co jednak preferujemy pifka wszelakiego rodzaju - mamy niesamowitą widoczność - na Leżajsk, Żywiec... Wink
Więcej fotek znad Soliny [link widoczny dla zalogowanych]
W poniedziałek przed południem pakujemy rzeczy i ruszamy w górską część bieszczadzkiej wyprawy.
c.d.n. ....


Ostatnio zmieniony przez xaga dnia Czw 19:46, 03 Wrz 2009, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

a ja juz obejrzalam wszytskie twoje bieszczadzkie fotki zanim wrzucilas relacje Smile

ale super ze wyjazd sie wam tak udal!!

fajna ta stodola w ustrzykach gornych- w ktorym to miejscu? namiar moze sie przydac Smile
Zobacz profil autora
Do-misiek


Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Leżajsk

Ze zdjęciami zrobiłam to samo co Buba, czyli przeglądnęłam już przed Twoją relacją Razz

Udały się Wam Bieszczady, oj udały!
Zobacz profil autora
xaga
Moderator

Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 1378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z podnóża Beskidu Małego [Andrychów/Kęty]

dzięki, jednak jak tylko znajdę czas, to zrelacjonuję też pozostałe dni, gdyż tyle się wydarzyło, tyle dobrych ludzi spotkałyśmy Smile w Bieszczadach inaczej biegnie czas Smile

co do noclegu w Ustrzykach G.: na skrzyżowaniu idzie się kawałeczek drogą z czerwonym szlakiem, trzeba skręcić w prawo w stronę kościoła, i iść drogą jakieś 7 minut, przy starym niebieskim aucie ciężarowym pod wiatą skręcić w lewo do gospodarstwa, nr 10. Gospodyni bardzo pomocna, miła, nocleg 5 zł Smile polecamy
Zobacz profil autora
Bieszczady VIII 2009 część II - Chata Socjologów
xaga
Moderator

Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 1378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z podnóża Beskidu Małego [Andrychów/Kęty]

W poniedziałek obieramy kierunek na Dwernik - z Wołkowyji jedziemy podrzędnymi drogami, których stan pozostawia wiele do życzenia, jednak uniak jak terenówka daje sobie radę Smile
W tym dniu jest burzowo - w czasie jazdy dopada nas jedna burza z gradobiciem i gdy dojeżdżamy do Dwernika nadal pada.

Wyskakujemy z auta i przy miejscowym sklepo-barze przeczekujemy ulewę. Obiekt znajduje się na skrzyżowaniu, stąd też mamy szlakowskaz na Otryt, gdzie znajduje się Chata Socjologów-ponoć miejsce bardzo klimatyczne, co będzie dane nam doświadczyć.
Chwilę odpoczywamy, pijemy, jemy...

pluskamy się w przepływającym obok Sanie
i w końcu ruszamy...


Szybko docieramy na miejsce, jest rzeczywiście klimatycznie: drewniana chatka, pięknie wykończona, wyposażona...

Jest kilkunastu turystów, w tym grupa nastolatków z Niemiec, atmosfera bardzo miła.
Jak to w chatce - każdy turysta powinien conieco społecznie odpracować - my z chemicą idziemy po wodę pitną do źródełka nieopodal
a później sprzątamy w chatce - zamiatamy w jadalni i w kuchni, Niemcy noszą wodę "gospodarczą".
Jeszcze w międzyczasie miejscowe kozy usiłują mnie zjeść... pewnie chemica kiedyś zamieści filmik z tego...
Wieczorem po kolacji zaczyna się część artystyczna Very Happy zapalamy ogień w kominku, jest kilku grajków - gitara idzie w ruch, śpiewy, opowieści, rozmowy, itd./itp. Jakaś flaszeczka wędruje z rąk do rąk -mają tu pewną tradycję - przy nalewaniu osobnik A mówi do osobnika B: "W Twoje ręce perswaduję", osobnik B odpowiada: "Bynajmniej nie jest mi to obojętne" Very Happy

Wieczór mija bardzo miło, jest i element świadczący o tym, jak świat jest mały: po przybyciu do chatki oprowadza nas po niej dziewczynka o imieniu Asia, warszawianka, jak się później okazuje, jest ona bardzo dobrze zorientowana, gdzie leży Andrychów, gdyż jej dziadkowie tutaj właśnie mieszkają, natomiast już w Andrychowie, składając fakt do faktu, finalnie wychodzi na to, iż była to córka koleżanki mojego brata Smile
Jaki ten świat mały... ehh... Very Happy
We wtorek rano śniadanko, pakowanie i schodzimy do Dwernika, gdzie czeka uniak. Jedziemy do Ustrzyk Górnych, parkujemy uniaka przed pocztą i busem jedziemy do Wetliny, by wyruszyć na połoniny Smile
ale o tym następnym razem...
kilka fotek z [link widoczny dla zalogowanych]
c.d.n. ....
Zobacz profil autora
Bazyliszek76


Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Podbeskidzia

Ahh... stare,dobre czasy się przypominają Cool
Ostatni raz byłem w Bieszczadach w 1996r.
Dwa niezapomniane tygodnie,tydzień w Polańczyku,tydzień w Ustrzykach Górnych...
Wkleiłbym parę fotek,ale niestety brak skanera Confused
Zobacz profil autora
Do-misiek


Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Leżajsk

Xaga, a kto jest obecnie chatarem w Chacie Socjologa? Ta Asia o której piszesz czy taki Przemek w okularach?
Zobacz profil autora
xaga
Moderator

Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 1378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z podnóża Beskidu Małego [Andrychów/Kęty]

Przemek jest chatarem, a ta Asia to taka mała 8-letnia dziewczynka Smile
Zobacz profil autora
Do-misiek


Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Leżajsk

Uff, już się przestraszyłam, że znowu jakaś zmiana. Jak tak to luz Smile
Zobacz profil autora
chemica


Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stargard Szczeciński

Xaga, to był piękny czas, tfu, kosmiczny czas. Po prostu fantastycznie!

I nie wiem czemu nie wspomniałaś o tym, jak pewien osobnik grał cały wieczór dla Ciebie na gitarze Very Happy


Ostatnio zmieniony przez chemica dnia Sob 19:05, 22 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
BieszczadyVIII2009-częśćIII-PołoninaWetlińska i stodoła wUG
xaga
Moderator

Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 1378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z podnóża Beskidu Małego [Andrychów/Kęty]

chemica napisał:
(...)I nie wiem czemu nie wspomniałaś o tym, jak pewien osobnik grał cały wieczór dla Ciebie na gitarze Very Happy

eee tam... gdzie dla mnie i gdzie cały wieczór... Wink

...wtorek godzina ok. 12:10 - bus wyrzuca nas przy żółtym szlaku w Wetlinie.
Raźno maszerujemy z chemicą, słonko przypieka - zakładamy kapelusze i idziemy w stronę Przełęczy Orłowicza. Nagle w oddali rozpoznaję jakieś znajome sylwetki, mówię do chemicy: "To nasi!!!", patrzymy z niedowierzaniem - Dżordż z ekipą znad Jez.Solińskiego podąża w tym samym kierunku co my... no nie... a już myślałyśmy, że ich więcej nie zobaczymy... Wink

Zatem idziemy razem, ale każdy swoim tempem... na przełęczy krótki wypas w trawie


Ekipa Dżordża pędzi naprzód a nam się nie śpieszy, gdyż mamy zamiar zostać na nocleg w Chatce Puchatka, więc kontemplujemy widoki

Przy schronisku zastajemy ich, rozmawiamy chwilę i po raz kolejny żegnamy się, z myślą, że zbyt szybko (a może już nigdy więcej) się nie zobaczymy (za wyjątkiem Dżordża).
W Chatce zrzucamy graty na nasze "prycze", wstępnie zapoznajemy się z sąsiadem z drugiego piętra "pryczy" i idziemy z chemicą do ekskluzywnej łazienki

Po zażyciu orzeźwiającej kąpieli Laughing wracamy do schroniska i delektujemy się smakiem "nic nierobienia" i Żywca za 8 zł Confused
Pogoda się zmienia, nadchodzi mgła, robi się chłodno, dreszczyku dodaje też pojawienie się helikoptera tuż przy schronisku - przyleciał po jakąś nieprzytomną turystkę.

Przenosimy się zatem do środka Chatki, gdzie poznajemy świetną ekipę z Koszalina-nie wiem jak to fachowo ich nazwać, ale zajmowali się obsługą techniczną harcerskiej bazy namiotowej a teraz mieli kilka dni wolnych. Jamajka, Rzeźnik, Malatyn, Krzysiek i Łukasz okazali się świetnymi towarzyszami. Wieczór upłynął nam na rozmowach i zabawie w odgadywanie tytułów filmów - uśmialiśmy się nieziemsko Laughing
Środa rano - pogoda za oknami typowo barowa - deszcz pada i pada... Więc ekipa koszalińska zapodaje nam jeszcze jedną grę, przy której okazuje się, że ja to chyba jeszcze śpię... Very Happy
Gdy nieco przestaje lać, zapada decyzja o wymarszu. Ekipa koszalińska, chemica i ja schodzimy najkrótszym-żółtym szlakiem na Przełęcz Wyżnią

a Tomek - sąsiad "z góry" (Warszawiak) idzie poprzez Połoninę Caryńską i dociera po południu do Ustrzyk Górnych.
My na Przełęczy próbujemy skombinować jakiś transport, Rzeźnik wydzwania do transportowców, ale żaden nie jest chętny na zarobek gdzie musiałby wystawić rachunek/fakturę - hhmmm... wszyscy jeżdżą "na czarno"??? Zatem chemica łapie pks do Ustrzyk i pomykamy...
Ekipa koszalińska zaprowadza nas na niezwykły nocleg - w "odstrzelonej" stodole na sianie Very Happy

Już ledwo się mieścimy, gdyż zajmuje ją pokaźna grupa z polibudy wrocławskiej a gdy tam docieramy w najlepsze trwają śpiewy przy gitarce, jakaś flaszeczka wędruje pomiędzy biesiadnikami.
Przyprowadzam uniaka - już ma dość oglądania poczty Smile

Czas biegnie nam leniwie-idziemy coś zjeść (nowi znajomi po drodze do knajpy zgarniają Tomka i kierują jego kroki do stodoły Very Happy ), po powrocie gramy w karty itd./itp. ...

Wieczorem ekipa koszalińska wyciąga nas na balety do jednej z knajp "w mieście" Smile Jest super!!! W spodenkach, rybaczkach, w byle-jakich koszulkach... wszyscy na luzie bawimy się w najlepsze Very Happy
Z Jamajką, z jej koleżanką, chemicą i z Tomkiem jako jedni z ostatnich opuszczamy disco o późnej godzinie nocnej i kierujemy się w stronę naszej wypasionej stodoły Smile
nieco więcej zdjęć: [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych]
c.d.n. ...


Ostatnio zmieniony przez xaga dnia Czw 19:51, 03 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
dmirstek


Dołączył: 23 Gru 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Bieszczady to jednak zupełnie inny klimat. Fajna relacja Wink
Zobacz profil autora
katmandu


Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław / Bystra Śląska

<b>xaga</b>, wydaje mi się na 99%, że spałam w tejże stodole w 1996 lub 1997 roku! Do Ustrzyk zawitaliśmy po dwóch lub trzech dniach wędrówki z Komańczy i dzień w dzień w totalnej ulewie. Pod sklepem w Ustrzykach ktoś nam wskazał tę właśnie stodołę jako dobrą miejscówkę.

Również wdrapaliśmy się wtedy na stryszek jako ostatni tego dnia, (na dole chyba było klepisko i tam się nie spało, już nie pamiętam dokładnie), depcząc śpiących (a było nas chyba siedem osób ) i w ciemnościach rozkładając karimaty.

Pogodę wtedy również - jak już pisałam - mieliśmy barową, ale mimo wszystko poszliśmy następnego dnia dalej z całym dobytkiem, więc klimatu niniejszej stodoły za bardzo nie zdążyłam wyniuchać. Wink

Bardzo się ucieszyłam, widząc na Twoich zdjęciach tą miejscówkę. Nie ma to jak obudzenie po latach miłych wspomnień. I wycieczka widzę udana, mimo barowej pogody!
Zobacz profil autora
Re: BieszczadyVIII2009-częśćIII-PołoninaWetlińska i stodoła
Ariel Ciechański


Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skierniewice

xaga napisał:

W Chatce zrzucamy graty na nasze "prycze", wstępnie zapoznajemy się z sąsiadem z drugiego piętra "pryczy" i idziemy z chemicą do ekskluzywnej łazienki
.


Taaa Łazienka na Wetlińskiej wymiata
Zobacz profil autora
xaga
Moderator

Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 1378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z podnóża Beskidu Małego [Andrychów/Kęty]

dmirstek napisał:
Bieszczady to jednak zupełnie inny klimat. (...)
dokładnie-najlepiej można się o tym przekonać podczas dłuższego pobytu Smile

katmandu napisał:
xaga, wydaje mi się na 99%, że spałam w tejże stodole w 1996 lub 1997 roku! (...)
Również wdrapaliśmy się wtedy na stryszek jako ostatni tego dnia, (na dole chyba było klepisko i tam się nie spało, już nie pamiętam dokładnie) (...)
no nieźle - wygląda że to ta sama Smile w tej "naszej" właśnie na dole było klepisko
cieszę się, że naszym wyjazdem/relacją wywołałyśmy miłe wspomnienia Smile

Ariel Ciechański napisał:
(...) Łazienka na Wetlińskiej wymiata
oj tak Very Happy bardzo mi się spodobała


Ostatnio zmieniony przez xaga dnia Pią 16:08, 04 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Zabieszczaduj z nami!!!Bieszczady1-9VIII2009częśćI-Solina
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu