Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Za ostatni grosz.
darkheush
Stary zgred

Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 1367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrychów (Beskid Mały)

Jak ostatni dziad Laughing

W lodówce światło, w portfelu echo, a tu czytam niepokojące wieści o tym, że na Zielińskim i Semikowej się fioleci. Zerkam po raz kolejny do lodówki. Kilka jajek, masełko, parę plasterków jakiejś habaniny, i kilka kabanosków. No to coś z tego można zrobić, z głodu jakby co nie padnę Teraz przegląd portfela. No tu jest gorzej. Jak to mówią - nie ma miedzi doopa siedzi. Jednak gdzieś z zakamarków wylatują jakieś klepoki (dla nieobeznanych z tematem tak nazywam monety o nominałach max 5 groszy)

Pierdzielił!!! Kanapki do plecaka, termos z kawą, i sprawdzona metoda na kciuk na Jagódki. Jestem w górach Razz

Ruszam sobie nieśpiesznie ścieżką Zielińskiego. Początkowo trochę asfaltingu.



Ale po chwili już zaczyna mi się fiolecić



Leżę wśród krokusów, oczu nie idzie oderwać, ale nie mogę tu zostać do wieczora. Napieram dalej. Ale jak tu napierać jak "wszystko kwitnie wkoło"



Z lekką zadyszką dochodzę do połączenia z Małym Szlakiem Beskidzkim. Teraz już tylko kilka kroków i Leskowiec.



I tu pierwszy szok. Jest sobota, pogoda w miarę, wiosna, a ja tu jestem SAM!!!. Jakoś dziwnie, ale nie narzekam Razz

Rest na fajka i zaczynam chaszczingować w stronę Semikowej. Niby to jakieś 20 minut przez las, ale w lesie śniegu jeszcze w trzy doopy. Robi mi się mokro. W butach oczywiście Laughing



Dochodzę. Na Semikową. I pierwsza myśl - gdzieś Ty tu Kris75 krokusy widział??? Przeca tu śniegu po... ale nie, są!!! Polowanie czas zacząć

Tak na marginesie. Na Semikowej spotkałem dwie sympatyczne panie, które z przerażeniem w oczach spoglądały na jakiegoś idiotę, który na kolanach pełzał po podmokłej, jakby nie było, łączce z kanapką w jednej i aparatem w drugiej ręce Razz Skwitowały to krótko - "Oooo chyba krokusy są, bo pan leży"

A są, oj są, i to tysiące!!!









Uciorany, umęczony, postanawiam iść do schronu. I przy onym znów jestem sam. W środku echo. Wyciągam portfel, może by się na pifffo uzbierało...

Miedź rozsypuje się szerokim łukiem po bufecie, a ja próbując to ogarnąć liczę - złotówka, dwie, cztery, pięć, pińć pińdziesiąt, .. sześć!!! Veni, vidi, vici Laughing



Tak, mam świadomość tego, że do domu będę zapierniczał na własnym napędzie, ale jakoś mnie to nie wzrusza Laughing

Kolejne blisko 4 godziny to mozolny marsz przez Gancarz, Kobylą Głowę, Panienkę i Pańską Górę do Andrychowa, ale przynajmniej wychodzi mi momentami słonko.



Podsumowując już na andrychowskim bruku - było tak jak lubię najbardziej czyli samotnie Laughing

Komplet fotek po kliknięciu w obrazek:

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

To napięcie przy szabrowaniu portfela bije na głowę wszystkie tegoroczne krokusy
Zobacz profil autora
Za ostatni grosz.
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu