 |
 | Wiosenne rozpoznanie |  |
taki1gość
Dołączył: 12 Gru 2008 |
Posty: 1801 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: NIEPOŁOMICE |
|
 |
Wysłany: Nie 19:59, 28 Mar 2010 |
|
 |
|
 |
 |
wiosenne rozpoznanie
Rzeki - Dolina Kamienicy - Jaworzyna Kamienicka - Polana Przysłop - Gorc - Rzeki
mapka
W czwartek podczas delektowania się wiosenną pogodą na lubońskiej ławeczce w głowie rodzą się pomysły na piątek. Może Mogielica, może morze...
W drodze powrotnej pada na Gorc i okolice. Rano standardowo ciężko podnieść głowę, jeszcze to i tamto i w końcu ruszam w stronę Lubomierza. Jeszcze szybki pitstop w Mszanie i zakupy w sklepie w Rzekach. Samochód zostawiam na drodze do Trusiówki i ruszam z buta wzdłuż Kamienicy niebieskim szlakiem. Pierwsze wrażenie w porównaniu do wizyty na Luboniu to, że śniegu jakoś więcej No, ale stoki południowe, dolina, itp. Dookoła jednak przyroda budzi się do życia, śniegi topnieją, wody w Kamienicy przybyło. "Wszystko płynie i nic nie pozostaje takie samo ... "
Idzie się przyjemnie, czasami tylko droga zamienia się w lodowisko. Od Papieżówki szlak spacerowy wije się lekkimi zakosami do góry a przemieszczanie do góry nie męczy. Dopiero jakiś kilometr przed wyjściem na Polanę Jaworzyny Kamienickiej śniegu na drodze więcej i zaczynam się zapadać. To znacząco obniża tempo przemieszczania się. Jednak w porównaniu do przedzierania się przez polanę ku kapliczce Budandy to pestka. Od wyjścia z lasu śniegu po uda. Każdy krok to walka. Widząc już kapliczkę nie mam siły iść dalej. Ostatkiem sił jakoś udaje mi się dostać na ławkę. Już wiem jak czuje się koń po westernie
Gulasz angielski i ćwiartka chleba znika momentalnie. Po krótkiej regeneracji sił ruszam dalej, bo widok polany pod Gorcem bez śniegu zachęca. Mam cichą nadzieję zobaczyć pierwsze tego roku krokusy. Na zielonym szlaku do wyboru - śnieg, lód albo błoto. Do wyboru do koloru. Mijam polany Średniak i Przysłop. Widoków nie ma zbytnio. Tatry schowane, Sądecki i Pieniny ledwo majaczą na horyzoncie. Szybka herbatka i na Gorc. Na końcowym podejściu mijam pierwsze tego dnia osoby. 1228 m n.p.m szybko zostaje za mną. Docieram na polanę, zasiadam na ławeczce i napawam się widokiem. Są Gorce, jest Wyspowy. Tylko Tatry dalej schowane. Buszuję trochę w poszukiwaniu krokusów, ale niestety nic nie znalazłem. Trzeba będzie wrócić za niedługo
Powoli schodzę w dół w kierunku Rzek. Wraz ze spadkiem wysokości śniegu coraz mniej. Na dole wiosna...
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Ostatnio zmieniony przez taki1gość dnia Nie 20:58, 28 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
|  |