W stronę Krzemieńca |
Pablo M
|
Plan był taki, żeby pójść na Krzemieniec, w miedzy czasie plany się zmieniły, ze względu na pogodę, zimno, deszcz, a nawet grad pod Małą Rawką. Żegnamy się z Bubą w Krzywem i na szlak.
Wchdzimy z Przęłęczy Wyżniańskiej, miła pani z parkingu informuje, że przez 2 ostatnie dni turyści informowali o niedźwiedziu na zboczach Połoniny Caryńskiej. Wszystko pięknie i ładnie, ale nie dziś dla nas Caryńska bo w planach przeciwny kierunek. Krótki odpoczynek w schronisku "Pod Małą Rawką", w kominku rozpalone, ludzi nawet trochę, w większości starszych i kącinie ekipa z gitarą i impreza. Super! Jak się uda to wrzucę jeszcze gdzieś filmik z ich muzykowania Spory odcinek, prawie cały idziemy lasem, po drodze deszcz, grad, i chwilami słońce, a na Małej Rawce silny wiatr. Plany na dziś jednak takie by dojść do Wielkiej Rawki. Po krótkim odpoczynku idziemy dalej. Coraz bliżej Wielka Rawka i pytanie dlaczego ludzie robią sobie zdjęcia przy słupie będącym znakiem geodezyjnym na Wielkiej Rawce? Ani to szczyt, ani jakieś znaczącej urody obiekt?! To nic, idziemy dalej na wychodnie piaskowca będącą szczytem Wielkiej Rawki. Trasę kończymy na rozwidleniu szlaku na Krzemieniec i Ustrzyk Górnych. Dalej pogoda nie specjalnie rozpieszcza mimo przebijającego się słońca. Kilka zdjęć, podziwianie ukraińskich bieszczad i wracamy. W drodze powrotnej spod Małej Rawki pięknie odsłoniła się Połonina Wetlińska oraz Caryńska. Pięknie było widać też przewalające się obłoki nad Tarnicą. Po prostu piękno Bieszczad! Dobrze było widać również prawie całe Ustrzyki Górne z wystającym masztem telekomunikacyjnym oraz Wołosate. Co mnie zaskoczyło! Schodząc znów zatrzymujemy się w schronisku, impreza na całego, na dodatek do nas przyszedł kot, co ciekawe położył się na książkach i przy czułym głaskaniu zasnął. Przed samym schroniskiem spotkaliśmy jeszcze psa anioła, biały i niesamowicie łagodny, sporo czasu z nim spędziliśmy Został ostatni odcinek do Wyżniańskiej Przełęczy. Tam zatrzymuje nas dziewczyna, Edyta. Czekała na chętnych, którzy z nią by weszli na Połoninę Caryńską na zachód Słońca, niestety chętnych nie było, a teraz nie ma czym wrócić. Zabieramy ją ze sobą do Wetliny. Umawiamy się jeszcze na wieczór w "Bazie ludzi z mgły". Niestety, sama baza jak i ludzie - tego wieczora - tylko z mgły. Wieczorem pusto i żadnej duszy w środku tylko pies przy oknie. I tak kończymy tegoroczną przygodę z Bieszczadami, w których przeżyliśmy wiele pięknych chwil, bardzo odpowiada nam to życie w stylu SLOW! Mówimy sobie do zobaczenia za rok! WSZYSTKIE ZDJĘCIA Z BIESZCZAD Z OPISAMI NA PICASIE [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Pablo M dnia Sob 12:57, 19 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz |
taki1gość
|
Ładnie. Zrobiliście prawie pełny klasyczny zestaw "trzeba zobaczyć" Do pełni szczęścia zabrakło Bukowego Berda, które moim zdaniem jest bieszczadzkim numerem jeden No, ale za rok znów się wybieracie ...
|
||||||||||||||
|
Pablo M
|
Do klasyki zaliczylbym jeszcze Połoninę Caryńską. Dobrze mieć plany i koleje wyzwania!
|
||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
I te chmury nad górami (6 zdj od dołu)- pięknie ujęcie
|
||||||||||||||
|
W stronę Krzemieńca |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.