 |
 | Tour de Kocierz |  |
|
 |
buba
Dołączył: 20 Kwi 2006 |
Posty: 3022 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: oława |
|
 |
Wysłany: Sob 18:47, 23 Paź 2010 |
|
 |
|
 |
 |
najlepsza ta mala na koncu!!! sliczna!! mam nadzieje ze dobiegla!
|
|
trotyl
Dołączył: 14 Lut 2009 |
Posty: 625 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: WARKA |
|
 |
Wysłany: Sob 20:27, 23 Paź 2010 |
|
 |
|
 |
 |
No tak-sam wszystko wypił
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
darkheush
Stary zgred
Dołączył: 04 Lut 2009 |
Posty: 1367 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Andrychów (Beskid Mały) |
|
 |
Wysłany: Nie 22:47, 24 Paź 2010 |
|
 |
|
 |
 |
No to żeby nie było, że się ociągam. Kilka minut po 9 rano postanawiam skopać żółty szlak z Praciaków na Anulę tak, żeby nie wiedział którędy do góry. Delikatnie podreptuję pod wyciąg na Pracicy. Tu kręcę się kilka minut jak kij w przerębli. Gdzie do cholery ja mam iść dalej. Nagle zauważam niepozorny biało-żółty malunek na szlabanie. A ja się głupi po drzewach rozglądał Lecę dalej. Po chwili zaczyna się kopanie, z tym że nie tak jak planowałem, żółtego szlaku przeze mnie, tylko mojego dupska przez szlak. No ja pierdziu, co za podejście!!! Płuca wyplute, ozor w postaci czerwonej krawatki zwisa mniej więcej do poziomu kolan Gdyby nie kije w łapach, to ostatnie kilka metrów robiłbym na czworaka Na szczęście wszystko się kiedyś kończy. Na trasie MSB w sumie ślizgawka. Gwiazdy (a w właściwe jedna gwiazda) czasem tańczy na lodzie Do Anuli tempo na poziomie 1h 05 min. Czas na coś konserwowego - złocistego, o wyraźnym smaku goryczki Chwilowy rest, klonowanie i zmykam do Staszka. Po minięciu Mladej Hory zaczynam liczyć. Jedna, druga, trzecia, czwarta, piąta, szósta i siódma. Są wszystkie dziewczęta z Albatrosa (znaczy się tyki kierunkowe postawione tam niedawno przez pewnego znajomego) Mijam Gibasów, szlak zmyka gdzieś w dół, a ja z uporem maniaka zaiwaniam sobie starą drogą do Staszka. Na Gibasówce godzinna pogawędka z chatarem, obgadywanie kilkoro naszych znajomych i takie tam. Czas się zbierać. Powolutku ruszam w stronę Łysiny, jednak tuż przed Czarnymi Działami zadziwia mnie widok czarnych znaczków na drzewach. Okazuje się, że ktoś wymalował szlak na Ślemień, który kończy się... w lesie :/ Pogratulować pomysłu!!! Ja popylam dalej. W końcu dochodzę do Przeł. Płonne. No to już wiem, gdzie zjem sobie "obiad"
Widok powala. Zasuwam drożdżówkę, popijam browarem, leże w trawie, fotografuję. No żyć, nie umierać. Jednak nie mogę tu zostać do wieczora Na Łysinie mam lekkiego zonka. No tak. 10 lat mnie tu nie było chyba, to i asfalt położyli. Jednak dzięki sprytnemu sposobowi oznakowania szlaku bezbłędnie trafiam na zejście do Kocierza. Kilka chwil i jestem na dole. Z plecaka wędruje na światło dzienne kolejna puszeczka. Nie ma to jak walnąć browarka pod kościołem - żadnych świętości
Teraz zaczyna się wypluwania płuc ciąg dalszy, czyli podejście pod Przeł. Kocierską. Nie jestem sam, ponieważ kilka metrów przede mną swoje płuca na ziemi zostawia trójka rowerzystów W końcu ląduję na 781 i mam okazję podziwiać prawie całą moją dzisiejszą trasę. W karczmie tradycyjny browarek, odpuszczam już Trójkątną i schodzę do Targanic. Dzień kończę widokiem na (można chyba już tak powiedzieć) "naszą górę", czyli skąpaną w promieniach zachodzącego słońca Jawornicę. Potem wersja podróży do Andrychowa "na kciuk" i jestem w domciu
Cudnie, cicho, prawie samotnie, kolorowo, tak jak lubię
Komplet zdjęć (klik w obrazek)
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Ostatnio zmieniony przez darkheush dnia Nie 23:55, 24 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
|  |