Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Samotnie po Żywieckim
acik


Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

Kilka dni wolnego i pytanie - dokąd tym razem? Szybka kalkulacja-ile czasu, jak z dojazdem, miejsce w schroniskach i ostatecznie w czwartek popołudniu wysiadam w Węgierskiej Górce. W niemiłosiernym upale niestrydzenie pokonuję wymagającą asfaltówę by w końcu znaleźć się na szlaku w stronę Hali Boraczej przez Prusów.

Przyznaję, dało trochę w kość podejście, zwłaszcza że plecak lekkością nie grzeszył a i ja sama zapominam czasami że wypadałoby się na chwilę zatrzymać i wyrównać oddech...
Niemniej jest całkiem przyjemnie. Popołudniowe godziny mają to do siebie że nie spotykam prawie nikogo na szlaku. Po prawie półtoragodzinnym "pod górę" nagle przede mną rozległe wypłaszczenie z tablicą informującą mnie że właśnie jestem na Prusowie. Przyznaję, widoki ładne, choć widoczność niezbyt ostra. Time to relax i w drogę na Boraczą.

To mój pierwszy raz na Boraczej dlatego jestem urzeczona tym miejscem. W schronisku natknęłam się na imprezę poweselną i z początku pomyslałam że to będzie dłuuuga noc. Na szczęście? goście nie zamierzali tam zabawić dłużej jak do go dzin popołudniowych późnych. Dzień zakończony został tradycyjnym uzupełnianiem płynów w towarzystwie pana K. Smile

Środek nocy, godzina 3.40 "Ała! Moja głowa!". Po ciemku rozpaczliwe poszukiwanie tabletek i tradycyjne "A nie mówiłam? Trzeba było tyle uzupełniać?"

Rano. Po bólu ani śladu Smile No to w drogę. Cel na dziś - Pilsko, a po drodze Redykalny Wierch, przelotnie Lipowska, krótki postój na Rysiance i dalej i wyżej. Na szlaku pustki. Kilka osób spotkanych, kilka słów zamienionych, to jest to! Najbardziej budujące były słowa pewnej pani (parafraza)"Jak to miło widzieć że młodzież chodzi po górach" i moja riposta w myślach "Jak to miło że wciąż zaliczam się do młodzieży "

Dochdzę do rozwidlenia szlaków i zamiast od razu pójść na szczyt słowackim z niewiadomcyh mi przyczyn nadrabiam drogi odwiedzając wcześniej Miziową. Aha, juz wiem czemu. Miałam dużo czasu i chciałam odpocząć, czego oczywiście nie zrobiłam. Droga na pilsko wiadomo, nie trzeba opisywać, lepiej przemilczeć Smile Cały wysiłek nagradzają widoki i niekończąca się siesta na słowackim wierzchołku.

A pózniej to już tylko w dół i w dół. Niestety, czuję że włącza mi się autopilot i mięsnie odmawiają posłuszeństwa, dorga go Korbilowa zaczyna dłużyć się okropnie. W końcu umęczona ale zadowolona docieram do Chaty Baców gdzie na nogi stawia mnie lodowaty prysznic. Korzystając z nowo przybyłych sił (pozornie Wink ) krótki spacer po Korbielowie i czas zakończyć godnie dzień.

A dzisiaj krótka piłka, czyli powrót do domu by zdążyc na kolejna transmisję z żużla + planowanie kolejnego tripu Very Happy

Some pics
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
mat


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Libiąż

Przyjemna trasa- znaczy miałem przyjemność przejść trasę od Boraczej do Pilska. Na samą Boraczą zazwyczaj podchodziłem z Milówki. Po zdjęciach widzę, że pogoda dopisała. Pozostaje życzyć weny przy planowaniu kolejnego wypadu!
Zobacz profil autora
Do-misiek


Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Leżajsk

Oj, pogoda to Ci się setnie udała!!! I ta widoczność na Pilsku... Ostatnio podziwiałam tam głównie mgłę.
Zobacz profil autora
mat


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Libiąż

A powiedz mi jeszcze jedną rzecz... muchy były? Razz
Zobacz profil autora
acik


Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

O dziwo nie było Smile i dobrze bo inaczej znowu bym żałowała że nie mam przy sobie muchozolu Very Happy
Zobacz profil autora
Ariel Ciechański


Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skierniewice

acik napisał:
O dziwo nie było Smile i dobrze bo inaczej znowu bym żałowała że nie mam przy sobie muchozolu Very Happy

A fuj. W górach takie mordercze instynkty Razz
Zobacz profil autora
acik


Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

Tu chodzi o przetrwanie Very Happy
Zobacz profil autora
Ariel Ciechański


Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skierniewice

acik napisał:
Tu chodzi o przetrwanie Very Happy

Eee tam. Z muchami da się zaprzyjaźnić
Zobacz profil autora
PiotrekP


Dołączył: 03 Cze 2009
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdnica

Na Babiej po słowackie stronie nie było "latadełek", a po naszej całe roje atakują.
Zobacz profil autora
Ariel Ciechański


Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skierniewice

PiotrekP napisał:
Na Babiej po słowackie stronie nie było "latadełek", a po naszej całe roje atakują.

Wiem, doskonale pamiętam chmary much unoszące się nad każdym idącym z Rysianki na Miziową...
Zobacz profil autora
Samotnie po Żywieckim
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu